PDA

Zobacz pełną wersję : Komentarze do dziennika Arniki



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 [33] 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95

markoto
19-07-2011, 07:28
a propos ogorkow to powiem ci wiecej szczegolow pozniej bo tesciowa przyjezdza a ona je robi

Elena76
19-07-2011, 07:49
Arnika, najlepsze życzenia dla dziadka - zdrowia przede wszystkim :)

Arnika
19-07-2011, 08:01
Dziękuję za życzenia dla dziadka :)

Opowiem wam ciut o dziadku......
To jest dziadek, który wcale nie wyglądał na dziadka, kiedy nim został.... Ponieważ bardzo wcześniej przeszedł na rentę to był dla mnie razem z babcią całodobowym opiekunem, kiedy mama pracowała, a mama prace miała od południa do 1-2 w nocy, a nieraz i po całej nocy jej nie było..... Więc mała Arnika była prawie od urodzenia u dziadków... Co prawda mama zaglądała codziennie, przyjeżdżała, jeździła gdzie potrzeba, jeździła ze mną na wakacje, zimowiska, dziadki też, ale to babcia i dziadek byli zawsze przy mnie. To Oni chodzili ze mną w niedzielę na spacerki , gdzie babcia wystroiła mnie w białe rajtuzki, wywiązała wielkie kokardy na kucykach, i gdzie zawsze po paru metrach spaceru zawsze się przewróciłam i miałam w tych białych rajtuzkach dziurę na kolanie.
To dziadek zawsze majstrował coś.. Przerabiał, coś robił. Niejednokrotnie meble przerabiał, robił regały dla ptaków... zawsze coś. A ja z dziadkiem... Zawsze byłam w środku roboty, to ja byłam jego asystentką, można rzec instrumentariuszką.... Dziadek miał zawsze cierpliwość do mnie.... Mogłam mu jeździć po brzuchu, głowie małym wózeczkiem, mogłam po nim skakać...
Dziadek mistrz stolarski zawsze coś robił... Miał cierpliwość, potrafił wyczarować coś z niczego.... A narzędzia zawsze uszanowane, tylko ręczne, nawet wiiertarka taka ręczna, hebel, dłuta piły i sama nie wiem co jeszcze.....
Od niego dostałam w spadku zmysł robienia różnych rzeczy... Od Niego nauczyłam się wiele...
I jak ktoś mnie pytał skąd ja to wiem... no to była prosta odpowiedź ...
Jestem wnuczką mojego Dziadka :lol:

Kocham mojego Dziadka i Babcię . Oni są cudowni :)



No dobra... to teraz torcik i kawka.....

http://urodaizdrowie.pl/wp-content/uploads/2009/10/kawa12.jpg

http://2.bp.blogspot.com/_lS88YjIrjsg/Sm49HolHuyI/AAAAAAAABgU/gq4qWVDL_MA/s400/090726_rkuchnia_tort_chalwowy-1.jpg

A teraz jadę do cukierni po pyszne ciacha.....
I przywiozę dziadków do siebie ....

markoto
19-07-2011, 08:06
Arnika do jakiej cukierni jezdzisz??

Arnika
19-07-2011, 08:34
Lubię tą koło Lidla odok stadionu, doklejona jest cukiernia..... dobre i wcale nie drogie ciasto mają.
Wyślij tam Twojego, ma blisko i niech kupi coś na spróbowanie. Za niecałe 20zł mam kilo ciacha, ale to max cena... zaczynają się chyba od 13, albo 14 zł... zazwyczaj koło 15-17zł/kg są już bardzo dobre.
A ponieważ ja mam wybitne zdolności pieczenia zakalców, to sama wiesz... napaprać się i zakalec mieć... Malka może to potwierdzić... a tak starałam się upiec dobre ciasto jak miała kiedyś przyjechać....

markoto
19-07-2011, 08:51
to ten na skrzyzowaniu lidl? w bedzinie? ale kolo 17 mozna cos jeszcze kupic czy raczej nie bardzo??

Arnika
19-07-2011, 09:08
No raczej innego nie ma...
A o 17 to raczej już nie bardzo, ale to też zależy od dnia, więc zajrzeć możesz. Napisałam Ci wyślij A i będzie git. na pewno do południa kupi coś dobrego, a z rana to już na pewno. Nawet jest taka możliwość, że jak zapłacisz to panie zapakowane chowają do lodówki i odbierasz po południu....

markoto
19-07-2011, 09:10
ale dobrze wiedziec, ostatnio na wyjazd kupowalismy drozdzowki, wyslalam malza do cukierni ktora polecala kuzynka i dopiero w drodze okazalo sie ze wszystkie drozdzowki sa stare :(

Arnika
19-07-2011, 09:15
Ty mnie nie zagaduj, bo miałam zamówić torta, ale zapomniałam, i było za późno, to teraz muszę jakieś dobre ciacho kupić....
Lecę , bo nic już później dobrego nie dostanę....

Arnika
19-07-2011, 21:03
Ciacho dobre kupiłam gościom smakowało...
Ostatnie goście właśnie wyszli... teraz mogę trochę zobaczyć co u kogo słychać....

wu
19-07-2011, 21:18
no ja jakoś nie mogę kupnego ciasta:( wolę sama coś upiec ostatnio w niedzielę o 19 piekłam półkruche z jabłkami;)

lidszu
19-07-2011, 22:27
Wiola, czy ty masz dzisiaj urodziny ? bo tak FB krzyczy :rolleyes:

jeśli tak, to w takim razie wszystkiego najlepszego

http://photo.live.advance.net/modbride/images/206/freshmb1002_05.jpg

malgos2
19-07-2011, 22:40
No prosze, a mnie to nie dodala do znajomych. :p

No to 100 lat. :)

Nelli Sza
20-07-2011, 08:50
Ja się w takim razie również przyłączam do życzeń!!!! Sto lat Wiolcia!!!!! I duuuuużo zdrowia!!!! I wszystkiego najlepszego!!!!! :)
http://spdn.pl/wp-content/uploads/2011/05/kwiaty.jpg

pasie
20-07-2011, 11:29
i ja jeszcze zostawiam

STO LAT STO LAT, WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ!!!

markoto
20-07-2011, 11:39
to ja sie tez przylaczam do toastow za Twoje zdrowie Wiolu :) Sto lat!!!

Elena76
20-07-2011, 12:55
Arniczko, ode mnie również najlepsze życzenia :)

66282

Nadulka
20-07-2011, 13:24
Wszystkiego Najlepszego ;)

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=36894&d=1294164024

Arnika
20-07-2011, 15:06
Dzięki dziewczyny :)

Bardzo miła niespodzianka :)

I powiem, że już dwadzieścia klika lat jestem już pełnoletnia;)
A mój mąż zapomniał.... no ni co Wy na to?????? Obraziłam się śmiertelnie... i nie chcę się do niego odzywać.... Niech sobie tam siedzi nad tym morzem.... :mad:
Nawet tego zasranego ekspresu nie chcę.... Noooo chyba, że by kupił to co kobieta lubi najbardziej... : brylanty, norki w szafie i jaguara w garażu ;)

A Małgoś na FB baaardzo rzadko zaglądam, prawie w cale, bo nie kumam o co kaman....

ps. Małgoś jak Ty jesteś z tym kieliszkiem wina to ja już Ci wysyłałam sto lat temu zaproszenie....;)

Arnika
20-07-2011, 15:09
Aaaaa i wczoraj miałam urodziny;)
Mam maraton imprezowy: teściu 15 lipca, dziadek 18 lipca, ja 19 lipca, siostrzenica męża 1 sierpnia, starszak 2 sierpnia, i młody 10 września.... No nieźle się trzeba za prezentami nabiegać ....

TAR
20-07-2011, 16:37
.

Elena76
20-07-2011, 17:57
Aaaaa i wczoraj miałam urodziny;)
Mam maraton imprezowy: teściu 15 lipca, dziadek 18 lipca, ja 19 lipca, siostrzenica męża 1 sierpnia, starszak 2 sierpnia, i młody 10 września.... No nieźle się trzeba za prezentami nabiegać ....


mój brat też z 18 lipca, i siostra cioteczna :)

wu
20-07-2011, 19:52
Wiolcia najszczersze i najserdeczniejsze:)

kluczmonia
21-07-2011, 07:29
o Wiola to Ty z tego samego dnia co ja. Wszystkiego najlepszego. żeby mąż Cię kochał..

tofee
21-07-2011, 16:49
Spóźnione życzenia urodzinowe :hug:.

Jaki ty masz stylowy taras kochana :lol2:.

Arnika
21-07-2011, 16:58
Monia nawer nie wiedziałąm :)
Wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń, i oby zawsze były jakieś do spełnienia :)


Tofee no baaaa
Takiego tarasu to chyba nie ma za wiele osób... i drewniany jest... i szary już się zrobił.... ;)

malgos2
21-07-2011, 17:06
Gdzie ten taras?

Arnika
21-07-2011, 17:11
U mnie :)

malgos2
21-07-2011, 17:18
Aaaa to za tymi pieknymi kwiateczkami? :)

mhk
21-07-2011, 18:53
A sie spóźniłam fujara :(

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO ARNI !!!!!!!!!!!!!!!!!!

http://dobrezyczenia.com/kartki/1/7/d/78.jpg

rogbog
21-07-2011, 19:08
Arniczko spóźnione, ale serdeczne życzenia urodzinkowe:)

http://www.podarunkownia.pl/data/foto.php?f=796636944%2Ftort_z_cukierkow_3184_3.jpg&w=800

malka
21-07-2011, 20:36
ja zawsze opóźniona :oops:

STO LAT SŁOŃCE :)

http://www.bukietybaranowska.com.pl/public/sklep/files/bukiet-z-ozdobnych-kwiatow-czosnku-oraz-ornitoghalum.jpg

Arnika
22-07-2011, 09:29
Dzięki za cudne życzenia :)







Miało mnie dzisiaj nie być, i miałam być w Zakopanym... ale pół nocy przesiedziałam na SOR z teściową... Miała ciśnienie 256/140 ... Już od kilku dni tak wysokie.....
Jak chciałam ją w środę zawieźć do szpitala to NIE !!!!
Nie słuchała mnie....
Wczoraj przyjechała do Emila... położyła się spać... i cyrk....
I jak miałam jechać w traskę jak położyłam się około 4.00 ...?
Achhhhh życie....
Trochę ją naprawili... ale do udaru czy wylewu ( choć nie wiem czy to nie to samo...? pewnie jest moment......
Kompletnie mnie nie słucha ten uparciuch....
I jak ja mam wyjechać ze spokojną głową....????????
Leki jej od razu w nocy kupiłam, ale też skrzeczała, że nie, rano sobie pójdzie.... Ciekawe jak i kiedy, jak na rano musi wziąć tabletki.... Do rana monitoring na telefonie.... może się naprawi....;)

kala67
22-07-2011, 09:31
Arniczko.....ja też zycze wszystkiego naj naj.....spóźnione ale od serducha:)
....przykro mi z powodu teściowej....ona nie bierze leków na nadcisnienie??

Arnika
22-07-2011, 10:01
Cześć Kaluś pourlopowo....
Tak... bierze.. po pół jednej słabej tableteczce..., teraz po całej brała, ale takie wysokie ciśnienie miała...
Teraz dostała całą tą co miała, ale dwa razy mocniejszą i jakieś dwie inne... no koktailik....

kala67
22-07-2011, 10:09
mój tata mial kilka lat temu udar........i teraz bierze 3 x dziennie całą serie róznych leków !!
kilka razy dziennie tez mierzy ciesnienie.

jamles
22-07-2011, 11:05
to ja ostatni spóźniony :oops:
do życzeń krzoczek :cool:
http://static.e-ogrodek.pl/fmfiles/hortensja-bukietowa-grandiflora.jpg

MonikaC
22-07-2011, 15:25
spóźnione ale szczere życzenia

STO LAT!!!!!

malgos2
22-07-2011, 15:31
Zasadniczo udar i wylew to 2 kompletnie odwrotne rzeczy sa...

