Czekam w napięciu na rozdział, w którym nastawienie męża się zmieni.
Bo zmieni się, prawda?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychHa, ha, nie napiszę, bo to byłoby tak jakby zakończenie filmu opowiedzieć na początku. Ale obiecuję dalszy ciąg w wolnej chwili.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRenia, kurcze, brak słów... Ty byś pewnie i wieżowiec zbudowała... Brawo, dzielna kobietko. Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychprzeczytałam i....
tak mi się jakoś smutno zrobiło
z jednej strony znowu się potwierdza, że kobiety wiele mogą i gdyby nie one to, do tej pory w jaskiniach byśmy żyli
a z drugiej: dziwny gatunek z tych facetów (przynajmniej w części). niby chcą zmian, a boją się
widzę jakieś pokrewieństwo. u mnie też pomysł i namawianki były moje, potem już było lepiej, choć i realizacja też spoczęła głównie na moich barkach. tak: mam syna, zbudowałam dom, w przyszłym roku posadzę drzewo (kurcze ale to, było dla innych chyba).
z nieciepliwością czekam na cd
pozdrówka
"Panie, pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego bierze mnie mój pies."
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychBo
primo: to my jesteśmy szyjami,
secundo: nie od dziś wiadomo, że chłopcy wolniej od dziewczynek dojrzewają.
Renia, pisz co dalej...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziekuje za ciepłe słowa, mają dla mnie duże znaczenie, potrzebuję bardzo wsparcia.
A co do facetów...jedni są tacy, a drudzy inni, dokładnie tak jak my. Ale generalnie to chyba jednak ich przewyższamy pod wieloma względami, może dlatego, że to my musimy rodzić dzieci i potem je wychowywać, więc natura obdarzyła nas niespożyta siłą, nie fizyczną oczywiście, ale psychiczną, dała nam odwagę do walki z wszelkimi przeciwnościami losu.
Przez całe życie dźwigamy na sobie różne ciężary, obowiązki, martwimy się nieustannie, zjadają nas stresy, a mimo to żyjemy dłużej niż mężczyźni.
Pozdrawiam serdecznie, miło jest z Wami porozmawiać, szkoda, że tylko wirtualnie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitaj!
Gratuluję dziennika, gratuluję decyzji i konsekwencji w jej realizowaniu.
(sam jestem w podobnej sytuacji finansowej - działka na kredyt, budowa także).
No i życzę by nastawienie drugiej połowy się zmieniło! - to naprawdę dodaje skrzydeł.
Pozdrawiam i powodzenia w dalszej walce
RYDZU
"Jeśli się czegoś nie da zrobić to trzeba znaleźć kogoś kto o tym nie wie"
dziennik
komentarze
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRenia,
tyle w tobie desperacji i siły, że nie wątpię, że zrealizujesz marzenia o domu szybciej niż planujesz. Życzę ci tego z całego serca.
Dziennik, jak zauważyłam, zaczęłaś pisać z opóźnieniem - to pewnie prace są pewnie bardziej zaawansowane niż opisałaś do tej pory. Czekam na ciąg dalszy i obiecuję śledzić twój dziennik.
U mnie było podobnie - brak pieniędzy w gotówce. Potem część ze sprzedarzy mieszkania i jakieś drobne wpływy i.... nie wiem jak to się stało, ale dzisiaj już mieszkam. I długi mniejsze, niż spodziewane
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitam,
Napisze troche w odmiennym tonie. Renia podjela, wg mnie, trudna i kontowersyjana decyzje, ktora ma rozne "twarze", nie tylko budowlana. Niemiej zycze Ci Reniu wytrawalosci, sil i czasu tak bardzo potrzebnych w budowaniu.
Pozdrowienia
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRenia - właśnie przeczytałam Twój dziennik. Trzymam kciuki, żeby wszystkie Twoje pomysły miały pomyślne zakończenie bo wierzę, że dasz sobie radę i mam nadzieję, że druga połówka w końcu zmieni swoje nastawienie a jak nie to może my z nią sobie szczerze pogadamy - jakby co to daj znać Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam gorąco
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychReniu - jest dużo na tym forum dzielnych kobietek i Ty na pewno jestes jedną z nich
Gratuluję podjęcia decyzji o budowie i trzymam kciuki za odpowiednie nastawienie męża byłoby łatwiej gdyby było wsparcie, o wiele łatwiej....z drugiej strony na pewno taka sytuacja jak Twoja mobilizuje Cię do skończenia tego co zaczęłaś...
trzymaj się !
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMasz w zupełności rację, moja decyzja ma różne "twarze", tylko Ty zwróciłeś na to uwagę.Napisał Pagin
Pozdrawiam.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRenia
JESTEŚ WIELKA!!!
O kurczaczki, nie wiem czy miałabym tyle odwagi co TY.
Trzymam kciuki i czekam na cd
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychJa też trzymam kciuki żeby Ci się wiodło, ale dam Ci jedną radę: nie narzucaj sobie za dużego tempa budowy, tak jak ja to zrobiłam. To jest mordercze tempo i prowadzi do wyniszczenia (może dlatego, że jestem samotna w swoich działaniach). Jeśli rozłożysz to tak:
pierwszy rok - fundamenty
drugi rok - parter i strop (zabezpieczony odpowiednio na zimę)
trzeci rok - poddasze i dach
czwarty, piąty... -wykończenia,
to pokonasz to wszystko z pomocą kredytu długoterminowego.
Nie wiedziałam, że mamy tyle ze sobą wspólnego, jeśli chodzi o mężów
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych