PDA

Zobacz pełną wersję : Wybory i po wyborach, czas rzadzic ale jak?



Strony : 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23

jacekj
23-03-2006, 21:40
witam :)
no to się narobiło dosłownie i w przenośni.

Z chwilą ogłoszenia w "Dzienniku Ustaw" dzisiejszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego traci moc prawną akt powołania Elżbiety Kruk na przewodniczącą KRRiT - tak prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Safjan tłumaczył dziennikarzom sens wyroku TK.

na co natychmiast zareagował JK

Potrzebna jest dyskusja o Trybunale Konstytucyjnym, a traktowanie go "jako zespołu mędrców" nie podlegających krytyce i decydujących w każdej sprawie zgodnie z prawem "jest nieporozumieniem" - uważa Jarosław Kaczyński.

No to więc mamy stanowisko PiS w sprawie TK.
Tak na marginesie, w Sejmie ważne sprawy a JK występuje gościnnie na falach RM. Czy tak sprawuje się mandat posła?

Zgupłem już całkiem :(

jareko
23-03-2006, 23:39
jacekj - nie oglupiej nam do reszty ;) bo Cie szkoda choooopie :)
Masz w TV medrcow jakich malo. Spojrz => bracia ;)
No tak, Trybunal sie nie podoba - pewnie winne jest PO i Balcerowicz
Konstytucja sie nie podoba - pewnie do tego tandemu dolaczy Giertych bo on ostatnio w nielasce
No tak, ordynacja sie nie podoba - pewnie do tego trojkata dolaczy pogoda a raczej wiosna, ze nadejsc nie chce
jaja jak berety

Dropsiak
24-03-2006, 05:54
No tak, ordynacja sie nie podoba - pewnie do tego trojkata dolaczy pogoda a raczej wiosna, ze nadejsc nie chce
jaja jak berety
Z beretami to ostroznie :wink: wiesz, ze teraz tez obowiązuje poprawnosć polityczna......

mTom
24-03-2006, 06:58
A pamiętacie, jak się nasz przyjaciel cieszył i wklejał teksty Staniszkis, które było po jego myśli? :lol:

"Staniszkis: PiS stał się nieobliczalny

Polityka stała się dziś nieprzewidywalna. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie o to, co może się wydarzyć w najbliższej przyszłości jest trudne. Wszystko dziś jest możliwe. Zachowanie prezesa Kaczyńskiego i partii, której jest szefem, jest bowiem irracjonalne.

Co dzień jesteśmy świadkami doraźnej szamotaniny, z której nic nie wynika. Widzimy jak politycy PiS zapędzają się w swych wypowiedziach, a potem równie szybko wycofują się, by już za chwilę szukać kolejnego, jeszcze bardziej radykalnego terenu działań. To efekt niezrozumienia wyborców. Liderom PiS wydaje się, że tylko poprzez radykalizmy można nawiązać z nimi kontakt. Stąd mamy niewiarygodną chwiejność i nieustające zmiany koncepcji politycznej rządzącej partii.
(...)
W efekcie nieustającej szamotaniny dostajemy istny pastisz. Polityka PiS-u jest niezwykle doraźna. Daje ona poczucie braku koncepcji i bałaganu. W tej chwili nawet publicyści dotąd sprzyjający ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego zauważają, że PiS zaczął igrać zbyt delikatną materią. Wskutek gierek politycznych grozi nam utrata zaufania inwestorów do długofalowej polityki pieniężnej w Polsce.
(...)
W całej doraźności działań Prawa i Sprawiedliwości widać pewną ciągłość: dążenie do zniszczenia Platformy Obywatelskiej. W ostatnim czasie widać to na przykład w rozgrywaniu nazwiskiem Jana Krzysztofa Bieleckiego. Nazywaniu go szarą eminecją Platformy.

W działaniu prezesa Kaczyńskiego jest za dużo partyjniactwa, czyli myślenia głównie o szansach partii w kolejnych wyborach. To przysłania myślenie o Polsce.
(...)
PiS osiągnął poziom histerii i antagonizowania różnych środowisk, z którego trudno będzie mu zejść. Może to doprowadzić do rozbicia Prawa i Sprawiedliwości, bo jest tam grupa ludzi, która bardziej niż reszta czuje odpowiedzialność za państwo. A także rozumie gospodarkę.
(...)
Nurt bardziej liberalny (do którego należy premier Marcinkiewicz), może dojść do wniosku, że amatorzy typu Gosiewskiego i Zawiszy posunęli się już za daleko. Marcinkiewicz ma parę dobrych pomysłów i jest popularny. Im więcej jednak będzie miał sukcesów i im szybciej będzie rosła jego popularność, tym szybciej wewnętrzny krąg PiS-u go poświęci. To także jest irracjonalne.
(...)
Szkoda byłoby, gdyby w PiS-ie nurt liberalny i pragmatyczny przegrał z populistycznym. Przykro mi gdy patrzę na to, co robi partia, na którą głosowałam. W Polsce tyle jest do zrobienia, a PiS nie wie, co począć z władzą, którą ma w rękach. Przecieka mu ona przez palce."

Ja się z kobnietą zgadzam.
Dwaj moi kumple, znajdujący się w dolnych strukturach PiS, mówią już wprost o swojej partii bardzo krytycznie. Nie chcę być złym prorokiem, ale...8)

wareczka
24-03-2006, 08:41
oj Roman - ladnie to tak do kobiety?
http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/Przylapani_974287.jpg



Roman??? :o :o :o

problem z oczami i nie tylko chyba :D

wareczka
24-03-2006, 08:43
No tak, ordynacja sie nie podoba - pewnie do tego trojkata dolaczy pogoda a raczej wiosna, ze nadejsc nie chce
jaja jak berety

co chcesz od platformy że chce zmienić ordynację????

a Staszinkis jak zwykle ma rację, wojna na noże wypowiedziana, pozostaje szamotanina i nic więcej....

mTom
24-03-2006, 08:52
Roman NIGDY by tak nie zrobił kobiecie. Co innego Wojtek - lumpenliberał wredny. On to potrafi... :D

dobrzykowice
24-03-2006, 09:00
Powiedzcie mi gdzie są teraz zwolennicy pisu, którzy tak zażarcie bronili swoich racji podczas kampanii wyborczej i tuż po niej ? Wymarli ? Czy też może zabrakło im argumentów do jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji ? A może już nie są zwolennikami IV RP ? :>

mTom
24-03-2006, 09:44
Ostał się jeden. Tyle, że musi udawać kogoś innego. :wink: :lol:
Byłbym zapomniał. Takie coś o mi się ostatnio nasunęło.
1) PO nie chcą rozwiązać sejmu, przez co uniemożliwia pracę rządowi.
2) PO zgłasza ustawy z programu wyborczego PiS, przez co PiS nie może realizować swojego programu. :D :D :D

wareczka
24-03-2006, 11:59
Krasnodębski: PiS walczy o demokrację
24.03.2006 06:00

"Kaczyńscy chcą władzy społeczeństwa, nie elit" / AFP
W ostatnim czasie w komentarzach dotyczących poczynań partii rządzącej dominują sformułowania typu: "nic z tego nie rozumiem" lub "Kaczyński działa irracjonalnie" oraz "PiS jest nieprzewidywalny". I rzeczywiście działania Prawa i Sprawiedliwości mogą tworzyć takie wrażenie. Zwłaszcza, gdy obserwuje się je z bliska, bez odpowiedniego dystansu. Dziwi mnie, że Jadwiga Staniszkis, która krytykowała PiS na łamach "Faktu", tym razem nie patrzy na polską politykę z szerszej perspektywy.