A z cisnieniem nie ma zartow, trzeba sobie mierzyc stale i nie wolno zapominac o lekach!

Arnika
22-07-2011, 16:28
Jamles i Monia dzięki :)

Jamles co to za hortensja? W sierpniu ją przytnij to te chabazie zabiorę ;)

Małgoś... wiem, że nie ma żartów... właśnie ją obudziłam i ciśnienie ma na 101/50 ileś... A chciałam ją zabrać do siebie... była by pod kontrolą....

malgos2
22-07-2011, 17:08
No to pieknie jej zbilo... A sama nie moze cisnienia kontrolowac i lekow brac? To chyba dorosla kobieta jest?

Arnika
22-07-2011, 17:15
Może i kontroluje... , tylko, że też jest cukrzykiem i aż się boję, aby przy tak niskim ciśnieniu nie usnęła na zawsze..., choć pewnie to niemożliwe;) Ja to już powinnam nie żyć... ;)
Dzisiaj ją obudziłam tel o 9.00 przy czym o 8.00 bierze insulinę i zaspała o godzinę !!!!! to jej się nigdy nie zdarzyło....
Leki brała.. 5mg 1/2 tabletki...
Lekarka podwyższyła jej na całą, ale ciśnienie duuuużo za wysokie było.... Pisałam wcześniej... Wczoraj na SOR dostała tą co brała tabletkę dwa razy mocniejszą czyli 10mg, i jakieś dwie inne... I chyba ciut jej za bardzo zbiły to ciśnienie....
U mnie jakby była to bym przynajmniej widziała , że żyje ... :)

malgos2
22-07-2011, 17:18
No to prawda, na pewno leki ja zwalily z nog... Zwlaszcza, ze wysokocisnieniowcy sa przyzwyczajeni do swojego cisnienia i bardzo czesto nie maja zadnych niepokojacych objawow, dopoki sobie nie zmierza i sie nie przestrasza...

Arnika
22-07-2011, 17:23
Ja jestem niskociśnieniowiec i kiedyś w Brzesku trafiłam na SOR, bo tak mnie głowa bolała jak nie wiem, samochodów juz nie widziała,... a ciśnienie miałam tylko 130/90...... Po kroplówce, zastrzyku i po ponad dwóch godzinach leżenia zobaczyłam kto mi wenflon wbijał... a dodam, że wracałam z Rymanowa, gdzie jak zwykle sama odwiozłam Emila do sanatorium.... I w tym dniu zrobiłam ponad 800km....
Nooo dzięki za takie wrażenia....

malgos2
22-07-2011, 17:25
Moze mieli aparat spieprzony. ;)

Arnika
22-07-2011, 17:34
Taaa dwa i jeden z EKG... też pokazywał tyle....

Arnika
22-07-2011, 19:48
Takie płyteczki wpadły mi w oko....

http://img05.allegroimg.pl/photos/oryginal/17/17/90/41/1717904143

Paradyż - kolekcja TOCATTA

To tak aby mi się nie zgubiło i może do kuchni by się nadało....? Cenka sopko

malgos2
22-07-2011, 19:51
No ja nie wiem, kiedys ogladalam takie podobne z Opoczna, na zdjeciu mi sie bardzo podobaly, a w realu beznadzieja... A juz do kuchni, do sprzatania te rowki...

Arnika
22-07-2011, 20:05
Toż to chyba nie dopuszczasz brudu na 1cm... z drugiej strony łatwiej było by go odskrobać;)
Spojrzałam... zanim się na coś zdecyduję to minie sporo czasu....
Te mi wpadły w oko... trzeba by było je pooglądać....

malgos2
22-07-2011, 20:10
No wlasnie tylko brud na 1 cm da sie latwo z tych kafelkow usunac, ze o fugach nie wspomne, ale moze nie kazdego drazni kazda kropka po sosie pomidorowym... :rolleyes:

Arnika
23-07-2011, 23:40
Sos pomidorowy też łatwo zetrzesz.... nooo chyba, ze co kilka miesięcy przecierasz....
Kafelki i fugi miałam w poprzednim mieszkaniu i było OK... i były białe....


Nie było mnie chwilkę...
Mam wda wielkie worki fasolki szparagowej do wsadzenia, i dwa worki ogórków.... Część będzie na kiszone, część na pikle, a część na ostre....
Tylko mam czas pomiędzy praniem jutro, a prasowaniem.... no i oczywiście muszę zrobić te ogórki i fasolki....
Przywiozłam żółte kosaćce... jakieś szare coś i piwonie...
Jeszcze muszę to wszystko wsadzić... I mam powiedzmy tylko jutrzejszy dzień na ogarnięcie i chabazi, i ogórków i fasolki... a jaki zimą smak będzie....

Jak robicie fasolkę... -
- mrozicie
- blanszujecie i mrozicie
- czy może w słoiki.....?

kala67
24-07-2011, 06:21
w tamtym roku fasolke blanszowalam i do zamrażarki.

malgos2
24-07-2011, 14:46
Oswieccie mnie - po co mrozicie fasolke, kiedy mozna mrozona kupic? :rolleyes: Lepsza jest czy tansza?

TAR
24-07-2011, 16:34
malgos, lepsza :D

arni ja blanszuje i w sloiki

Elena76
24-07-2011, 16:50
Hej Arnika, jak tam teściowa? Mam nadzieję, że lepiej :)
na fasolce się nie znam, nigdy nie robiłam żadnych słoików ani mrożonek :oops:

A Ty jutro chyba w drogę miałaś ruszać?

wu
24-07-2011, 18:44
Wiola daj znać jak teściowa, jak Ona ma takie nadciśnienie to soczek z czarnego bzu dobrze Jej zrobi:)

Małgoś jak masz swoją fasolkę bez nawozu to na pewno lepsza:)

Arnika
24-07-2011, 22:40
W sumie nie wiem od czego zacząć....
Fasolki mam 23 worki takie prawie kilogramowe obrane i zblanszowane.. czekają aż wystygną i do zamrażarki....
11 baniek 5 litrowych po wodzie mineralnej zakiszonych ogórków, i czekam aż pikle w ilości 10,5kg zrobia sie martwe i do słoików i zagotować.... Tylko nie wiem czy czekać, czy nie czekać do nocy, bo w sumie już późno, a ja jestem wykończona....
Jutro z samiuśkiego rana jadę do Zakopanego....
Uprałam jedno pranie, ale nie miałam do czego wyjąć, bo wszystkie miski zajęte były produkcją przetworów....
Małgoś pytasz czy taniej i czy lepsze...
Powiem , że i to i to....
Mam ogórki i fasolkę naprawdę nie pryskane, można rzec ekologiczna uprawa, a do tego nikt im nie chce tej fasolki kupować!!!!!!!!!
Jedna dalsza ciotka ma 15 arów i powiedziała , że zaora to w cholerę... Nazrywali ostatnio, napakowali w worki i na giełdę do Krak... i nie sprzedali ....
Wywalili w pole na nawóz... Jak bym nie widziała to bym nie uwierzyła....
Ja akurat dostałam gratis i ogórki i fasolkę....
To jak mam tego nie zrobić...
Ostatnio kupiłam 10 kg ogórków i niestety bardzo zwiędnięte i nieświeże były... byłam wkurzona... te są wczoraj po południu rwane, a dziś już przetworzone....
Są słodkie , jędrne, a jaka pyszna fasoleczka.... Mniaaaaammmmmmmmmmmm
Mój turbolot wiozący cztery osoby + 2 worki (duże worki ) ogórków, 2 ( duże worki) fasolki szparagowej bez włukna, 2 worki kwiotków ( oby się przyjęły, i powiem, że dzisiaj nie miałam czasu wkopać tych zielenin.... i wziełam worek nawozu z pod gołębi od wujka.... , jakieś ziemniaki i buraki.. Wszyscy aż się za głowę łapali gdzie ja to wszystko zmieszczę. Pamiętać należy, że bagażnika nie mam, i jeszcze koło zapasowe jeździ w bagażniku, bo turbolot zagazowany....
Ale jestem padnięta, ale zadowolona....
A teściowa.... cóż uparta jak osioł....
W moje urodziny specjalnie pojechałam , żeby zabrać ją na SOR i niech zdecydują... ale NIEEEEEE
Mówi, ze jutro idzie na EKG i do doktórki... EKG zrobiła, do lekarza nie poszła... A w nocy cyrk i jeżdżenie na SOR... wróciłam prawie o 4.00.... To było z czwartku na piątek...
Wczoraj ciśnienie skacze,,, raz za duże, raz za małe jak na nią... Dzisiaj przyznała się, że żałuje, że nie została w szpitalu....
Jutro dziecko samo muszę zostawić w domu.... No niby starszak jest... ale wiadomo jak zajmie się młodszym bratem.... Aż się boję....
Jechać muszę, bo kasa potrzebna....
Teściówka jutro do lekarki rodzinnej idzie... i tak myślę, że na szpitalu się skończy... a była by od środy wieczorem już... Już by nad nią podumali, trochę naprawili, i na mój wyjazd nad morze była by już ja funkel nówka nieśmigana....
A tak....
Noooo same sobie dopowiedzcie....
Idę zobaczyć, czy ogórki są już martwe, żeby móc je włożyć do słoików i gotować... też długo nad nimi mi zejdzie....

malgos2
24-07-2011, 23:14
No rozumiem, ze jak macie swoja i duzo to jej nie przejecie i cos z nia trzeba zrobic... W takim razie rzecz mnie nie dotyczy. :D A ogorki mi wyszly takie sobie, jakby za malo czosnkowe, a ze 2 glowki wsadzilam na zaledwie kilo ogorkow... :rolleyes:

Arnika
25-07-2011, 00:30
Nooo tylko ja swojego niczego nie mam... No przepraszam koper i pietruszkę, znaczy nać i jakieś pomidorki zasadzone są....
Ja tylko z wizytą pojechałam do ciotek kilku... rodzina babci... i jak dawali to brałam...
Dziadek zawsze mówił : jak dają to bierz, jak biją to uciekaj ;)
No to też wzięłam, ładnie podziękowałam i jestem mega zadowolona...
Tak czy tak bym wczoraj na targu kupiła i fasolkę i bober i z 15kg ogórków... ale zaczęłabym wczoraj już robić koło tego...
Tylko tyle, że te kupne to nigdy nie wiadomo jakie wyjdą... A swoje to przynajmniej mniej chemii mają, bo tego to akurat jestem pewna....

Kończy mi się gotować ostatnia partia ogóreczków.... i idę się kąpać i szybko spać, bo muszę się szybko wyspać..... ;)

markoto
25-07-2011, 06:21
a ta salatke z ogorkow to pierwsze sloiki tesciowa wklada do zimnej wody a pozostale juz do goracej i gotuje 15-20 minut az zmienia kolor

Arnika
25-07-2011, 22:13
Już niestety nie spróbuję zrobić tej sałatki... no chyba, że będą jeszcze ogórki jak wrócę....

Jestem niespakowana, nie wiem co i ile zabrać, i znając życie będę jutro jeszcze prała....
dzisiaj już uprałam.... powiesiłam i suszy się....

Padam na pyszczek... Drogą za kierownicą normalnie usypiałam..... Dopiero zaczęłam z mężem rozmawiać, wypiłam kawę i trochę mi przeszło... Ale jakoś tak mało kontaktowa jestem.....

Idę spać....

pasie
25-07-2011, 22:33
dobrej nocki Wioluś:)

Arnika
26-07-2011, 11:28
W nocy przyjechał mąż i obudziłam się... choćbym nie chciała, ale musiałam....


