Ekipa, którą zastanawiam się, czy nie wziąć do budowy stanu surowego praktykuje takie zasady, iż inwestor musi płacić za deski szalunkowe i stemple, bo za każdym razem muszą kupować na budowę. Ewentualnie
może uda się wypożyczyć od nich stemple.

Dodam, iż to nie jest jakaś przypadkowa ekipa tylko firma która prowadzi równolegle wiele budów. Ceny mają przystępne, ale wyższe od niezorganizowanych ekip.

Czy to normalne? Na co jeszcze zwrócić uwagę przy negocjacjach cen i warunków.