Nie podzielam opinii o nieracjonalności Prawa i Sprawiedliwości. Polityka tej partii jest w moim przekonaniu całkiem racjonalna.

PiS to partia, która doszła do władzy niosąc na sztandarach hasło radykalnej przebudowy państwa. A jak inaczej można przebudować państwo, jeśli nie przez naruszenie skostniałej, istniejącej w nim sieci powiązań i układów?







Zwróćmy uwagę na fakt, że problemy, na które Prawo i Sprawiedliwość zwraca uwagę są realne i niezwykle ważne. Powiedziałbym nawet: fundamentalne. Tak było w przypadku mediów, banków, sędziów, służby cywilnej, itd. Przecież zanim PiS doszło do władzy krytykowano na przykład korporacjonizm zawodów prawniczych czy upolitycznienie urzędników. Co więcej w krytyce tej brali udział także politycy Platformy Obywatelskiej.

Opinia o nieskuteczności polskiego systemu sprawiedliwości jest powszechnie podzielana. Nie brak na to dowodów. Mówiło się o panującej w środowisku sędziów korupcji, o nadmiernej tolerancji dla sprawców przestępstw. Mówiło się o tym, że system chroni przestępców, a nie ofiary. O tym, że jest nieskuteczny. Prawo i Sprawiedliwość podniosło teraz ten problemie. To jest racjonalne. Co więcej, odpowiada społecznym nastrojom i oczekiwaniom.

Skąd więc te awantury, za każdym razem gdy PiS porusza kolejny temat?

Środowiska, które krytykuje PiS, są wpływowe. To elity, które kształtowały polską rzeczywistość po 1989 roku. Rozróżnią się one w pojmowaniu i ocenie rzeczywistości od przeciętnego obywatela. Przypominam wszystkim, którzy krytykowali III RP, a była w tej grupie także profesor Staniszkis, że wskazywaliśmy na jej zasadnicze problemy konstrukcyjne. PiS w istocie podejmuje problemy, o których wówczas mówiliśmy. Jest to jak najbardziej racjonalne - co więcej jest spełnieniem obietnicy wyborczej. Te tematy nigdy wcześniej nie były przedmiotem szerokiej publicznej debaty. Teraz się nim stają. Nic dziwnego, że grupy i środowiska, które PiS krytykuje, reagują niezwykle ostro - czują się zagrożone. To też jest zresztą racjonalne, bo PiS uderza w utrwalone interesy, w struktury władzy, czyli w sam rdzeń krytykowanej przez nas III RP.

W Polsce po 89 roku powstały nowe struktury panowania, wykształciły się zamknięte elity połączone licznymi wspólnymi interesami. Między tymi elitami zachodziła wymiana osób, usług i zasobów. Panikarskie reakcje są tylko dowodem na to, że te grupy interesu czują się dziś zagrożone. Zwróćmy uwagę, że ta zmasowana krytyka jest głównie niemerytoryczna, a emocjonalna. Dyskusja merytoryczna odbywa się poza zasięgiem kamer. Wtedy i politycy, i niektórzy dziennikarze przyznają, że nie sposób nie widzieć problemów, o których mówi partia rządząca.

Można owszem spierać się na temat metod, jakimi PiS chce rozwiązywać te problemy. Jednak nie można mówić, że ich nie ma. Diagnoza dotycząca poszczególnych sfer życia publicznego powinna być pogłębiona w publicznej debacie i przez niezależnych ekspertów. Jeśli Jarosław Kaczyński powiedział, że media nie są niezależne, to opinia publiczna powinna się dowiedzieć na czym to polega: jaki jest podział rynku, kto pociąga za poszczególne sznurki itd.

Tu brakuje jednak konsekwencji. Następuje histeryczna reakcja. W kuluarach przyznaje się Kaczyńskiemu rację, że sprawa jest poważna, że coś jest na rzeczy i na tym dyskusja się kończy. Nie ma także dalszych kroków politycznych. Jedynie w tym miejscu widzę irracjonalność, o której mówi profesor Staniszkis. Tematy są podnoszone trochę po amatorsku i obóz rządzący, po silnych atakach, wycofuje się. Powstaje wrażenie działania nieprzemyślanego i nieprzygotowanego.

Jeśli PiS rozpoczyna spór, powinien dysponować środkami intelektualnymi i politycznymi, które pozwolą mu spór wygrać. Bo tak pozostawia rozjuszonych przeciwników, gotowych do kontrataku.

Dlaczego PiS nie ciągnie rozpoczętych spraw? Rząd Kazimierza Marcinkiewicza jest dziś, mimo swej popularności, bardzo słaby. Nie koncepcyjnie, ale w rzeczywistym sprawowaniu władzy. Możliwe, że jest to nie tylko wynik brak większości parlamentarnej, ale potwierdzenia dawnej tezy Staniszkis, że każdy rząd w Polsce będzie słaby, bo będzie niszczony przez oplatające cały system sieci powiązań , że polityka jest w istocie w Polsce niemożliwa.

Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, jaka niedawno miała miejsce w Polsce w jakimś kraju "starej Europy". Że na przykład następuje konflikt pomiędzy rządem a Bundesbankiem i przedstawiciel banku - banku narodowego - wyklucza z ważnego posiedzenia reprezentanta rządu. To nie do wyobrażenia! I by finansjera odwoływała się do autorytetu ponadnarodowej instytucji przeciwko własnemu rządowi!

Przebieg tego konfliktu dowodzi tylko słabości i peryferyjności polskiego państwa. Z tego punktu widzenia nawet to, co można uznać w strategii PiS za irracjonalne, czyli porzucanie tematów i wycofywanie się z nich, daje się zupełnie łatwo wytłumaczyć. Nie dowodzi to słabości kompetencji, słabości charakterów czy braku wytrwałości polityków PiS. To dowód na słabość państwa i rządu, słabość polityki. Rząd tylko o tyle może zawiadować państwem, o ile działa w zgodzie z interesami zastanych struktur, cząstkowych elit. Ma administrować, nie rządzić.

W Polsce mamy więc do czynienia z marginalizacją polityki jako takiej, a co za tym idzie - demokracji. W istocie więc PiS toczy batalię - być może z góry skazaną na porażkę - o ożywienie polskiej demokracji. Nie planuje, jak twierdzą przeciwnicy Kaczyńskiego, zamachu na demokrację, Wręcz przeciwnie. Chodzi o to, by to "demos", a nie wąskie elity, "układy", miał wpływ na Polskę. Szkoda, że wielu ludziom tak trudno to zrozumieć.