Od dziś zaczynam turnus rehabilitacyjny nad morzem z Emilem...
A ja w domu piorę o prasuję i pakuję... I Emila i siebie... i męża....
Nooo przez te zdrowotne perypetie teściowej niestety jutro dopiero wyjadę.
Ośrodek poinformowałam... trudno... aż szkoda mi tych chwil nad morzem.... Stracę prawie dwa dni....
I pomyśleć , że do tej pory to bym już była gdzieś za Toruniem...... Został by mi jeszcze kawałek drogi....
Jakbym się sprężyła to może i dzisiaj bym wyjechała...
Aleeee
Teściową przywieźć, po zakupy mięsne i zaopatrzenie pojechać...... Nooo i kiedy ja mam to wszystko zrobić......
Nic to pojadę jutro....
W sumie bezpieczeństwo najważniejsze, niż kilkaset zł, które już straciłam....
Wczoraj jak jechałam z Zakopca to normalnie usypiałam za kierownicą.... Pierwszy raz tak się czułam.... Zaraz za tel do męża i rozmawiałam... długo rozmawiałam..... Potem kawa..., gdzieś jeszcze po drodze zakupy.... Dojechałam cała i zdrowa...
Nie wiem czy dałabym radę dzisiaj wsiąść za kierownicę i przejechać te marne 700km przez nasze wspaniałe drogi....


Pasiulka nie wiem czy będę miała tam dostęp do netu ( nie mam lapka) wiec jakby co to fon... Jakby co to ma Wusia, Efi, Markotka....
Albo pisz.... Chyba, że nie zajrzę już.....

pasie
26-07-2011, 22:55
Wioluś to dobrej drogi jutro:yes:

ja też mam gdzieś Twój telefon.... może uda nam się spotkać:)

Elena76
27-07-2011, 06:46
Wioluś, szerokiej drogi no i lepszej pogody niż dziś u nas :)

sure
27-07-2011, 08:10
Arniczko, a będziesz przejeżdżała może obok mnie?

Arnika
28-07-2011, 10:40
Dzięki KluczMonia za odwiedziny i zapraszam częściej :)

Dzięki za pozdrowienia laseczki :)
Pozdrawiam z samiusieńkiego środkowego wybrzeża :)
Jechałam ponad 11 godzin z godzinnym postojem na obiad. Jestem wykończona..., jechałam w takich ulewach, że normalnie jedna ściana deszczu.... cała prawie drogę padało, pomyśleś, że te prawie 700km zajęło mi tyle co do Chorwacji... no może ciut dłużej bym jechała, ale... jakie morze cieplutki i jakie słońce.... Natomiast turbolot spisał się śpiewająco.... Nazwany przez mojego wujka ostatnio jak pakowałam te worki z ogórkami, fasolkami, kwiatkami i 4 osobami jako Matrix.... :lol:
Wczoraj wyszłam na plażę i byłam zaskoczona jej szerokością... Jest cudna... Nie ma tych barów na plaży, nie ma ślizgawek, rur i różnych takich tam.....
Cywilizacja jedynie w postaci koszy na śmieci i jeden grill w namiocie....
Poddąbie to dziurka, że jest jedynie 3 sklepy spożywcze, kilka punktów z lodami, goframi, jakaś smażalnia jedna czy dwie, nawet nie wiem... , nie ma tych dziwnych namiotów co to wszystko takie super i tanie...., są tylko dwie wypożyczalnie gokartów, i jest LAS... Cudny las.....
Droga na plażę, jak dla mnie daleka ( pamiętacie, że ja wszędzie turbolotem jeżdżę... ) jest coś 300-400m drogą leśną... zero cywilizacji w postaci kostki brukowej na plażę....
Emilowi przydzielili dwa zabiegi... z jednego jestem średnio zadowolona, ale najważniejsze jest dla mnie, żeby odpocząć i pooddychać świeżym powietrzem.....
Pamiętacie kłopoty z anginą Emila, moje zap oskrzeli... jestem tu dla powietrza i spokoju... , dlatego nie pojechałam do większych miejscowości, choć bardziej by mnie kusiło Mielno ( ale jest tam gwar o tej porze), Pobierowo, Pustkowo, albo wymyśliłabym coś innego.....
A tu mam spokój, las, i morze... Jak chcemy to odpalam turbolota i już jestem w cywilizacji czyli Ustka, Słupsk, Rowy.... Wszystko to w obrębie kilku km...
Pogoda dzisiaj raczej barowa, niż plażowa... Emil po pierwszym zajęciu wsiadł w sam i do Rowów wydać już kasę, bo dostał od dziadków...
Kasa wydana, teraz będzie sponsoring by mama... ;)
Oby pogoda się poprawiła....

No to się rozpisałam... ;)


Pasiulka jak co to będę dostępna czasami, bo mam ze sobą kompa ale net jest baaardzo tutaj słaby.... Mam kupę mężowej pracy.... wiec musiałam zabrać go ze sobą..., Jak popłaciłabym ZUSy, Vaty i inne dynksy, jak pozamawiałabym mu towar...? Więc praca jest częściowo ze mną....
Cały turbolot maneli miałam.... Szkoda, że nie zabrałam młodemu roweru.. oj szkoda... ale z drugiej strony, to gdzie ja bym go dała, jak na siedzeniach były torby, monitor itd.... No chyba, że na górę....
Surku... - Ty wiesz, że ja nie wiem gdzie Ty mieszkasz....? Wiem, gdzie ( jakie miasto) Kala, wiem, że gdzieś na północy Tar.... ale Ty nie wiem...
A jechałam, przez Łódź, Bydgoszcz, Chojnice, Słupsk... Chyba najdłuższa droga... albo po prostu i tak jest daleko, a ja nie pośpieszę 180-200km/h ... :(
Elena jaki pisałaś szerokości to właśnie odpalałam turbolota pod domem.... :)


Nooo jest taka pogoda, że Emil normalnie regularnie śpi.... Aż chrapie....
Za półtorej godz obiad, a ja też jestem pół przytomna i też bym chętnie poszła spać.... ale jakbym usnęła to mam cały dzień rozwalony..... A jestem naprawdę nieprzytomna....

jamles
28-07-2011, 13:48
.....wpadłam zobaczyć tą opaskę ...
A tu doopa... nic nie pisze....
a jak pisze to nie ogląda :P;)

jamles
28-07-2011, 13:52
....
Surku... - Ty wiesz, że ja nie wiem gdzie Ty mieszkasz....?
gdzieś koło PGE Arena :rolleyes::cool:

kala67
28-07-2011, 17:19
Arnika.....jechałaś koło mnie??:)

Arnika
28-07-2011, 20:19
Arnika.....jechałaś koło mnie??:)
:no:


a jak pisze to nie ogląda :P;)
No bo nie ma czasu.... ;)


gdzieś koło PGE Arena :rolleyes::cool:
Nie wiem gdzie to jest ..... ;)


Ale pogoda barowa... a jak zimno, i jak pada... Od popołudnia pod kołdrą i spałam..... TV i net to jest chwilowe rozwiązanie na deszczowy dzień dla Emila.....

Elena76
28-07-2011, 21:38
Arnika, dobrze, że dojechaliście cało :)

trzymam kciuki, żeby pogoda się poprawiła, bo inaczej prześpisz cały pobyt ;)

dobrze, że chociaż net tam masz :cool:

Arnika
28-07-2011, 21:56
Nioooo dobrze...... Ale jak cygany miałam tyle tobołków....
A przynajmniej odpoczywam i przespałam się , Emil ma odskocznię i w gierkę sąsiadów może pograć....
Tylko zimno jak diabli..... i pada... już gardło zaczyna mnie boleć.....
Trza chyba na jakiegoś drinka iść, ale, że to dziurka to za bardzo nie ma gdzie....

Elena76
28-07-2011, 22:32
w taką pogodę to ja bym grzańca wypiła :rolleyes:

kupiłam butelkę rumu pod koniec czerwca i już się widziałam codziennie na tarasie z mojito w ręku, a tu dooopa blada :mad: jest taka pogoda, że ani na zimne drinki ani na lody nie mam chęci... do lata to niepodobne

TAR
29-07-2011, 07:22
.

rogbog
29-07-2011, 14:43
Arniczko odpoczywajcie z Emilem,mimo kiepskiej pogody.
Najważniejsze,że zmiana klimatu, szum i zapach morza, rehabilitacja syna.A słoneczko wróci:)

Póki co na rozgrzanie-grzane piwko:)http://galeria.tipy.pl/zdjecie,b,4293_0,


A dla synusia herbatka
http://th.interia.pl/51,bb381e1381866775/herbata3.jpg..oczywiście:)

sure
01-08-2011, 07:52
gdzieś koło PGE Arena :rolleyes::cool:


Nie wiem gdzie to jest ..... ;) ...i tak z przeciwnej strony! ;)

pasie
01-08-2011, 12:07
Wioluś Mielno na pewno by Ci nie pasowało bo tu ludzi zatrzęsienie i tysiące straganów z byle czym - jedno co fajne w tym ośrodku co była moja szwagierka to, że mogłaś nosa nie wychylić bo było tyle zajęć - ona nie bardzo miała się czas nawet z nami spotkać a ośrodek duży i dla dzieci co nie chodziły na rehabilitacje też cały czas coś się działo -więc nawet braku pogody nie zauważała;)

boszsz ja też niby na wakacjach a roboty mam zatrzęsienie a i własnie wróciłam z Zu od lekarza bo wczoraj gorączki dostała i gardło ją boli....

Arnika
01-08-2011, 12:18
To zdrówka dla ZU :)

A w którym była Syrena czy Unitral, a może coś innego?

pasie
01-08-2011, 12:20
dzięki:)
byli w Syrenie

Arnika
01-08-2011, 12:23
Pozdrowienia z nad morza... :)

https://lh5.googleusercontent.com/-JB84jF3rRUk/TjaBGgnYI4I/AAAAAAAACv8/VoX_yPrLolI/s640/DSC08164.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-_ComryIRzUM/TjaA1fs875I/AAAAAAAACvw/Hsi5bEeWzNk/s640/DSC08183.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-vsNOyKHQwMo/TjaA7J9-vLI/AAAAAAAACv0/VS72Tmo55JE/s640/DSC08189.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-0kljtPdbJRA/TjaBASrm1oI/AAAAAAAACv4/Vhl2dvuaC0o/s640/DSC08174.JPG

Wczorajsze zdjęcia z wydm...

Dziś wychodziło nieśmiało słonko. Do południa Emil był na plaży, teraz zaczyna kropić deszcz... :(

Arnika
01-08-2011, 12:24
Nooo ja też się nad nią zastanawiałam... i szkoda, ze jej nie wybrałam....
Może na drugi rok....
A jakie jedzenie? Bo basen do pływania i zabaw to tam jest , chyba nie pokręciłam....

pasie
01-08-2011, 12:27
Magda była zadowolona - basen jest bo jej starsza córka jak rano poszła to potrafiła do obiadu w wodzie się pławić:)

Arnika
01-08-2011, 13:05
No to najprawdopodobniej pojadę w przyszłym roku tam....

cichy93
01-08-2011, 13:06
Nowa metoda wykrywania raka! Sprawdź! Na pewno będziesz zaskoczony!
http://tojefura.com

Arnika
01-08-2011, 13:25
Cichy 93 Witam pierwszy raz u mnie.
?????????? Ale to ma się nijak do budowania, i pierwszy post u mnie?????????

kala67
02-08-2011, 06:05
Arnika......pogoda sie u Was poprawiła??
moja córka od tygodnia jest w Jastarni...pod namiotem:)
i jak dzwoni mówi, że jest świetnie :):):)

TAR
02-08-2011, 07:54
..

Arnika
02-08-2011, 20:41
Tar jestem w Poddąbiu. to jest pomiędzy Ustką a Rowami..... Z tego co widzę to jest sporo różnych kwaterr do wynajęcia, ale i chyba mój ośrodek też ma jakieś wolne. Jestem w Słowińcu... popatrz i popytaj;)
Dziś plaża była oblegana przez turystów... ale i tak było duzo miejsca i można było spokojnie znaleźc olbrzymie miejsce z pierwszą miejscówką przy wodzie....
Co mnie zdziwiło... namiot jest barem, i chodzą chłopcy po plaży sprzedający popcorn, kukurydzę gotowaną, orzeszki .... Myślałam, że tu to nie dociera...

