Moje dziecię jest jeszcze w gimnazjum, ale ostatnio nauczyciel angielskiego córki, który przychodzi do domu na lekcję dał mi powód do myślenia. Ponieważ jest także wychowawcą w liceum, powiedział, że już czas, aby dziecko kierunkowac odnośnie dalszej drogi, bo liceum to raptem dwa i pół roku i idąc do liceum trzeba być już wstępnie nastawionym, którym przedmiotom poświecić więcej uwagi. Moja córka jest w pierwszej gimnazjalnej, więc jeszcze spoko, ale pod koniec drugiej podobno tzreba myśleć A najlepiej już teraz. Młoda ma 1000 myśli na godzine kim chce zostać, więc nie będzie łatwo.
Jak jest, czy było u Was? Kiedyś były egzaminy wstępne, więc można było podgonić, a teraz matura i wcześniejszy wybór przedmiotów decydują. Co myślicie?