Prof. Zdzisław Krasnodębski

http://fakty.interia.pl/news?inf=731127

mTom
24-03-2006, 12:14
Streścić to można w ten sposób: stary układ chcemy zastąpić nowym, panie zwolenniku. 8)

jareko
24-03-2006, 23:38
sorki - geby ;) mi sie pomylily :(
Nie moglem od razu zareagowac gdyz u jednego z Was w Poznaniu okna montowale :)

wareczka - ubolewam niesamowicie ze juz bez okularow obyc sie nie moge - a co do innych przywar sugerowanych przez Ciebie - coz..... kazdy ma prawo do wlasnej oceny innych - ale czy ona jest zgodna z rzeczywistoscia to zupelnie inna para kaloszy

mTom
25-03-2006, 06:54
Jareko, mały błąd. Jednego socjalistę pomyliłeś z drugim. Nic się nie stało.

jareko
25-03-2006, 11:12
:lol: :lol: :lol: :lol:

wareczka
25-03-2006, 16:55
Co innego Wojtek - lumpenliberał wredny. On to potrafi... :D



Jareko, mały błąd. Jednego socjalistę pomyliłeś z drugim. Nic się nie stało.

to Wojtek to liberał czy socjalista :D
dla Ciebie oba pojęcia są równe sobie :o

Dropsiak
25-03-2006, 17:34
A lumpenliberał = liberał :o :o :o :o :o :o :o :o ??????

mTom
26-03-2006, 09:03
Podobno lumpenliberał to każdy kto nie jest PiS-em. :D

jareko
26-03-2006, 10:08
w takim razie zaliczam sie do nich :) To Ja to Ja to Ja :) :) :) lumpenliberal - tak tak tak to Ja :) ;)

mTom
26-03-2006, 14:04
Jareko, jesteś lumpenliberał i łże-elita. :wink: :D

Ale popatrzcie jaki dorobny manipulant. Ja piszę "lupenliberał". Wareczka mi w usta wciska "liberała". 8) :lol:

mTom
27-03-2006, 09:49
A teraz wątek nauczycielski (z cyklu budowanie IV RP):

Kontrowersyjne pomysły na uzdrowienie szkolnictwa ma bielski poseł PiS-u Stanisław Pięta. Uważa, że uczniowie nie mają praw, tylko obowiązki, a nauczyciele, którzy pracowali w czasach PRL-u, infekują młodzież komunistycznymi bredniami.

Nauczycieli, którzy pracowali w czasach PRL-u w szkołach, Pięta nazywa w wywiadzie "postpezetpeerowską lumpeninteligencją". - Przez lata infekowali uczniów komunistycznymi bredniami. Dzisiaj znajdują oparcie w Związku Nauczycielstwa Polskiego i nadal są dopuszczani do pracy z młodzieżą - twierdzi i daje do zrozumienia, że najlepiej byłoby ich zwolnić.

Problemem szkół są według Pięty również uczniowie. Chce walczyć o taką zmianę prawa, by dyrektorzy mogli natychmiast wyrzucać młodych ludzi, którzy sprawiają problemy. - Ideologiczne podejście np. do kwestii praw człowieka prowadzi do sytuacji, w której uczniowie są przekonani, że najważniejszą sprawą w szkole są prawa ucznia. To nonsens. Uczeń nie ma żadnych praw, ma tylko obowiązki - uważa poseł.

Nieco zdziwiony wypowiedzią Pięty jest Tadeusz Cymański, wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego (z nim posłowie konsultują swoje sejmowe wypowiedzi). - To niezręczne - krzywi się. - Poseł zaprotestował przeciwko indoktrynacji w szkole, ale obrał zły kierunek. Przecież w PiS-ie też są członkowie PZPR-u. No i oczywiście uczeń ma swoje prawa.
:lol: :D

I uwaga specjalnie dla wareczki - nie mylić (celowo lub nie) inteligencji z "lumpeninteligencją"! :wink:

Dropsiak
27-03-2006, 12:07
To też jest dobre:
PiS i LPR chcą karać klientów agencji towarzyskich. Eliminowanie popytu na usługi uznają za najlepszy sposób walki z prostytucją.


Z takiego rozwiązania skorzystała już Szwecja. Obowiązuje ono także w niektórych stanach USA, np. na Florydzie, pisze "Życie Warszawy". To ciekawy i warty rozważenia pomysł, zwłaszcza że funkcjonuje w demokratycznym kraju -* mówi poseł PiS, Tadeusz Cymański.

Propozycję podchwycił poseł LPR Radosław Parda. Postuluje dodatkowo piętnowanie klientów agencji towarzyskich. Uważa, że powinno się ujawniać ich personalia. * Żony, dzieci i rodzice tych mężczyzn powinni wiedzieć, z kim żyją. Takie informacje mogłyby też trafiać do zakładów pracy * - mówi Parda.(...)
http://fakty.interia.pl/news?inf=731916
intreresuja mnie rozwiązania praktyczne takiego pomysłu....np. głęboko zakamuflowani aktywisci w agencjach zbierajacy dane osobowe klientów :o :o :o :o :o :o
Oto sprawy rangi najwyzszej dla państwa :-? :-? :-?

mTom
27-03-2006, 12:41
Z dzieciństwa pamiętam w moim mieście tablice, gdzie wywieszano (wraz ze zdjęciami) dane tak przodowników pracy, jaki i obiboków. Żeby żony, mężowie i dzieci oraz całe społeczeństwo wiedziało z kim żyje. :D
IV RP czy PRL oto jest pytanie?

jacekj
27-03-2006, 21:21
witam :)
Czy może już pora na zakupy styropianu?? Może ktoś ma jakieś informacje??

Dropsiak
28-03-2006, 06:08
Ale fajne :D :D :D
Sukces' wycięty nożyczkami

Tego jeszcze nie było: z kwietniowego numeru "Sukcesu" dziennikarze musieli wycinać nożyczkami stronę z felietonem Manueli Gretkowskiej. To dalszy ciąg awantury o tekst, w którym Gretkowska opisywała braci Kaczyńskich

Czytelnicy miesięcznika, który dziś pojawi się w kioskach, być może nie dostrzegą w "kobiecej" części pisma ("Sukces" ukazuje się w dwóch grzbietach - męskim i żeńskim) pewnej ingerencji. Po stronie 16 jest reklama, a po niej strona 20. Co się stało z kartką ze stronami 17 i 18?

Została wycięta już po wydrukowaniu pisma. Na stronie był felieton pisarki Manueli Gretkowskiej.

Jak się dowiedzieliśmy, w czwartek od południa w podwarszawskim magazynie firmy kolportującej miesięcznik dziennikarze i inni pracownicy pisma wycinali nożyczkami stronę z felietonem. Ciężko pracowali aż do soboty, dopóki nie usunęli jej z całego 90-tysięcznego nakładu.