Dziś plażowaliśmy, co efekt w postaci juz lekkich poparzeń u mnie widać.....
Ależ cudnie jest siedzieć na leżaczku i słuchać szumu fal.
Emil z wody nie chce wychodzić..... Mors jakiś czy co?????? Brrrrrrrrrrrrrrr dla mnie woda lodowata... co najwyżej kostki pomoczyłam.....

pasie
03-08-2011, 15:19
a u mnie full i na pewno się nie wyrwę :no:

a ja dziś wreszcie weszłam i to do pasa bo strasznie gorąco było:)

Arnika
09-08-2011, 20:20
Bałtyk szleje.
Z nieba się leje...
Było może ze trzy dni ciepłe, ale ja w pierwszy cieplejszy dzień i to z wiatrem się poparzyłam ( zaćmienie mnie chyba dopadło, bo bez żadnego filtru się na plażę nie wybrałam) , drugi i trzeci dzień to poubierana od stóp po uszy chodziłam po plaży....
I było ciepło i się zmyło....
Teraz leje, jest zimno, polar i przeciwdeszczowe kurtki w użyciu....
Prognozy wcale nie sprzyjają...
Ciepło może będzie od niedzieli a ja w poniedziałek wyjeżdżam.... i gdzie tu sprawiedliwość???????
I nie lepiej by było do jakiejś Tunezji czy Egiptu wylecieć choć na tydzień kości wygrzać??????? Normalnie chyba mnie jakaś depresja tu dopadnie, jak będzie trzeba wracać i słońce będzie mi wypalać oczy.....

A podobno w ogródku mam już nie koszoną trawkę od... chyba 5 tygodni.... Czyli plan pracy trzeba zaplanować od koszenia trawki....
Aaaaaaaaaaaa i dzwonił mi jeden pan, że ma dla mnie kafle z pieca.... Jeśli je zobaczę to zdecyduję, czy je wezmę. Muszą nam się spodobać....
I powiem Wam, ze podczas mojej nieobecności mieliśmy wizytę na działce... jakieś dwa zbóje wlazły przez płot, kiereszując siatkę, niestety zdziwili się , ze ktoś jest w domu....

kala67
09-08-2011, 21:19
nastepnym razem Arnika......wakacje w Chorwacji zaplanuj:)
......tam przynajmniej pogoda pewna.
buziaczki przesyłam !!

wu
09-08-2011, 21:24
a mój małż mówi że ja paranoiczką jestem ak wszystko trzy razy sprawdzam czy pozamykane:(

lidszu
09-08-2011, 22:31
Kurcze to nie wesoło z tymi łobuzami :( Arnika, ale chodzili tylko po działce, czy chcieli też do domu wejść ?
Mam nadzieję, że odejdzie im ochota do następnych "odwiedzin"

Nadulka
11-08-2011, 20:25
Cześć Arnika:)
Nadrabiam zaległości forumowe.
Miłego wypoczynku życzę :)
Oj to dobrze że twoja teściowa została w domu.

A pogody nie zazdroszczę,ale co zrobić tego nie można zamówić.
Emil pewnie zadowolony co?

sure
11-08-2011, 20:44
O ile pamiętam, Emil zimny prysznic tez lubił? ;)
Fakt, że w tym roku lato nas nie rozpieszcza, może dzięki temu choć zima będzie łagodniejsza? Bo po poprzednich letnich upałach była kolejna zima stulecia! :rolleyes:

Nadulka
11-08-2011, 20:58
Oj to ja jestem zdecydowanie za łagodniejszą zimą;)

Arnika
13-08-2011, 08:14
Witajcie :)

Łobuzy zniszczyli siatkę ogrodzeniową, ale do domu nie weszli... buszowali tylko po działce, a teściowa zaraz do okien i światła zaczęła świecić. Trochę była na początku jak zaczęli buszować zdezorientowana , bo tego wieczoru wracał z trasy maż i nie wiedziała czy to on, czy nie. Dopiero jak sprawdziła, że samochodu nie ma to już była pewna, że to obce. A Inka cały czas warczała i poszczekiwała groźnie....
Nooo dobra i czujna psinka.

Pogoda nas nie rozpieszcza.....
Mamy raczej ciu...lato a nie lato....
Wczoraj byłam z mężem w pracy i byłam już koło Pasiulki i w dół od Koszalina... Brrrrrr.... jak bym wiedział, że tak daleko pojedziemy to bym się nie ruszała z tej wsi.... Ale za to pomogłam mężowi, a z nieba znowu kapał deszcz....
Emil czy zadowolony.... nie wiem....
On lubi kąpiele, a teraz to nawet nóg nie można zamoczyć.... A on jednak chyba woli basen....
Ja za to wcale nie jestem zadowolona.... No cóż.....

pasie
13-08-2011, 10:24
Wioluś ja już w domku:) dosyć nam było tej wrednej pogody:bash:

kala67
14-08-2011, 09:12
Arnika....czyli do domu nie weszli??
a w ogrodzie cos zginęło?? są jakies zniszczenia??

Arnika
14-08-2011, 09:25
Do domu nie weszli, w ogrodzie mąż sprawdzał, ale wszystko chyba jest.., ja bym musiała sprawdzić.
A zniszczona jest siatka, na którą weszli przeskakując przez płot.... Mąż troszkę poprawił, ale zobaczę jak wrócę czy nie trzeba nowego kawałka założyć.

A ja nadal nad morzem... , pogoda nie rozpieszcza..., ale przynajmniej nie pada.
Jutro kończy mi się turnus, ale przenoszę się do Rowów na dwa dni, po to aby mąż miał aż dwa dni urlopu. Mnie już się troszkę nudzi... Brak pogody mnie dobija...
Ja tak kocham Bałtyk z tymi bałwanami, ten piaseczek pod stopami, ten szum morza....., ale też kocham słońce. Kala w Chorwacji słonko jest, ale piasku pod stopami nie ma... No cóż... chyba nie można mieć wszystkiego.... ;)

kala67
14-08-2011, 09:39
no w Chorwacji raczej żwirek, kamyki, kamienie, skały.....
ale ma to swój urok:)

Alunek
17-08-2011, 13:49
gdyby można było połączyć chorwacką pogodę, klimat i piękne turkusowe morze z naszym nadbałtyckim piasek to byłby raj na ziemi:)

rogbog
17-08-2011, 20:02
Arniko ale przykra sprawa z tymi łobuzami...dobrze,że nikomu nic się nie stało...

Arnika
19-08-2011, 11:13
Welcome Home :lol:










Anulka ... gdyby się dało....
Bogusiu dobrze, że jest dobrze :)


Po kilkudziesięciu godzinach jazdy z przerwami na obiad i kolacje.... dotarliśmy do domu... znaczy sie ja i maż swoimi samochodami.... z Emilem jako pasażerem....

powiem Wam, że dom stoi tu gdzie go zostawiłam...
Starszak miał wykosić trawnik, ale spindoliła się kosiarka... trzeba ja do serwisu oddać..., a trawa jest taka duża, ze jest powyżej kolan... Masakra.... Chwastów na rabatkach moc...
A ja piorę..., i piorę... aż chyba zajadę pralkę. Dobrze, że dzisiaj słoneczko i gorąco.... to będzie schło wszystko. A nad morzem słonka nie ma... doniosła mi koleżanka....
Czyli wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. I ta moja przestrzeń... :)

efilo
19-08-2011, 11:21
ale ci zazdroszcze tego pobytu w domku :)

welcome to silesia ;)

Arnika
19-08-2011, 12:58
Cze Efcia :)
Welcome to silesia :)
A Ty to nie w domku jesteś??? Bo jak jesteś to wpadnij choć na chwilkę p mugge, bo mąż musi ją oddać znajomemu.
A donoszę Wam, że tam gdzie byłam nie było komarów!!!!! więc nie musiałam się pryskać. Natomiast u mnie na działce w tej dzikiej trawie jest ich moc... muszę się psikać teraz nawet w południe aby wywiesić pranie. Już chyba z sześć pralek wyprałam, a dalsze pranie czeka w kolejce posegregowane.... Oby ten wiaterek co wieje nie przywlókł jakiegoś deszczu.... tak to przynajmniej wszystko wyschnie....
Już zapowiedzieli się znajomi na grila.... będzie fladra z grila.... mniaaaaaammmmmmmmmmmm
Już nie mogę doczekać się przyszłego tygodnia.

efilo
19-08-2011, 13:09
postaram sie podskoczyc w niedziele jesli jest taka mozliwosc. przyda się baaaardzo bo żrą jak głupie. mimo autanu właśnie drapię się po łydce.

nie jestem w domu bom w pracy

Arnika
19-08-2011, 13:55
No już doczytałam, żeś w silesii ....
Jest możliwość, tylko wcześniej drinknij, bo ja nie mam pojęcia co będę robić dzisiaj, a co dopiero w niedzielę....

Kuźwa... pisałam, żeby ten wiaterek niczego nie przygonił.... coraz bardziej u nas pochmurno... Ale wieje wiaterek, oby pranie schło jak najszybciej ....

wu
20-08-2011, 20:42
Wiola do DPS-i marne 400 km w niemiecką stronę;)

Arnika
20-08-2011, 21:17
No to rzeczywiście marne te 400km... w porównaniu prawie 700 jakie zrobiłam kilka dni temu.... Ale i tam dobra droga jest....
Wusia nic nie wiem, nawet nic nie mogę zaplanować.... szkoła się zaczyna i czwarta klasa Emila... masakra... aż się boję o tym pomyśleć....

Padła nam kosiarka... pojechała na serwis... tylko kopię faktury muszę zrobić, bo gdzieś ją dobrze schowałam.... Mąż pożyczył małą kosiarkę od kuzyna ale też była zepsuta, czy rozregulowany zapłon i nie dawała rady na tych chaszczach trawy co to mi wyrosło przez te niekoszone z 5 tygodni... 3 mnie nie było, a przed wyjazdem to ze dwa nie kosiłam bo lało i trawa mokra jak diabli....
W ogródku na rabatkach masakra chwastów....
Jutro może wpadnę na te rabatki... ale mam podjechać do jednego pana co to ma jakieś kafle piecowe do sprzedania.
Kiedyś z nim rozmawiałam, że marzy mi się kominek w kaflach piecowych.... i on dzwoni mi że ma kafle... chciał zrobić je u siebie, ale żona i córka chciały go z domu wyrzuci.... No i takim sposobem mogą być moje, pod warunkiem , że mi się one spodobają.... Czyli opcja ukończenia kominka w tym roku jest w pełni realna.... Zobaczymy tylko co to za kafle, w jakim stanie i co najważniejsze w jakim kolorze....

wu
20-08-2011, 21:40
no ja Ci tylko mówię jak grzybowe marzenia spełnić;)

Arnika
20-08-2011, 21:42
A na jak długo jedziecie??????

kala67
20-08-2011, 21:56
No to rzeczywiście marne te 400km... w porównaniu prawie 700 jakie zrobiłam kilka dni temu.... Ale i tam dobra droga jest....
Wusia nic nie wiem, nawet nic nie mogę zaplanować.... szkoła się zaczyna i czwarta klasa Emila... masakra... aż się boję o tym pomyśleć....

Padła nam kosiarka... pojechała na serwis... tylko kopię faktury muszę zrobić, bo gdzieś ją dobrze schowałam.... Mąż pożyczył małą kosiarkę od kuzyna ale też była zepsuta, czy rozregulowany zapłon i nie dawała rady na tych chaszczach trawy co to mi wyrosło przez te niekoszone z 5 tygodni... 3 mnie nie było, a przed wyjazdem to ze dwa nie kosiłam bo lało i trawa mokra jak diabli....
W ogródku na rabatkach masakra chwastów....
Jutro może wpadnę na te rabatki... ale mam podjechać do jednego pana co to ma jakieś kafle piecowe do sprzedania.
Kiedyś z nim rozmawiałam, że marzy mi się kominek w kaflach piecowych.... i on dzwoni mi że ma kafle... chciał zrobić je u siebie, ale żona i córka chciały go z domu wyrzuci.... No i takim sposobem mogą być moje, pod warunkiem , że mi się one spodobają.... Czyli opcja ukończenia kominka w tym roku jest w pełni realna.... Zobaczymy tylko co to za kafle, w jakim stanie i co najważniejsze w jakim kolorze....

