Budowałem się w Szczecinie. Jak szukałem wykonawcy to dosłownie (bo liczyłem) dzwoniłem do 100 firm i jak już ktoś wycenił to ceny były typu 55tyś z materiałem za sam strop 95m2. Za kable elektryczne płaciłem 250zł za 100 mb. 2,5mm2, teraz cena x2. Za tynki 24zł brutto, sąsiad rok temu już zapłacił 32zł netto....
O ile nadal będzie taki niedobór firm jak za mojej budowy - bardzo trudno zgrać fachowców. Chyba, że się zapłaci x2.
Myślę, że budowa przy "normalnych realiach rynkowych" gdzie popyt i podaż się spotykają to nawet przyjemna może być. Natomiast w obecnych czasach nerwów będzie sporo, sporo problemów i nikłe szanse na zmieszczenie się w planowanym budżecie (nie wiem ile liczysz, ale z doświadczenia to będzie za mało
).
Odnośnie "sporego" kredytu - to radzę zrobić symulacje przy 10% odsetek czy będzie stać na taki kredyt. Oraz o zastanowienie się co jeśli zabraknie 200-300tyś na budowę.
Nie chcę straszyć, natomiast takie są realia obecnych czasów.
.