Mariola Wiercińska, dyrektor Multico-Press, spółki, która wydaje pismo, powiedziała tymczasem TVN 24, że stronę wycinała firma zajmująca się jednocześnie dodawaniem do gazet wkładek reklamowych. Opowiadała: "przebiegło to szybko i sprawnie". Multico-Press tłumaczy, że dzięki wycięciu felietonu miesięcznikowi udało się nie złamać prawa prasowego. O co chodzi?

W lutowym tekście "Kły kłamią" Gretkowska napisała o braciach Kaczyńskich. Pisała m.in., że wybór na minister finansów najpierw Teresy Lubińskiej, a potem Zyty Gilowskiej spowodowany jest tym, że Kaczyńscy są przyzwyczajeni do kobiet finansistek, bo "finansami w ich domu zarządzała owdowiała matka". Była to nieprawda, bo Kaczyńscy nie stracili ojca w dzieciństwie. Gretkowska niewłaściwie też napisała m.in. nazwisko Lubińskiej.

Po felietonie redaktor naczelna "Sukcesu" Karolina Korwin-Piotrowska dostała pismo od Anny Kamińskiej, dyrektor Biura Informacji i Komunikacji Społecznej w Kancelarii Prezydenta. Kamińska nazwała tekst "pseudointelektualnym bełkotem naszpikowanym kłamstwami". Sugerowała, że takiemu pismu jak "Sukces" nie przystoi współpraca z Gretkowską.

W marcowym "Sukcesie" ukazało się sprostowanie. Redakcja przepraszała za mylne podanie nazwisk. Nie prostowała jednak nieprawdy o ojcu Kaczyńskich - miała się do tego ustosunkować Gretkowska w kwietniowym felietonie. W wysłanym do druku tekście "Dyskretny gust Kancelarii Prezydenta" Gretkowska przytoczyła fragment listu Kamińskiej. Pisarka przyznała, że stwierdzenie, iż bracia Kaczyńscy stracili w dzieciństwie ojca, było "najpoważniejszą pomyłką" w jej felietonie, ale "jeszcze nie musimy znać na pamięć życiorysu Wielkich Przywódców". Gretkowska napisała też, że ostatni przypadek publicznego łajania pisarzy przez polityka miał miejsce za czasów Gomułki.

Według Zbigniewa Jakubasa, prezesa Multico-Press, nikt oprócz redaktor naczelnej nie wiedział o piśmie z kancelarii. - Ewidentnie w felietonie Manueli Gretkowskiej zostały podane nieprawdziwe fakty, dlatego kancelaria miała prawooczekiwać sprostowania - mówi Jakubas. - Jeśli dalibyśmy najpierw polemikę Manueli Gretkowskiej, złamalibyśmy prawo prasowe i narazilibyśmy się na proces ze strony kancelarii.

Jakubas podkreśla, że według prawników wydawnictwa marcowe sprostowanie nie było adekwatne do oczekiwań Kancelarii Prezydenta. I dlatego redakcja musiała wyciąć stronę z felietonem Gretkowskiej. Jakubas twierdzi, że nie wnikał, jak to się stało. Według Marioli Wiercińskiej po opublikowaniu "pełnego" sprostowania Gretkowska będzie mogła z nim polemizować w kolejnym numerze.

Sama Gretkowska twierdzi, że nikt nie informował jej o wycięciu felietonu, a o sprawie dowiedziała się z mediów. - Artykuł został wycięty, co najmniej jakby to był tekst Al-Kaidy - mówi.

Redaktor naczelna "Sukcesu" przebywa na zwolnieniu. Nie chce komentować sprawy. Zbigniew Jakubas: - Sytuacja jest niezręczna i tylko w takich kategoriach bym ją postrzegał.

Sprawa wycięcia strony z felietonem Gretkowskiej może się jednak odbić na reputacji "Sukcesu". Ze współpracy z gazetą już się wycofują znani dziennikarze, m.in. Justyna Pochanke i Łukasz Grass z TVN 24.
JAROSŁAW MURAWSKI Rzepa
Styropian zakupiony/ zapobiegawczo w styczniu, po przyjemnej cenie, lezakuje na budowie :) /, melduję posłusznie :lol: :lol: :lol: :lol:

mTom
28-03-2006, 10:43
I pomyśleć, że jeszcze w zeszłym roku było tu paru zwolenników PiS, zachwycających się strategią zatapiania Platformy. 8)

wareczka
28-03-2006, 12:29
Dropsiak fajne, fajne musiało Ci sie podobać????

.... każde kłamstwo jest dobre, byle kłamać, powtarzać kłamstwa, mieszać, oczerniać....

pewnie dlatego fajne

no oczywiście zadziwiające jak właściciel nie chciał opublikować kłamst PAni Gretkowskiej, przecież ośmieszały Kaczyńskich, miał obowiązek je wydrukować!!!!!!!!!!!!!!

"Gretkowska popełniła tu dwa błędy: poprzednią minister finansów była nie Lubelska, ale Teresa Lubińska, a bracia Kaczyńscy ojca stracili nie w dzieciństwie, tylko w zeszłym roku. "Trudno określić felieton pt. 'Kły kłamią' inaczej niż jako pseudointelektualny bełkot naszpikowany kłamstwami" - napisała m. in. w liście do redakcji Kamińska. "

Agnieszka1
28-03-2006, 12:41
I pomyśleć, że jeszcze w zeszłym roku było tu paru zwolenników PiS, zachwycających się strategią zatapiania Platformy. 8)

:D Z tego co ja wiem nadal PIS i Platforma maja swoich zwolennikow i zaden Tom tego nie zmieni :wink: aha no i tez sa zwolennicy LPR czy Samoobrony - tego tez nikt nie zmieni :lol:
Kazda grupa tych ludzi zasluguje na szacunek - tego tez nikt nie zmieni.

mTom
28-03-2006, 12:47
Adnieszka1, święte słowa. Szacunek.
Jedno jest natomiast pewne. Niektóre działania partii politycznych przekładają się na ilość ich zwolenników. Popatrz na SLD, które miało popracie ponad 40%, po czym spadło im do raptem kilku.


Tak czułem, że wareczka z ukrycia czyta... :lol: :D


Co innego Wojtek - lumpenliberał wredny. On to potrafi...


Jareko, mały błąd. Jednego socjalistę pomyliłeś z drugim. Nic się nie stało.

Potem wareczka do mnie napisał:


to Wojtek to liberał czy socjalista

To tak a'propos tego:



.... każde kłamstwo jest dobre, byle kłamać, powtarzać kłamstwa, mieszać, oczerniać....

Agnieszka1
28-03-2006, 13:17
:o :o a ja myslalam ze tu dyskusje polityczne sa ...

Dropsiak
28-03-2006, 13:41
(...)

.... każde kłamstwo jest dobre, byle kłamać, powtarzać kłamstwa, mieszać, oczerniać....