Arnika.........rozumiem, że nie wiesz wjakim kolorze są te kafle???
bo ja tez byłabym zainteresowana tą wiadomościa;)
jesli Ty sie na nie nie zdecydujesz to może ja??
tylko daj znac jaki kolor i ile ich ma???
zrób fotke:)

Nelli Sza
20-08-2011, 22:03
Arni, przeczytaj u mnie :)

wu
20-08-2011, 22:08
na 4 dni:)

DPS
21-08-2011, 10:47
Arniko - zapraszam serdecznie, przemysl, może się uda! Pomysl, jak mogłoby być miło!
I odbierz PW. ;)

Arnika
21-08-2011, 20:39
Poczytałam DEPsiu... i oczka mi się uśmiechają, ale.... ja nie znam dnia ani godziny.... Zobaczymy co czas przyniesie....

Nelcia... jak zadzwoniłaś, to w pierwszej chwili konsternacja, tym bardziej, że antyki oglądałam zamyślona, i pomyślałam, że koleżanka dzwoni do mojego Emila.... tak młodziuteńki masz głosik... :)
Następnym razem.... Zawsze gdzieś kiedyś się zjedziemy....
Tak czy owak, zawsze powtarzam, ze do mnie zawsze jest po drodze....

Kala widziałam... są ciemniejsze niż moja podłoga z affron beige.... z reliefem, znalazłam na allegro podobny wzór... Jest tego sporo, został rozebrany cały piec kaflowy, więc na kominek z pewnością wystarczy....

http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/17/71/35/98/1771359823

http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/17/71/35/98/1771359823_4

To jest przykładowy piec, ale to jest wzór tych kafli, tylko kolor jaśniejszy....

Czy ma może ktoś pomysł jak obudować kominek, można dodać trochą marmuru, albo granitu, albo nie dodawać nic tylko taki zbudować....

kala67
21-08-2011, 20:55
i co?? bierzesz te kafle???
ładnie wygladają.......tylko ja u siebie nie chce brązowego kominka;)

Arnika
21-08-2011, 20:59
To jest ten wzór, ale nie ten kolor. Kolor tych kafli to taka kawa z mlekiem.... są jaśniejsze, niż te pokazane powyżej. No mnie brązy i beże pasują...

kala67
21-08-2011, 21:06
kawa z mlekiem to może wyjść naprawde ładny kominek !!
musisz poszukać jakiegoś fachowca :)

markoto
22-08-2011, 07:00
Mi tez juz sie marza grzyby :)

DPS
22-08-2011, 11:32
Cały kaflowy, nic nie dodawaj, bo nie będzie dobrze wyglądało.
Miałam taki otwarty z kafli, wszystkie kafle narożne zostały wykorzystane na boki i "parapet" przed paleniskiem, wyglądało to naprawdę bardzo ładnie.

Arnika
22-08-2011, 16:17
Mnie też marzą się grzyby... :)

Byłam dzisiaj u pana zduna i dopytywałam się o robotę... nie bardzo chciał się chwycić roboty... i kafle te co ja widziałam są z motywem żołędzi, tak się nazywają podobno, i jeśli się nie mylę (pan wytłumaczył czym różnią się kafle z tym samym motywem od starych Reńskich od "Gomółkowskich" ) a lokor wskazuje na to, że chyba są to kafle reńskie, czyli dobre przedwojenne.... I mam brać z zamkniętymi oczami....
A czy będę dodawała trochę marmuru..? to nie wiem, bo nie ma w nich półki tak zwanej....
Oj już nie mogę się doczekać.....

Arnika
22-08-2011, 16:21
A macie jakieś wizje takiego kominka obudowanego w piec kaflowy?
Ja to bym chciała tak na jakichś nogach, postumencie, wkład i jedna warstwa kafli nad wkładem, półka, taki uskok i węższa nadbudówka może być z warstwy, albo dwóch warstw kafli. Obudowa wolno stojąca tak jak kiedyś stawiali piece... raczej nie doklejona do ściany, tym bardziej, że u mnie jest na to miejsce.....

wu
22-08-2011, 17:20
wrzuciłam Ci Wiolcia linka;) a Ty myśl intensywnie;)

markoto
22-08-2011, 17:37
A to jakis wyjazd wiekszy jest?? Wusia kiedy jedziesz??

wu
22-08-2011, 17:46
Martuś czy ja wiem czy większy:) fajnie by było jakby ktoś jeszcze jechał ale na chwilę obecną to mam zamówioną kwaterę u DPS-ia i jadę z Piotrusiem na 4 dni od 15 września czyli od czwartku do niedzieli:)

markoto
22-08-2011, 17:56
Cholirka przez ten zlamany kregoslup Adama to chyba nigdzie sie nie wybiore :( bo samego go z dziecmi nie zostawie

wu
22-08-2011, 18:02
a babcia??;)

DPS
22-08-2011, 18:46
Myśleć, dziewczynki, myśleć proszę, jak do nas zajechać... ;)

markoto
22-08-2011, 19:18
babciom sprzedaje dzieci przez 2 miesiace juz :)

wu
22-08-2011, 19:24
oj tam to jeszcze 4 dni wytrzymają;)

markoto
22-08-2011, 19:30
Wusia wiesz, ze chetnie bym pojechala, zwlaszcza ze pewnie wtedy beda grzyby ale musze to obgadac

wu
22-08-2011, 19:39
no pewnie DPS-ia da Ci kilka dni na myślenie;)

markoto
22-08-2011, 20:05
:D

Arnika
22-08-2011, 20:11
A ja chyba mimo najszczerszych chęci.... ( podobno piekło wybrukowane...) nie będę mogła pojechać do DEPsi...
Aż przykro mi się robi... na dwa dni to ciut za daleko , a i Zakopane musimy z mężem w tym czasie przypilnować....
Oj... jak nie urok to przemarsz wojsk.....
Ale nic to... może kiedyś....
W każdym razie DEPsiu wielkie dzięki za zaproszenie....

Dzięki Wunia za linka.... nooo robi wrażenie ten kominek... , robi... ale ja do siebie widziałabym go bez korony....
Podumam... może da się coś takiego wyczarować....

Markotka co mężuś zrobił, że kręgosłup połamał? Jest w domu, szpitalu???
Właśnie dzisiaj przejeżdżałam koło Niego i nie widziałam samochodu, miejsce też było puste....

markoto
22-08-2011, 20:15
Spadl z rowera, juz w domu w gipsie, na razie w domu do konca wrzesnia

wu
22-08-2011, 20:15
bez korony też ładnie wyglądał;)

Arnika
22-08-2011, 20:24
Łałłłł .... to zdrówka życzę.. i uściskaj Go od nas.....
No i po co na ten rower wsiadał... nie mówię , że turbolot bezpieczniejszy, bo cztery oponki ma i jak stanie to się nie majga... ;)

markoto
22-08-2011, 20:56
Dzieki

Arnika
22-08-2011, 21:16
Szukam inspiracji obudowy kominka.....
I chyba nie obejdzie się bez parapetu i "czapki" z marmuru.... Bo ten model nie ma półek.....

Na wakacjach w jednej knajpce piłam Mojito... kupiłam dzisiaj rum... i cedzę z własną miętą...
Mniiiiammmm Pyszne.....

Elena76
22-08-2011, 21:26
Mojito... mmmm :) ja dziś tylko herbatka, bo ostatnio jak odpowiedziałam kuzynce na pytanie "co u Was?" "a, walczymy z drinkami i komarami na tarasie" odpisała "czyli wszystko po staremu" :lol: poza tym jutro muszę mieć świeży umysł, ale po dzisiejszych wrażeniach to faktycznie nawet coś mocniejszego powinnam łyknąć ;)

Markotko, współczuję dla męża, mam nadzieję, że coraz lepiej się czuje.

Mój mąż na początku budowy złapał się za łopatę i od razu dysk mu wypadł. Z powodu kręgosłupa to generalnie niefajne są cierpienia....

Arnika
22-08-2011, 21:30
No co Ty... po jednym drinku to umysł będziesz miała świeży... zwłaszcza po orzeźwiającym drinku... , tym bardziej, że o ile sobie przypominam, to masz rum w domku....;)

Muszę zrobić zapas lodu, bo gości mamy w sobotę....

markoto
23-08-2011, 06:22
Elena na razie bez zmian, zakuty w gips :)

TAR
23-08-2011, 07:00
.

Arnika
24-08-2011, 08:41
W nocy spać nie mogłam....
Biłam się z myślami co to zrobić z tymi kaflami....
Kupiłam je wczoraj i przywieźliśmy... złożone zostały na razie na paletach.

Tak to na razie wygląda....

https://lh6.googleusercontent.com/-JPVBUKr6_nE/TlSm2JMxB6I/AAAAAAAACww/wtMLeVu3JYE/s576/DSC08284.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-1GvM7GEYaHQ/TlSm4X2ZCuI/AAAAAAAACw0/I7WcwuO-xWE/s640/DSC08285.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-d9u_F3dQaSg/TlSm6B6oFJI/AAAAAAAACw4/zD5MeuLq5P0/s640/DSC08286.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Y_g5TOpK-xI/TlSm9BqGo_I/AAAAAAAACw8/nxCufjsadQA/s640/DSC08287.JPG

Jakoś marzył mi się zielony piec kaflowy, ale wpadł ten..., już rozebrany, wyczyszczony, wyszorowany... , więc go kupiliśmy.... Jak by mi się rozmyśliło to może go sprzedam....
Zobaczymy.....

markoto
24-08-2011, 08:43
Arnika mozesz wykombinowac cos jak u mnie, ze nie cala obudowa z kafli tylko np przod albo boki, no kombinowac mozna :)

efilo
24-08-2011, 08:45
moi rodzice maja na bazie kafli 'piecowych' i wkłądu kominkowego zrobiony kominek kaflowy - jest super

Arnika
24-08-2011, 08:55
Efi z zdjęcie masz? jak co to zrób proszę :)

No kombinacji jest mnóstwo, ale ja nie mam aż tylu kafli. Ponieważ salon jest olbrzymi i nie przewiduję robić w nim jadalni ( zostają tylko kanapy, stolik, zegar, TV, szafkę pod TV i jakąś komodę trzeba będzie kupić....) , więc i kominek może być odsunięty od ściany i zbudowany coś ala piec kaflowy z wkładem kominkowym, powiedzmy trzywarstwowy - postument, wkład obudowany kaflami, półka i ostatnia najwęższa warstwa i najniższa z jednej lub dwóch warstw kafli zakończonych półką....
Z tym, że tu nie mam kafli takich na półki więc nie wiem czy nie użyjemy marmuru....

wiolasz
24-08-2011, 08:57
ooo jakie masz fajne kafle :)
Jak ostatnio obserwuję, coraz bardziej popularne takie piece są...

efilo
24-08-2011, 09:00
niestety szukałam ale zdjęc nie mam. łatwo ich nie zrobie bo dopiero co bylam w gorach i pewnie szybko nie skocze. ale moze jednak gdzies wytropie jakies zdjecie kruszki z kominkiem w tle :)

Arnika
24-08-2011, 09:05
No to czekam...
I dodam, że przedwczoraj molestowałam zduna co by mi taki kominek postawił i obudował kaflami... nie miał ochoty, ale co to znaczy siła argumentu, albo może moje gadulstwo....

U Eleny trwają prace ziemne.... Ja też muszę nawieźć ziemi na część trawnika... bardzo w tym miejscu schnie trawa, ziemia jest raczej szutrem niż ziemią.... , ale zmartwiło mnie to, ze muszę przekopać tą część trawnika aby dosypać ziemię i posiać nową trawę....
Aż mi witki opadły....