(..)

mówi znaczy wie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Jednego nie rozumiem, po co kopiować fragment artykułu z Rzepy, który w całości widnieje powyżej?????? Ja osobiscie czytam całośc a nie wyrwanymi fragmentami.
:o :o :o :o :o :o
I z tego co widzę wiekszosc forumowiczów również. :D

Dropsiak
28-03-2006, 13:51
I pomyśleć, że jeszcze w zeszłym roku było tu paru zwolenników PiS, zachwycających się strategią zatapiania Platformy. 8)
No szkoda, że ich tu nie ma juz. Może ktos potrafiłby mi racjonalnie wytłumaczyć to co widzę wokół. Od razu poczułabym się lepiej, uwierzywszy, ze nie dryfujemy nie wiadomo gdzie a co mądrzejszy bierze nogi za pas.
Do Agnieszki 1 - oprócz zwolenników partii X czy Y są jeszcze normalni ludzie, którzy chcieliby zyć w sprawnie rzadzonym przyjaznym państwie, które poprawnie realizuje swoje funkcje. I oni/my - bo pisze tez o sobie/ tez wymagaja szacunku od wszelakiej masci zwolenników teorii Jacka K./ teoria ciemnej masy/, i zgodnie z ta teorią nas traktujących.

wareczka
28-03-2006, 13:53
więc jak Ci się Dropsiak podobają kłamstwa na temat KAczyńskich???

i czy wg Ciebie właściciel gazety miał obowiązek te kłamstwa publikować???

Dropsiak
28-03-2006, 14:01
więc jak Ci się Dropsiak podobają kłamstwa na temat KAczyńskich???

i czy wg Ciebie właściciel gazety miał obowiązek te kłamstwa publikować???
Odsyłam do RzepyJest tam cos o sprostowaniu....., tylko trzeba przeczytać...

Proponujsz więc sprawdzać pod tym kątem kazdą gazetę i wycinac ręcznie wszelkie połprawdy, nieprawdy i potencjalne insynuacje, pomyłki, niescisłosci itp :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ?????

No w sumie to mogłoby zmniejszyć bezrobocie...... :D :D :D :D :D :D :D
:wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: [/i]
Jak dla mnie cała sprawa jest absurdalna.

wareczka
28-03-2006, 14:08
dobrze że forum ma osobe, która stale zajmuje sie ocenianiem innych, nazywaniem ich, przypinaniem łatki, widać że ten wieloletni praktyk ma wielką w tym wprawę, a jego codzienne tu obecnośc pokazuje że po prostu ma takie zadanie

dobrze że w Polsce są tacy jak mtom, Niesiołowski, Gretkowska, dzięki nim poznajemy prawdę o sobie, od lat wierni swoim zasadom...

dziękuję i trzymam kciuki za dalszą działalność, gratulacje

z jednej tylko strony dyskusji




Stara dobra szkoła manipulacji.



Co innego Wojtek - lumpenliberał wredny.


jesteś lumpenliberał i łże-elita.

Ale popatrzcie jaki dorobny manipulant.




Zasada 2 - przypisać dyskutantowi gębę, etykietkę, słowem ometkować rywala.

wareczka
28-03-2006, 14:10
więc jak Ci się Dropsiak podobają kłamstwa na temat KAczyńskich???

i czy wg Ciebie właściciel gazety miał obowiązek te kłamstwa publikować???
Odsyłam do RzepyJest tam cos o sprostowaniu....., tylko trzeba przeczytać...

Proponujsz więc sprawdzać pod tym kątem kazdą gazetę i wycinac ręcznie wszelkie połprawdy, nieprawdy i potencjalne insynuacje, pomyłki, niescisłosci itp :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: ?????

No w sumie to mogłoby zmniejszyć bezrobocie...... :D :D :D :D :D :D :D
:wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: [/i]
Jak dla mnie cała sprawa jest absurdalna.

Dropsiak ale ja pytam Ciebie o opinię, chyba potrafisz powiedzieć coś od siebie, a nie tylko cytowac gazety...
pytanie nr 1
powiedz co myślisz o kłamstwach na temat Kaczyńskiego???
pytanie nr 2
czy właściciel gazety miał obowiązek drukowania kłamst na temat Prezydenta???
pytanie nr 3
co jest wg Ciebie absurdalnego w tej sprawie???

Dropsiak
28-03-2006, 14:17
Dolicz do kompletu jeszcze Ziemkiewicza ...
http://fakty.interia.pl/ziemkiewicz/news?inf=728168
i Rybińskiego
http://rybinski.blog.pl/
bo oni też nie sa bezkrytyczni i prezentuja cos jakby zdrowy rozsądek.
I teraz oki.
ps. Czytałam tę wyciętą Gretkowską w necie. Nic szczególnego. To juz Ziemkiewicz w swych felietonach pisze hm bardziej po imieniu.
Po prostu napędzono tej pani publiki. Może o to szło?? :wink: :wink:

1950
28-03-2006, 14:20
wareczka napisał

pytanie nr 3
co jest wg Ciebie absurdalnego w tej sprawie???
jeżeli Ty, nie widzisz absurdu, w wycinaniu artykułu nożyczkami,:o
to ja już nic nie powiem :roll:

mTom
28-03-2006, 14:23
wareczka dalej twierdzi, że:
lumpenliberał=liberał :o
Ciekawe co na to prezes? 8) :wink: :lol:

Nie prościej po prostu przyznać się do błędu?

Dropsiak
28-03-2006, 14:28
1.Ja nie wiem o jakich kłamstwach pisze forumowicz W.
W tekscie jest o sprawie ojca. To liczba pojedyncza. A i to miało byc sprostowane /bo zostało wydrukowane wcześniej- trzeba czytać, wycieto co innego/
2. Jest cos takiego jak prawo prasowe.
3.Widzę absurd w wycinaniu tekstu nozyczkami. Zrozumiał??
ps. z tym lumpenliberałem=liberał niech on uwaza. Andrew zostanie vice i co wtedy. Deklarował się w okolicach końca ub roku jako liberał wszak... :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:

wareczka
28-03-2006, 22:38
Dropsiak, a umiesz czytać, pytanie i na nie odpowiadać??

1. kłamstwa były 2, słownie dwa, a to już nie liczba pojedyncza....
nie było minister Lubelskiej, a ojciec KAczyńskich umarł rok temu... i każdy z łatwością to może sprawdzić, a poza tym jest to fakt powszechnie znany, więc trudno uwierzyc by Gretkowska tego nie wiedziała.....
a pisanie o Ziemkiewiczu czy Rybińskim to chybiony strzał, oni nie przeplataja swoich felietonów ewidentnymi kłamstwami...

swoją drogą gdy swego czasu mało popularna osoba rzekomo skłamała na temat ojca Tuska, co sie potem okazało prawdą.. to był totalny krzyk, lament, rozdzieranie szat (także tu obecnych forumowiczów) a jakoś dziwnie tym samym forumowiczom nie przeszkadzają kłamstwa na temat ojca Kaczyńskich...... DZIWNE :o :o ??????

Dropsiak pytałem Cię nie ile było kłamstw, ale czy przeszkadzają Ci kłamstwa na temat KAczyńskiego????? Chyba to jasne i proste pytanie!!!! Chyba na to pytanie jest oczywista odpowiedź:
- TAk przeszkadzają mi
- Nie przeszkadzają mi
Potrafisz odpowiedzieć????

2. Dropsiak, Ty jestes taka mądra wytłumacz co ma prawo prasowe skoro je wspominasz do obowiązku drukowania kłamstw o Kaczyńskim????
Czy w ogóle jest taki obowiązek??

3. Wycinanie tekstów z gazety nożyczkami, jest totalnie absurdalne.... a przede wszystkim śmieszne :lol: :lol: :lol: no ale chyba właścicielowi wolno robić co chce ze swoją własnością?????
JA tylko pytam Dropsiak co konkretnie dla Ciebie jest absurdalne w tym fakcie????



a za swoją zapewne celową pomyłke i skrócenie lumpe do liberała przepraszam, to żenująca prowokacja

tomek1950
28-03-2006, 22:54
swoją drogą gdy swego czasu mało popularna osoba rzekomo skłamała na temat ojca Tuska, co sie potem okazało prawdą.. to był totalny krzyk, lament, rozdzieranie szat (także tu obecnych forumowiczów) a jakoś dziwnie tym samym forumowiczom nie przeszkadzają kłamstwa na temat ojca Kaczyńskich...... DZIWNE :o :o ??????




wareczka, a nie chodziło to o dziadka Tuska? nie zarzucam Ci, że kłamiesz, tylko chyba minąłeś się z prawdą.
A może ojciec Tuska był w HJ? O tej sprawie jeszcze nie było. Przynajmniej ja nie słyszałem.
To jak z tą prawdą było? On ukradł zegarek, czy jemu ukradli? Znaczy się i tak, i tak zamieszany był w sprawę kradzieży zegarka?


Wareczka, nie odpowiedziałeś! To w końcu ojciec, czy dziadek. Kłamałeś, czy się pomyliłeś? A czy pan K. jest mało znana osobą? Przecież to w końcu poseł! Wreszcie mu się udało.

tomek1950
28-03-2006, 23:42
HJ = Hitlerjugend

jacekj
28-03-2006, 23:51
witam :)
A co Wy na fakt odznaczenia przez prezydenta Kaczyńskiego Krzyżem Zesłańców Sybiru gen. Jaruzelskiego??

tomek1950
28-03-2006, 23:52
:o

tomek1950
28-03-2006, 23:58
No nie, właśnie o tym przeczytałem. Brawo panie Prezydencie. Generał Jaruzelski długo czekał na to wyróżnienie. Dzięki, że został dostrzeżony i uhonorowany.
Gdzie ja żyję? Czy ja kumam? To znaczy chyba już nic nie rozumiem?
:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o

tomek1950
29-03-2006, 00:01
Miałem nadzieję, że mój IQ = 136 pozwoli mi rozumieć słowo pisane. Chyba coś się psycholog walnął i mam tylko 36, bo nic z tego nie rozumiem. Czy ktos mi może wytłumaczyć? Tylko proszę POWOLI I DU ŻYMI LITERAMI. POSTARAM SIĘ ZROZUMIEĆ.

tomek1950
29-03-2006, 00:06
I mam pytanie: czy wreszcie Generał dostanie stopień MARSZAŁKA (teraz to IV RP)? Kiedyś były takie informacje w stanie wojennym i... niedostał :cry: :x :(

:wink:

jacekj
29-03-2006, 00:16
witam :)
Postaram się wytłumaczyć.

W S Z Y S T K I E M U W I N N A P L A T F O R M A, B Y L I W C Z O R A J W P A Ł A C U I P O D Ł O Ż Y L I Ś W I N I Ę.

tomek1950
29-03-2006, 00:18
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa. Rozumiem. Chyba. :wink:

tomek1950
29-03-2006, 00:19
Ta podłożona wieprzowina to na kartki? Mam kilka.

Dropsiak
29-03-2006, 06:22
Polecam jednemu forumowiczowi. :D Szczególnie ostatni akapit /krótki jest/
JESTEM, WIĘC PISZĘ
O bezwładności myślenia

Kilka osób wyraziło po moim wczorajszym felietonie o klubie Le Madame zdziwienie, że wziąłem ten lokal i jego bywalców w obronę. Ich zdaniem, przy moich poglądach, wyrażanych uprzednio nie tylko o tak zwanej kulturze gejowskiej, ale i o wtórnym, epigońskim charakterze oraz wątpliwej wartości artystycznej rozmaitych performances, powinienem się cieszyć, że władze miasta chcą klub zlikwidować.

Mój pogląd na sposób życia i rodzaj sztuki uprawiane w Le Madame się nie zmienił. Ale nie zmieniło się także odrzucanie regulowania wszystkich przejawów życia za pomocą zakazów i nakazów urzędowych.

Ostatnio czytelnicy mają kłopot ze mną, a ja z nimi, bo jestem zasypywany e-mailami wyrażającymi zdziwienie tym, co piszę.Podobno za Millera byłem jasno i wyraźnie antyrządowy i był to okres błogosławiony. Potem, mówiąc wykwintnym językiem niezależnych publicystów "Polityki", stałem się dziennikarzem reżimowym. Podejrzewano mnie nawet, iż chcę wejść do rządu albo zostać naczelnym "Rzeczpospolitej", co mi nigdy nie przyszło do głowy, między innymi dlatego, że się na takie stanowisko nie nadaję. Cała różnica między mną a wieloma innymi polega na tym, że ja mam tego świadomość. Od czasu do czasu jednak odchylam się od linii zwolennika PiS i przechodzę na pozycje antyreżimowe. Czyli coś kręcę i kombinuję.

Nie użalam się tutaj, jest to tylko ilustracja dość smutnego zjawiska, które dotyka większości Polaków. Bezwładności myślenia w polityce. Albo akceptowania bezkrytycznie wszystkiego, albo odrzucania en bloc. Bez zastanowienia. Niesamodzielnie. Albo rząd, partia, program są doskonałe, albo parszywe. Trzeba albo wszystko popierać, albo wszystko odrzucać. W życiu tak dobrze i tak łatwo nie ma. Trzeba wpierw pomyśleć.
Maciej Rybiński

Koledzy, wyjasnienie nurtujacego Was problemu odnalazłam w Rzepie :D
Wojciech Jaruzelski otrzymał Krzyż Zesłańców Sybiru. - To pomyłka urzędników - wyjaśnia Maciej Łopiński, prezydencki minister.

Cieszę się, że prezydent wzniósł się ponad podziały — mówił Wojciech Jaruzelski

Łopiński był wczoraj gościem programu "Teraz My" w telewizji TVN. (...)