Arnika
24-08-2011, 09:08
Wiolaszku nie wiem czy popularne....
Mnie z dzieciństwa podobało się, jak jeździłam do ciotki i oni palili w takim piecu kaflowym....
Byłam zachwycona....
I teraz też chcę piec kaflowy.... tylko tyle, że już bardziej nowoczesny, ale ze starych kafli....
Niby na rynku jest sporo takich piecy, które ludzie walą, ale jak przyjdzie co do czego to niestety jest to złom, a te trzymają się dobrze....

wiolasz
24-08-2011, 09:11
Babia MM ma taki piec ale mało ozdobne kafle raczej, tylko że ja osobiście nie jestem przekonana do zbytnich własciwosci grzewczych. Ale może dlatego że nie korzystam to nie wiem, że trochę grzeje ;)

markoto
24-08-2011, 09:20
ja mam taki cieply kominek ale nie musza byc kafle wszedzie :)

rogbog
24-08-2011, 09:30
Arniko sliczne kafle:) ...zielone,mówisz...myslę że ten kolor który kupiłas bedzie bardziej uniwersalny....do okien,mebli.

A u moich dziadków stał kiedyś piękny piec- ciemny grafit!Przecudnej urody,poniemiecki...niestety go już nie ma..mieszka tam teraz najmłodszy syn,az muszę zapytać co z nimi zrobili...
Ten piec to zawsze była wizytówka domu dziadków...

TAR
24-08-2011, 09:33
.

Arnika
24-08-2011, 10:26
O coś podobnego mi chodzi....


http://kominki-tytus.pl/tytus/files/70.jpg

http://kominki-tytus.pl/tytus/files/58.jpg

Tylko w moich kaflach brakuje mi takich kafli na półkę, więc można by było z marmuru zrobić, choć wolałabym nie mieszać materiałów, ale mężowi zaś z marmurem się chce...
No i bez korony, tylko proste zakończenie, i nie musi być bardzo wysokie...

rogbog
24-08-2011, 10:29
Ooo ten biały bardzo mi sie podoba:)

Arnika
24-08-2011, 10:31
Mnie też....

Arnika
26-08-2011, 13:36
Upał daje w kość.... Tylko nie wiem dlaczego nie było upałów jak byłam nad morzem....?
Wtedy była jesień... Lato było w maju/czerwcu, a teraz... No nie da się wyrobić....

Młody chce jechać do jakiegoś skejt parku na wyczynowego BMX... jest w S.
Bardzo mnie molestuje... nie ma to tamto muszę jechać ciężarówką.... w ten upał :(

Elena76
26-08-2011, 13:49
a mnie w pracy zimno jest, klima wieje prosto na mnie, jeszcze mi tylko brakowało, żeby przez weekend szyją ruszyć nie mogła :rolleyes:
za oknem wprawdzie słońce świeci, ale trudno powiedzieć, czy jest ciepło, bo niebo jakieś takie niezdecydowane, a i poprzednie prognozy funta kłaków niewarte, więc nie wiem, czy do nas upał dotarł...

TAR
26-08-2011, 13:54
.

Elena76
26-08-2011, 14:03
ja trzymam polara bo inaczej się nie da wytrzymać :(

a koledzy w krótkich rękawkach...

TAR
26-08-2011, 14:09
.

Elena76
26-08-2011, 15:43
zdecydowanie przeginają z tym mrożeniem :yes:

a w aucie też wożę troszkę garderoby - kilka par butów, ciepłą bluzę i... kocyk :)

wu
26-08-2011, 16:56
a nam skrócili czas pracy o dwie godziny bo klimy nie mamy;)

Arnika
26-08-2011, 18:57
O to Wusia Ty wyszłaś najlepiej :)
W domu klimy nie masz, w pracy nie masz to i nie ma różnicy a kończysz pracę o aż dwie godziny wcześniej.... a w taki upał włączyć klimę żeby mroziła to lekka przesada....
Właśnie dzisiaj mężowi wspomniałam, że zdała by się klimatyzacja u nas w domku... on mnie wyśmiał...
Ciekawa jestem kiedy wpadnie na genialny JEGO pomysł, żeby złożyć klimę.....

Młody wyszalał się na rowerze.... mnie się za boga nie chce sprzątać... Jutro mam chałupę gości....
Żebym to ja jeszcze wiedziała co przygotować... mają być duszonki, ryba z grilla, i w sumie to nic mi się nie chce robić więcej...
Ogóreczki mam, pomidorki nawet swoje, może jakąś sałatkę taką na szybko.... płyta skiśnie....
Kuźwa nie mam pomysłu.....
A z duszonek i grilla to bym chętnie zrezygnowała... w/g mnie za gorąco.... Ale jak mój mąż się umawiał to tak gorąco to nie było.... natomiast goście uwielbiają duszonki i fląderkę z grilla... samej mi na tą fląderkę ślinka cieknie...
Macie jakąś propozycje tak na szybko i łatwo...?

DPS
26-08-2011, 19:01
Pieczeń - przyprawioną gotową kupujesz i wkładasz do piekarnika na 2 godziny. Przychodzisz po gotowe... ;)

Arnika
26-08-2011, 19:05
DEPsia ale na ciepło to już będzie... garnek zrobię postawię na ognisku i niech panowie pilnują od czasu do czasu... grilla w sumie trzeba będzie pilnować... a gości sporo....
Dobrze, że salonik pomieści wszystkich.... ;)

Arnika
28-08-2011, 18:33
Dla tych lubiących rybi z grilla, powiem, że moja rybka była suuuper...
Dwudniowy najazd znajomych dobiegł do końca. Było cuuudnie i pogoda dopisała...

DPS
28-08-2011, 19:14
I najwazniejsze, że dobrze się bawiliście! :D
Ja też w trakcie planowania dużej imprezy rodzinnej jestem, już zaczynam chyba siwieć od tego. :lol2:

wu
28-08-2011, 19:51
DPS-ia ale to nie wypadnie w mój przyjazd co;)

Elena76
28-08-2011, 20:22
Arnika, zdradź jak tą rybkę robisz :cool: Ja sama jeszcze nigdy nie robiłam grillowanej :oops:

Arnika
28-08-2011, 21:04
Najpierw gotuję wodę z ziołami i solą, jak wystygnie woda to na tyle godzin rybki ile ważą...
koperek masełko przyprawa do ryb, plasterek cytrynki i albo w złotko, albo samo, albo w to ustrojstwo do grillowania ryb....
Wychodzi pyyyycha....
Do tego sałatka z fetą... mniammmmm ....

Elena76
28-08-2011, 21:28
a rybki to całe czy filety?

Arnika
28-08-2011, 21:35
Nieee całe muszą być, ze skórą....
Ja miałam flądry, ale innym razem robiliśmy też dorsze i inne rybki morskie...

Elena76
28-08-2011, 21:37
narobiłaś mi smaka na noc :) skąd ja o tej porze flądrę wezmę :lol:

Arnika
28-08-2011, 21:40
Wpadnij do mnie.... I duszonki jeszcze mi zostały z dzisiejszego duszenia....

Elena76
28-08-2011, 21:43
gdybym jutro nie musiała iść do pracy to poważnie rozważyłabym taką propozycję :)

tymczasem poopycham się szarlotką - jeszcze ciepła ;)

DPS
29-08-2011, 11:01
Arnika - a duszonki jak robisz?
Tylko jakos bardziej szczegółowo poproszę, ja nie umiem gotować... :rolleyes:

DPS
29-08-2011, 11:02
DPS-ia ale to nie wypadnie w mój przyjazd co;)
Ale co - siwienie czy impreza? :lol2:

TAR
29-08-2011, 13:08
.

Arnika
29-08-2011, 14:01
Tar... węgorze w tym roku są masakrycznie drogie. Były miejsca, ze cena dochodziła do 100zł... Brrrrr Oszaleli z cenami....
Wypoczywaj kobieto, wypoczywaj, przynajmniej teraz jest lato....

DEPsia... duszonki robi się w takim żeliwnym garze zakręcanym od góry śrubami...
Skład duszonek :
ziemniaki, boczek, kiełbasa, cebula, można dać marchew, buraki, (ale ja i marchwi i buraczków nie daję, nie bardzo lubię... ) można też pokroić paprykę czerwoną... , sól pieprz do smaku i kilka ziarenek ziela ang i listek laurowy oraz smalec.
Ziemniaki, cebulę kroimy w plasterki, boczek i kiełbasę też, solisz pieprzysz.... i na godzinkę na ognisko, czasem dłużej zależy jak dużo jest w garnku i jaki duży garnek....
Tylko nie kupuj garnka emaliowanego albo jakiegoś chińskiego , bo nie wychodzą.... Można podać z żurkiem z kefirem czy maślanką, albo i same....
Smacznego....

TAR
29-08-2011, 14:12
.

DPS
29-08-2011, 14:27
Arniko - dziękuję, skopiowane, zapisane.
Nie wiem, czy gar kupie teraz, ale muszę zajrzeć na ceny, obaczym. ;)

markoto
29-08-2011, 17:33
DPSiu ale garnek trzeba wylozyc skora z boczku i lisciami kapusty, bo dno sie moze przypalac a wtedy kapuche i skore sie wywala i reszta do zjedzenia :)
Uklada sie warstwami: ziemniaki troche posolic i popieprzyc, cebula, boczek z kielbasa itd, mozna tez dorzucic troche poszatkowanej kapysty ale nie za duzo . Na gore znow kapuche i skrecic. Ogien nie za mocny coby sie nie spalilo, jak juz zaczyna parowac z garnka i pachnie to sie rozkreca sprawdza stan ziemniakow , ewentualnie przemiesza i w razie potrzeby znow skreca :)
Pysznosci :)

Arnika
29-08-2011, 17:54
Dobrze, że dodałaś o tej skórze z boczku czy słoniny na dno i o liściach z kapusty.... Zapomniałam :oops:
Pisałam na szybko....

wu
29-08-2011, 18:12
DPS-ia o imprezę mi chodziło;)

no i jak będziesz grzeczna a ja sklerozy mieć nie będę to wezmę garnek ze sobą i Ci pokażę jak wyglądają pieczonki z prawdziwego zdażenia:rotfl:

Arnika
29-08-2011, 18:36
Dzwoniłaś o malinki? Kiedy mam przyjechać?

Arnika
29-08-2011, 18:43
Wpadłam dzisiaj do sklepu po coś... i zobaczyłam płytki PIUMETTA Bianco A inserto 29,5x59,5
Spodobały mi się do kuchni..
Sama nie wiem co mam na ścianę położyć...... To są dekory i troszkę drogawe.....

Może macie jakąś dla mnie propozycję kafelek... A może szkło i tapeta????

rasia
29-08-2011, 19:25
Cały dziennik przekopałam w poszukiwaniu Twojej kuchni i psińco:(. Ni ma... Wrzuć fotkę, bo moja pamięć jest zawodna.:)

Arnika
29-08-2011, 19:38
Aaaaaaa i mąż zakupił dwa żeliwne stelaże na ławeczkę czyli komplet nóg z oparciem... i teraz docina zakupione deseczki....
Czyli na mojej wsi będę miała własną ławeczkę.... Jak w "Ranczo"....


Ps. ławeczka już skręcona :)
Trzeba ją tylko pomalować i piwo kupić, albo jakiegoś mamrota :lol:

wu
29-08-2011, 19:43
Wiola pod koniec tygodnia tak jak mówiłam ale zadzwonię Ci jak tylko będę wiedzieć

Arnika
29-08-2011, 19:48
Proszę Rasia.... faktycznie dawno robiłam te zdjęcia, jak powstawała kuchnia...
A i kolor przekłamany jak diabli, bo nie jest ściana biała, a meble wyszły pomarańczowe...
Nad indukcją jest okap.
I powiem, że bardzo chciałam zrobić blat z granitu ( moje marzenie) i wtedy wymieniłabym na zlew czarny ( granit też czarny... )
Ale póki co nie mam kasy i będzie tak jak jest, ale ewentualne zmiany wzięłabym pod uwagę... Nie wiadomo kiedy mi się zmieni ...
Tylko tyle, że wolałabym gdzieś wyjechać w ciepłe kraje na urlopik, niż zmieniać na kamienie blat ;)

https://lh4.googleusercontent.com/-MZbtjeJtd_w/TDjdUJkvSgI/AAAAAAAACxE/9cA1dqkLNAg/s640/DSC06883.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-nXC3s11cYPA/TDjfWn_VqCI/AAAAAAAABkY/Nt-Jt-ve5P0/DSC06886.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-891LnhbcWqY/TDm_A9dnRMI/AAAAAAAABkw/VUh40qQqNNA/DSC06881.JPG

kala67
30-08-2011, 20:01
Arnika...kupilas wkońcu te kafle piecowe??
masz już jakis projekt kominko-pieca wybrany???

DPS
30-08-2011, 20:01
No masz, następna z indukcją...

Co do duszonki/prażonki - Wusia, jesli weźmiesz gar i pokażesz, będę przeszczęśliwa! :D
Malka - dziękuję, kochana, za uzupełnienie, bo jak nic byłabym spaliła... :oops:
Arniko, przecież pieknie napisałaś, czego chcesz od siebie? :eek: ;)

DPS
30-08-2011, 20:03
Bo zapomniałam zapytać - jakie są przewagi indukcji nad tradycyjną płytą elektryczną czy gazową? :rolleyes:

wu
30-08-2011, 20:08
DPS-ia poza utrudnieniem w postaci że nie wszystkie gary działają na indukcji to dla mnie indukcja ma same zalety
- nie ma tego syfu co z gazu
- wszystko się błyskawicznie zagotowuje, rozgrzanie tłuszczu np na kotleciki to moment
- można fajnie powoluśku coś pyrtolić
- w ekspresie reaguje na zmniejszenie ciepła i jego zwiększenie
- łatwiutko umyć bo plaskata, nic nie przeszkadza, nie trzeba nic zdejmować jak coś wykipi tylko przetrzeć szmatą

Arnika
30-08-2011, 20:45
Kala zdjęcia są już z mojego placu, więc mam już te kafle. Ale czy jeszcze z nich wybuduję kominek to zobaczymy....
Może coś innego kupię jeszcze .... Może......

DEPsia ja nie mam gazu, więc innej opcji niż elektryczne gotowanie nie wchodziło w grę. Wypadło na indukcję bo jest najbardziej ekonomiczna, najmniej zużywa prądu i jest łatwa w utrzymaniu czystości, choć dla mojego teścia nie do rozszyfrowania gotowanie na niej . Teściowa daje sobie świetnie radę, my to normalne.
No szybciutko zagotujesz wodę w garnku, dużo szybciej niż na gazie ziemnym, a o gazie propan butan nie wspomnę....
Powiem tylko , że mnie jedna patelnia z Borner nie działała( a droga jak diabli), za to garnki ( Amway) działały super. Zwykłe emaliowane garnki z Olkusza też hulają na indukcji. Garnki z Ikei 365 też są świetne, więc nie histeryzujmy z garnkami... No nie działają te srebrnopodobne , że niby ze stali nierdzewnej... Ale one tanie są i można wymienić na Ikeowskie....

Mówisz Depsia, że ja sobie fajnie wytłumaczyłam co chce...
Przeszłam dzisiaj koło biura podroży... ceny z lasta i na wrzesień i październik mają kosmiczne...
No to sobie pooglądałam, poczytałam, posiedzę w necie i poczytam o ciepłych krajach... to prawie tak jak ja bym tam była....
Kuźwa, że nie można mieć wszystkiego.... brrrrrrrrrrr

Dzisiaj sąsiedzi pokazali mi stary kredens... jest nieco zniszczony bo stoi w piwnicy... zastanawiam się nad tym ile kosztuje renowacja takiego kredensu fornirowany orzechem.... Mnie by się podobał, ale co na to mój mąż...
On niby chce stary kredens, ale, żeby w domu nie było muzeum, ja muzeum nie chce, ale kredens dobra rzecz ;)
Mnie pasi... ale ten ma spore ubytki i nogi do zrobienia , bo robaczki poskubały....

wiolasz
31-08-2011, 06:31
Arnika, jak chcesz gdzies wyjechać taniej, poszukaj na grupon travel, np, to ostatnio dostałam
http://www.groupon.pl/deals/groupon-travel/hotelametyst-praga/737515?nlp=&CID=PL_CRM_1_0_0_241&a=2041
w zakładkach po prawej stronie też jakieś są


A co do starego kredensu, oby nie śmierdział ;)

Arnika
31-08-2011, 10:57
No ten kredens jest już mocno zniszczony... nogi zjadły korniki.....
Nie mam pojęcia ile by kosztowała renowacja.... Nawet na allegro widziałam wczoraj fajne kredensy.... ale to jeszcze nie jest dla mnie priorytet.
Jak coś się trafi to kupię. Tak jak z kaflami....
A co do wyjazdu, to ja bym chciała, ale raz, że mąż nie może i kasy nie mam.... to chyba jest największy problem....;)

Arnika
31-08-2011, 21:43
Jutro rozpoczęcie roku szkolnego. Chłopcy pokąpani, młodszy już śpi....
Jak ja kocham szkołę.... Wreszcie Emil nie będzie piszczał, że mu się nuuuuudzi.....
Choć nie powiem , ostatnio jeździł po całych dniach na rowerze.... tylko mu łeb odskakiwał.
Wynikiem tych rowerowych szaleństw, jest mniejsza waga.... wyraźnie widać, że schudł... choć do tego aby być szczupłym to sporo jeszcze brakuje. Ale jest to też zasługa odstawionego jednego leku, po którym był bez przerwy głodny, i z kuchni i lodówki można było nie wychodzić....
Podobno klasa będzie jeszcze bardziej liczna niż w poprzednim roku... Masakra....

Oby nie było tak różowo, że ja się cieszę z tego rozpoczęcia roku szkolnego, to jestem też przerażona...
Czwarta klasa, nowi nauczyciele, do każdego przedmiotu inny, inne charaktery, inne wymagania, inne ubrania i długopisy do pooglądania co która pani ma, czy ma nowe spodnie, czy stare.... I zanim napatrzą się to już koniec lekcji....
Ojjjj będzie sporo pracy... powiem, że jestem tym przerażona.....


Aaaa i mojego męża ruszyło wreszcie sumienie i będzie się brał z robienie regałów w .... spiżarce...
Wreszcie w tym pier...niku będzie wszystko poukładane...
Ale za nim to zrobi to będzie jeszcze wieeeelki bajzel....

lidszu
31-08-2011, 22:22
Arnika, nie denerwuj się, jakoś się wszystko poukłada w szkole młodego :)

Arnika
03-09-2011, 00:31
Młody do szkoły poszedł, a właściwie go zawiozłam i wrócił po raz pierwszy ze swoją nauczycielką do domu autobusem! Nawet wiedział gdzie wysiąść z tramwaju, gdzie iść na autobus..., gorzej było w wybraniem właściwego numeru autobusu. Powiem, że i ja też bym miała problem.
W taki oto sposób wiem, że młody wie jak wrócić ze szkoły środkami komunikacji miejskiej w razie godziny "W" ..
A już nie mogłam wytrzymać i chciałam dzwonić, że po nich przyjadę..., ale wytrzymałam ;)


Właśnie skończyłam robić sok z malin. Sporo tego wyszło.... Nie mogłam go zrobić wczoraj, a dziś od rana biegałam za róznymi papierami.... wieczorem mąż odwiózł swój samochód na warsztat...., a ja musiała męża przywieźć....

Na jutro, właściwie na dziś jest umówiony z kolegom robić regały w spiżarce....
Noooo ciekawa jestem....
Ja mam gości, a on zrobi mi kipisz w pierdolniku, i pewnie nie skończy, bo rano już w niedzielę wyjeżdża....
Tylko nie rozumiem po co za to się teraz zabiera....
Ale powiedziałam, ze ja się na regałach nie znam, nie wiem co i jak i mnie te regały wcale, a wcale nie obchodzą....

wu
03-09-2011, 20:35
a soczek dobry;)

DPS
03-09-2011, 22:12
No to masz teraz sporo zajęć i sporo tematów do myslenia. ;)
Wusia - a widział kto kiedy, żeby sok z malin domowy był niedobry???

pasie
03-09-2011, 22:19
bry wieczór, ja chyba jutro pojadę na maliny i też mnie czeka robienie soczku...

Arnika
04-09-2011, 20:52
a soczek dobry;)

A twój?;)

No to masz teraz sporo zajęć i sporo tematów do myslenia. ;)
Wusia - a widział kto kiedy, żeby sok z malin domowy był niedobry???

No właśnie... nie ma jak to swojusi soczek malinkowy... mniiiiiaaaaaammmmmm


bry wieczór, ja chyba jutro pojadę na maliny i też mnie czeka robienie soczku...

I co byłaś na tych malinkach, robisz ten soczek?


No i kipiszu w spiżarce nie było... Mąż nie dostał jakichś tam kątowników, nie mieli materiałów, więc i robociznę odłożyli na bliżej nieokreślony termin....
To znaczy się, że nadal będzie bur...l w pierd..niku

wu
04-09-2011, 20:55
a nie próbowałam:lol:

Arnika
04-09-2011, 20:58
Ja za to dość sporo próbowałam ;)

sure
05-09-2011, 14:58
Hej, hej. Zaglądam po długim niebycie. Od razu trafiłam na przepis smakowity, cóż, duszonek niestety nie przygotuję. Ani garnka na śrubki nie mam, ani ognisk u nas palić nie wolno... :(

pasie
05-09-2011, 20:33
na malinkach nie byłam bo małż pracował - ale jutro rodzinkę wysyłam a ja mam zamiar z Forumkami okolicznymi się spotkać:)

Gwoździk
05-09-2011, 20:36
Mąż kątowników nie dostał ... rozumiem ... bo z tym czasami problem ...

...ale nie z gwoździami ... bo ja jestem ;) :)

Arnika
05-09-2011, 20:43
Surku... u mojego wujka też zakaz ogniska, to ma taki murowany grill i tam rozpala ognisko i garnek stawia....
Jak się chce to wszystko można wykombinować.....

Pasiulka to życzę pozrywania boków z okolicznymi forumkami :) :)

Gwoździku, dobrze, że chociaż gwoździe są bo by było już kiepsko.... Chyba będzie trzeba z drewna wystrugać te regały, a wtedy gwoździki się przydadzą.. ;)


Nooo już zaczęły się problemy z odrabianiem lekcji.... Już cyganił Emil, że nic nie jest zadane.... Oberwało mu się za to..... Ale lekcje ma odrobione..... NO...

DPS
05-09-2011, 21:11
Hehe, a ja myślałam, że to tylko moje takie sprytne były... :lol2:

Elena76
06-09-2011, 08:13
Arnika, bo to skandal w ogóle, że już zadają prace domowe :lol: wrzesień powinien być lajtowy, coby młodzież się wdrożyła po dwumiesięcznej labie ;)

jamles
06-09-2011, 08:25
.... wrzesień powinien być lajtowy ......
żeby tak w robocie było ;)
a nie ..... nareszcie jesteś, trochę roboty się nazbierało na wczoraj :mad:

Arnika
06-09-2011, 13:26
Taaaa skandal....
Co by nie było to wrzesień będzie taki organizacyjny... a że już zadają, to co dopiero będzie jak zacznie się październik i dalej...
Cały czas się martwię....

Jajmles... no właśnie....