Ale Łopiński szybko rozwiał złudzenia. - Ktoś w kancelarii popełnił błąd. Prezydent nie czyta wszystkich wniosków, które trafiają na jego biurko - wyjaśnił.
no
To może urzednicy czytaja Gretkowską :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: i podrzucili na biurko co tam było w pospiechu? :wink: :wink:

klonik
29-03-2006, 07:57
Wyciety nozyczkami tekst Gretkowskiej


Dyskretny gust Kancelarii Prezydenta

Nie jestem Orianą Fallaci, ani profesor Staniszkis. Moje felietony są mniej zaangażowane czy naukowe. Chociaż nawet dziennikarze i naukowcy są już na tyle świadomi, że nie mają pretensji do jedynie słusznego oglądu rzeczywistości. Jestem pisarką i publikuję w gazetach felietony, korzystając ze szczególnego przywileju publicznego wyrażania subiektywnych opinii. Jeszcze bardziej subiektywna jest literatura tworzona wyobraźnią. Gdy moja książka znajdzie się na liście bestsellerów nie mam ciągot by przekładać to na rankingi popularności politycznej i startować w wyborach. Artysta jest osobą nieodpowiedzialną, zwłaszcza za ten świat bo go nie tworzy, on go sobie wyobraża. To politycy są inżynierami rzeczywistości, a dziennikarze mają za zadanie w miarę obiektywnie ją komentować (w zależności od opcji gazety). Myślałam, że taki podział ról, trójpolówka zadań i kompetencji między politykami, dziennikarzami i artystami jest w demokracji oczywisty. Ale redakcja Sukcesu dostała niedawno list od dyrektor Anny Kamińskiej z Kancelarii Prezydenta RP Biura Informacji i Komunikacji Społecznej, cytuję fragmenty: „Szanowna Pani Redaktor. W numerze Sukcesu z lutego br. ukazał się felieton Manueli Gretkowskiej, określanej – nieco na wyrost biorąc pod uwagę poziom jej „publicystyki” - jako dziennikarka i pisarka. Trudno określić jej felieton pt. „Kły kłamią” inaczej niż jako pseudointelektualny bełkot naszpikowany kłamstwami”. Na czym polegały te straszne kłamstwa? Na błędach w pisowni nazwisk i przekręcaniu nazw urzędów państwowych. Cóż, czasem korekta urzeczona pięknem tekstu przepuszcza ewidentne błędy. Przyznaję, ortografia i hierarchia od najmłodszych lat sprawiały mi kłopot. Najpoważniejszą pomyłką w moim felietonie było twierdzenie, że bracia Kaczyńscy stracili w dzieciństwie ojca. Ale jeszcze nie musimy znać na pamięć życiorysu Wielkich Przywódców – jedynie to mam na swoje usprawiedliwienie. A Kancelaria Prezydencka ma prawo korygować błędy rzeczowe. Jednak dodawanie epitetów nie licuje z powagą urzędu. Nie za bardzo zresztą rozumiem kto tak naprawdę i po co odróżnia normalnego pisarza od pisarza „na wyrost”? Czy to ocena nadgorliwej urzędniczki o niewyżytych ambicjach krytyczno-literackich czy prezydenta, którego reprezentuje? Ostatni przypadek publicznego łajania pisarzy przez polityka pamiętam z wystąpień towarzysza Władysława. Gomułka potępianych literatów sumiennie czytał i dziobał palcem w co ciekawsze cytaty z ich molestowanych na trybunie dzieł. Josif Brodecki za nieumiejętność udowodnienia tępym, sowieckim sędziom, że jest poetą dostał kilkuletni wyrok. Urzędnicy i artyści mają najwidoczniej problemy ze wspólnym postrzeganiem rzeczywistości. Kiedyś było to dla twórców groźne, dzisiaj jest raczej śmieszne.

Traktuję więc ten list jako prywatny odruch pani Kamińskiej. Przy okazji sprostowania poniosło ją i postanowiła się podzielić swoimi gustami z Sukcesem. Redakcje są pełne komentarzy od czytelników wyrażających zachwyt albo ubolewanie. Ale dlaczego w takim razie pani Anna pisała na papierze urzędowym, z orłem. Może to szczególny syndrom „oddanej Anny” - mam świeżo w pamięci machinacje Anny Jaruckiej oskarżanej o wykradanie pieczątek.

Nie poniżałam w swoim felietonie prezydenta, nie szydziłam z jego rodziny. Zabawiłam się w psychoanalityka sugerując, że decyzje o przekazaniu finansów państwa w ręce kobiet ma swoje źródło w dzieciństwie Kaczyńskich – gdy kasą zajmowała się w ich domu matka. Ta psychoanalityczna wpadka (fachowcom przytrafiają się większe i groźniejsze w konsekwencjach) oraz kilka błędów korektorskich wystarczyło by wywołać epistolarną furię? Oczywiście można się wzajemnie obrzucać wyzwiskami: oni mi wytkną jeszcze raz „pseudointelektualny bełkot”, ja machnę „Szczytujące Niziołki”. Zamiast po gębie damy sobie po obeldze. I co z tego? Już i tak jest groteskowo.

Jeśli pisarz brzydko kłamie rozczarowani czytelnicy mogą go ukarać nie czytając i nie kupując jego książek. Polityk wciskający wyborcze iluzje, łgający podczas kadencji jest oszustem. Czy równie bezkarnym co artysta? Tu nie chodzi o rymy i metafory, ale o decyzje, którym będziemy się musieli podporządkować. Po wyborach nie mamy już żadnego wyboru. Ani żadnej kary.

Państwa, w których polityka wtrąca się do sztuki, zwłaszcza literatury, to kraje islamskie. Tam głos pisarza wydaje się ważny do tego stopnia, że niepoprawnych usuwa się spośród żywych. W naszej grotesce, na razie bezsilni urzędnicy prezydenta, sugerują, by usunąć felietonistę. Dyrektor Anna Kamińska kończy swój list z Kancelarii Prezydenta tymi słowami: „Zapisana w Konstytucji wolność słowa gwarantuje, że swoje wynurzenia mogą publikować „twórcy” tej miary co Manuela Gretkowska. Dziwi jednak fakt, że Sukces – pismo, które stara się zachować wysoki poziom otwiera swoje łamy na tego rodzaju publicystykę”.

Skoro ludzie prezydenta piszą o mnie jak o pisarzu w cudzysłowiu to może powinnam zacząć się podpisywać jako „Gretkowska”. Dla bezpieczeństwa państwa?

Manulela Gretkowska.

mTom
29-03-2006, 09:43
No taaaa.
Nie znalazłem w tym nic co nadawałoby się do wycięcia.

A w "Prosto w oczy":

Czy znają Państwo takie przypadki w historii naszej Polski, że wycinano strony?