Tylko dlaczego ja nie mam lajtowego września, albo jakiegoś innego miesiąca... zero gotowania, prania sprzątania, jeżdżenia załatwiania papierków.... Ja też chcę lajtowo....

asiulkowo
06-09-2011, 18:52
śliczne kafle, piękne wręcz. Jakbym Ci pokazała moje zwykłe, żółtawe piecowe, to doceniłabyś urodę swoich cudniastych
pikny ten kominek widzę, bardzo)))))))

pozdrowionka

DPS
06-09-2011, 19:07
Ale jest sporo racji w tym, że wrzesień powinien być lajtowy dla uczniów, dzieciaki powinny wejść w miarę miękko w następny okres obowiązków.
Zawsze uważałam, że najlepiej jest, jesli w ogóle nie ma nic zadane.
Fantastyczni rosyjscy pedagodzy nauczyli mnie, że najlepsze rezultaty osiąga się, jeśli dziecko wykonuje ćwiczenia razem z nauczycielem, a nie samo w domu.
Bo praca umysłowa to taki "WF" dla mózgu.
Dlaczego każdy uważa za śmieszną myśl, że mogłyby być zadania domowe w WF-u, a jak są z innych przedmiotów, to jest OK? :o

Arnika
06-09-2011, 19:22
Asiulkowo pokaż swój kominek... :)

Depsia masz racje... Ale Emil ma nauczyciela na wyłączność do odrabiania lekcji i nauki. A ponieważ nauka sprawia mu bardzo dużo kłopotów i nie potrafi jeszcze dobrze czytać a o pisani to już nie wspomnę ( jest może na etapie zerówki, no może pierwszej klasy ) , ma problemy z zapamiętywaniem a o koncentracji już nie ma o czym mówić, to wykonanie czegokolwiek związanego z lekcjami graniczy z cudem.
Dlatego załatwiałam mu dodatkowe lekcje z nauczycielem , bo ze mną to już wcale a wcale nie chce pracować, żeby miał ktoś go możliwość uczyć. I jestem zdania, że leczyć trzeba się u lekarza, buty oddaję do szewca, a dom budował mi majster, tak też do nauki mojego dziecka potrzebny jest nauczyciel. Taki który ma jeszcze odpowiednie przygotowanie do pracy z dziećmi, oligofrenopedagog.
Matka jest do kochania, opieki, wynajdowania dobrego dla swojego dziecka ( spójrz na Agę ) a nauczyciel jest od uczenia. Mnie już sił brakuje, a przede wszystkim cierpliwości i konsekwencji.
Ja to bym chciała aby przez cały rok był rok szkolny ;) Przynajmniej nie było by stresa z wrześniem....

Arnika
06-09-2011, 19:24
Aaaaaa i gapa ze mnie, bo Cię Asiulkowo nie przywitałam u siebie :)

Gdybyś już wcześniej się ujawniła, a zapomniałam, to proszę o wybaczenie starszej pani ;) :lol:

Arnika
09-09-2011, 14:47
Szykuję imprezkę dla Emila... na razie dla kolestwa.... Jutro dziadki i rodzinka.....

Lecę kończyć sałatki, pizze, babeczki i inne dobroci....
Oby tylko przeżyć tyle osobowości i wulkanów energii pod jednym dachem w i takiej ilości... ;)



Mój starszy syn narysował obraz dla znajomej.....

https://lh5.googleusercontent.com/-g29HH4Mxh8E/TmoXuZ-R2AI/AAAAAAAACxU/MlKYFMAgWLY/s640/DSC08307.JPG

jamles
09-09-2011, 15:47
zdolny

MonikaC
09-09-2011, 16:50
No zdolniacha!!!!

wu
09-09-2011, 17:15
fajny pompon:lol:

asiulkowo
09-09-2011, 19:16
Aaaaaa i gapa ze mnie, bo Cię Asiulkowo nie przywitałam u siebie :)

Gdybyś już wcześniej się ujawniła, a zapomniałam, to proszę o wybaczenie starszej pani ;) :lol:

spokojnie:)))))))
ja mam zwykłe piece kaflowe do palenia węglem, nie kominki
miłego szykowania na imprezkę
Ja jutro mam akcję 20kg pomidorów:P ale zrobię bo lubię grzebać:)
syncio zdolny:)

Gosiek33
09-09-2011, 19:22
Nie mogę wyjść z podziwu nad zdolnościami Twojego syna. Mam nadzieję, że talentu nie zmarnuje

lidszu
09-09-2011, 20:45
zdolniacha z twojego syna :D

Elena76
09-09-2011, 20:46
Arnika, zdolnego masz syna :)

a Emil z jakiej okazji ma imprezkę?

pasie
09-09-2011, 20:46
super:)

DPS
09-09-2011, 21:22
Eeee, no obraz - :jawdrop:
Ile Twoje starsze dziecko ma lat, że tak potrafi??? :eek:
Kurczę, a kształci się jakoś w tym kierunku?
Jestem pełna podziwu!

Arnika
09-09-2011, 21:48
:oops: Dziękuję :)

Starszy ma skończone 19 lat. Chodził kiedyś do plastyka (całe gimnazjum i jeden rok liceum, czyli 4 lata) teraz chodzi do technikum na szkło artystyczne i witraż. Projekt witrażu już kiedyś z trupimi czaszkami i klepsydrą pokazałam. Oby się chłopak nie zmarnował ;)
Jego obrazy już wiszą w Kanadzie i już sama nie wiem gdzie. Nie lubi malować na zamówienie, bo mówi, że nie jest dzi..ą i nie jest na sprzedaż. Ale z drugiej strony potrafi zarobić od czasu do czasu niezłe kieszonkowe, ale nie lubi za nic tego robić na sprzedaż. Trochę mnie to martwi , bo potrafi robić niesamowite rzeczy, ale nie potrafi sprzedać, bo to są jego prace.
No cóż , pewnie życie zweryfikuje....;) Chociaż ostatnio koledze malował mieszkanie za co nie wziął ani złotówki. Mama kolegi mnie spotyka i jest jego pracą oczarowana. Malował na ścianach historyjki jakichś ludków z malowideł z jaskini...

A Emil kończy jutro 13 lat i dziś na urodziny zaprosił kolegów... dom pękał w hałasie. Starszy się z domu ewakuował... Dzieci po chwili euforii pokłócili się na zabój, potem się nienawidzili i wyzywali ( standard, jak spotkało się 3 Aspergerów), potem była zgoda i miłość, a jak się teraz rozjeżdżali to był płacz. Emil w ręce piżamą z lekami i na nic jedzie do kolegi jako nadbagaż w samochodzie... jaka była rozpacz.....

kala67
10-09-2011, 08:36
Witaj Arnika:)
gratuluje tak uzdolnionego syna!!! piesek na tym obrazku wyszedł mu jak żywy !!! :)
ma chłopak dar w rękach !!

kafle.....obejzałam.....cudne są :)
mimo tego, że jakoś nie lubie brazów, beżu.....to te maja w sobie coś:)
masz juz jakąs koncepcje na kominek??

DPS
10-09-2011, 11:44
No pewnie, że rozpacz, a jak miałoby być? ;)
I bez Aspergera tak się dzieje z dzieciakami przecie, to zdrowy objaw jest! :lol:

A starszemu życie pewnie zweryfikuje poglądy.
W końcu po co się tego uczy?
Żeby jako hobby uprawiać?
Bo jesli żeby w tym pracować, to praca MUSI generować dochody, tak to już jest. ;)
Na pewno dojdzie do tego, oby jak najszybciej. :lol2:

wu
10-09-2011, 15:58
Wiolcia przekaż Emilowi najlepsze życzenia i coś do przytulania;)

http://i2.pinger.pl/pgr497/125c98e9001f18474ca32751/pluszaki-02.jpg

Arnika
10-09-2011, 19:02
Dzięki Wusia :)
Z zabawek to teraz rajcują go kłady, motory , wędki ..... tylko sponsor by się przydał ;)


Ufff zakończyłam urodzinowe szaleństwo.... , wczoraj kolestwo, dzisiaj dziadkowie. Torty pyszne zjedzone.....

wu
10-09-2011, 19:04
mnie teściowa podrzuciła sernika z sera od krowy;)

DPS
10-09-2011, 19:46
Kurde, głodna się zrobiłam na jakieś słodkie co nieco...

pasie
10-09-2011, 22:16
wpadłam na torcik i Najlepsze życzonka Emilowi zostawiam:):hug:

Arnika
11-09-2011, 08:16
W ostatniej chwili Pasiuka wpadłaś na ten torcik. Dzięki za życzenia :)

Jedziemy do wesołego miasteczka... nie byłam tam wieki, a to jest prezent dla młodego.
Aż się boję, czy nadal mogę jeździć na wszystkich karuzelach, czy już " dorosłam" ;)

DPS
11-09-2011, 09:35
No i co, i co?
Możesz?

Nadulka
11-09-2011, 17:41
Wszystkiego co najlepsze dla Emila :)

Zdaj relacje z wesołego miasteczka:)

Arnika
11-09-2011, 20:59
No i co, i co?
Możesz?

Mogę, mogę....
Nie ruszyło mnie nic...
Nooo tylko musiała przezwyciężyć ogromny lęk wysokości i wejść z młodym na diabelskie koło... tylko 40m wysokości..... Ale co się nie robi dla dziecka....


Wszystkiego co najlepsze dla Emila :)

Dzięki

Zdaj relacje z wesołego miasteczka:)

No cóż... karnet czy jeździsz czy nie płacisz jedynie 50zł.... wszędzie kolejki, i często przerwy techniczne.... Do pałacu strachów stałam tylko 40 minut... a tam wielka chała, nic strasznego, wagoniki ledwie zipią, czuć stęchlizną, tam chyba ze czterdzieści lat nawet nie sprzątali...
Karuzele jeszcze ja pamiętam z czasów dzieciństwa. No może ze trzy są nowsze, które pewnie zastąpiły te całkiem rozklekotane. Czasami widziałam lepsze karuzele w obiazdowych wesołych miasteczkach... ale suma summarum lepiej iść i wydać te 50zł na karnet i jeździć ile się chce, niż iść do obiazdowego wesołego miasteczka... tam dopiero dostaję po kieszeni....
Wyszelontało mnie i nie odpuściłam żadnej karuzeli czy roller.. coś tam, które w wagonikach jechało się robiąc spiralę śmierci... Nawet dwa razy zaliczyłam;)

https://lh4.googleusercontent.com/-V-B5Ef_BvGg/Tm0RbCQOAJI/AAAAAAAACxc/_Hg9P5CQ1hU/s512/DSC08337.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-unjfuG7Bc9Q/Tm0RdbFdOqI/AAAAAAAACxg/alGwhowix0g/s640/DSC08345.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-nLdX8xzynl8/Tm0RfqNIArI/AAAAAAAACxk/H03gcTfDee8/s640/DSC08352.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-Y7luVePfZ54/Tm0RhEU96iI/AAAAAAAACxo/Lrt1wVg4ae0/s640/DSC08353.JPG

Silesianki to poznają....

https://lh3.googleusercontent.com/-490OjhTlurw/Tm0Rq5dmitI/AAAAAAAACxs/cyo6r4GQY5c/s640/DSC08366.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-3M-zBrRvJ3U/Tm0Ru2qRTBI/AAAAAAAACxw/vSSdzL_yztg/s640/DSC08362.JPG

W sumie wyjazd młodemu bardzo się podobał, więc dzień uznaję za udany :)
Dodam, że wychodziliśmy o 21.00 gdzie Emil miał niedosyt;)

wu
11-09-2011, 21:03
niezła imprezka była;)

Arnika
11-09-2011, 21:07
Noo Wunia... urodziny przez 3 dni... to chyba nieźle....
Teraz to ja mogę po tych szaleństwach chyba się drinka napić ;) Przynajmniej może po jednym mi się w głowie zakręci, bo po tych karuzelach nie za bardzo... ;) Bo jak goście byli, czy kolestwo to trzeba było mieć trzeźwy umysł....

wu
11-09-2011, 21:08
no jasne dzieci spać mama pić;)

markoto
15-09-2011, 08:55
ARNIKA GDZIE MOZNA SPRAWDZIC KTORE SZKOLY NP W B. MAJA klasy integracyjne??
i gdzie mam sie udac zeby dostac orzeczenie o ksztalceniu specjalnym? do PPP w B. gdzies??