Jerzy Baczyński: Rzecz jest bez precedensu. Przepraszam, że ja pierwszy zabieram głos ale ja z prasa mam dłużej do czynienia niż Pani przewodnicząca. Kolega przypominał mi jedno zdarzenie jeszcze z głębokich czasów PRL-u, kiedy w jakiejś książce ukazało się zdanie, czy też miało ukazać się zdanie, że ta myśl pochodzi z Marksa ale przez błąd drukarzy nie wydrukowano litery k, i wyszło na to, że ta myśl pochodzi z Marsa. Wywołało to panikę wśród wydawców. Wynajęto żołnierzy i pracowicie przez noc wycinano te stronę w kilkudziesięciu egzemplarzy tej książki, po to żeby wkleić te już prawidłową. Od tamtej pory już o niczym takim nie słyszałem i szczerze mówiąc jest to zupełne kuriozum. Ja jestem niemal zszokowany i dodam tyle, że jest mi po prostu ewstyd. Wstyd za Pana Jakubasa, wydawcę pisma Sukces bo jego reakcja z tego co wiem, to była jego decyzja o przeprowadzeniu tej dziwnej operacji wycinania tej strony nożykiem do papieru, narusza fundamentalne zasady wydawania prasy również te, które myśmy jako wydawcy ze sobą uzgodnili. Jedna z tych zasad mówi, że wydawca nie ingeruje w proces produkcji pisma. Że od tego jest redaktor naczelny. Wydawca zapewnia tylko do wydawania gazety.
Ja mam pewne domniemania ponieważ Pan Jakubas oprócz tego, że jest wydawcą pisma Sukces jest także biznesmanem, który prowadzi dosyć rozległe interesy ze Skarbem Państwa. Zawsze prowadził. Jest między innymi właścicielem Mennicy Polskiej. Także Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego. I nie chcę tutaj domniemywać, ale wydaje mi się, że po prostu przestraszył się być może niechętnej reakcji polityków i zadziałał, tak jak zadziałał.

jareko
29-03-2006, 13:14
...Jeśli pisarz brzydko kłamie rozczarowani czytelnicy mogą go ukarać nie czytając i nie kupując jego książek.
Polityk wciskający wyborcze iluzje, łgający podczas kadencji jest oszustem. Czy równie bezkarnym co artysta? Tu nie chodzi o rymy i metafory, ale o decyzje, którym będziemy się musieli podporządkować. Po wyborach nie mamy już żadnego wyboru. Ani żadnej kary......
swiete slowa
niestety swiete slowa

mTom
29-03-2006, 13:36
A ja słyszałem od kumpla (elektorat PiS), że kłamać w czasie kampanii wolno.

Ale nic to. Mamy kolejną wojenkę PiS. Zgadnijcie z kim?

Urbański kontra Dziwisz

- Jeden kardynał nie będzie decydował o przyszłości Polski. O przyszłości będą decydowali Polacy - powiedział w TVN 24 Andrzej Urbański, szef Kancelarii Prezydenta. W ten sposób minister odniósł się do słów kardynała Stanisław Dziwisza o wcześniejszych wyborach tuż przed pielgrzymką papieża. Dziwisz uważa, że atmosfera przedwyborcza nie służy przygotowaniu do wizyty papieża. - To na zaproszenie prezydenta przyjeżdża Ojciec Święty, a nie na zaproszenie kardynała Dziwisza. Nie zmieni się termin pielgrzymki - komentował Urbański.

wareczka
29-03-2006, 13:51
to że Dropsiak na pytania nie odpowie, to było oczywiste...

no to zapytam jareko...

i czy uważasz że to dobrze by dla udowodnienia swoich tez, Gretkowska podpierała się kłamstwami????
może tak raz odpowiesz wprost na pytanie

ciekawostka że gdy pisano kłamstwa (przepraszam prawdę) o rodzinie (o ojcu, dziadku) Tuska był krzyk w niebogłosy, ale gdy pisza kłamstwa o rodzinie Kaczyńskiego wszyscy udają że nic sie nie stało, a nawet jest dyskusja jak ktoś mógł powiedzieć Gretkowskiej że jej bełkot naszpikowany jest kłamstwami..., przepraszam wielokrotnymi pomyłkami

czyli kłamać o KAczyńskim można???
ale powiedzieć prawdę Pani Gretkowskiej nie można???

wareczka
29-03-2006, 13:53
a ja słyszałem od kumpla z PO, że kłamać trzeba by ciemna masa im uwierzyła, szczególnie go rozśmieszało że musieli kłamać że nie chcą kasy na partię z budżetu, skoro z góry wiedzieli muszą brać dla dobra narodu

mTom
29-03-2006, 14:02
PO (a u was biją murzynów) - mnie to lotto. Poza PO i PiS jest jeszcze całe spektrum czego wareczka nie dostrzega. A PO i PiS są siebie warte, niestety.
Ale wareczka pewnie nam teraz udownodni, że Gretkowska kłamała. Wareczka zna definicję kłamstwa i da radę, prawda?
(tak czułem, ruszyło go... :wink: :D )

Dropsiak
29-03-2006, 14:03
No tak w kwestii kłamstw i bełkotu są tez i eksperci. a także w kwestii relatywizmu /ciekawe, że zbrodnią według niektórych jest pomyłka w nazwisku pewnej pani a notoryczne pisanie Polacy z małej litery nie??, może nalezy to traktowac tak samo? i wycinać z forum?/.
ps. nie moja wina, ze niektórzy nie rozumieja pisanego. Co mnie zreszta nie dziwi. Ale tez nie mój to problem.
http://ww2.tvp.pl/2216,20060322318317.strona
polecam
ps. Urbański przegiął na całego!!! Teraz juz mu nawet kardynał Dziwisz nie pasuje
:o :o :o :o do tego stopnia, żeby się wyrazac z jakims elementarnym szacunkiem :-?
ps. Mtom :) jak x i kumple to pomyłka , literówka i niescisłośc, sprawa małej wagi jak Y to zbrodnia, fałsz, łgarstwo i celowe działanie wiadomych sił :D :D :D

mTom
29-03-2006, 14:14
x i y. My i łoni. Relatywizm.

To jest klucz do tego sposobu myślenia:

ciekawostka że gdy pisano kłamstwa (przepraszam prawdę) o rodzinie (o ojcu, dziadku) Tuska był krzyk w niebogłosy, ale gdy pisza kłamstwa o rodzinie Kaczyńskiego wszyscy udają że nic sie nie stało, a nawet jest dyskusja jak ktoś mógł powiedzieć Gretkowskiej że jej bełkot naszpikowany jest kłamstwami..., przepraszam wielokrotnymi pomyłkami
Stawianie znaku równości pomiędzy tymi wydarzeniami...
Nie znami te numery wareczki. :D

wareczka
29-03-2006, 14:20
no mtom masz rację, o rodzinie Tuska powiedziano prawdę, a o ojcu Kaczyńskich Gretkowska napisała nieprawdę i najgorsze jest to że w celu udowodnienia swoich tez którymi tak się zachwyca jareko...

oczywiście, może się pomyliła, ale pytanie brzmi czy w celu udowodnienia swoich tez można jak to zrobiła Gretkowska użyć kłamstw (pomyłek, niedomówień, manipulacji jak kto woli, nie mi to oceniać).... co o tym myślicie????

Dropsiak, może Ty odpowiesz???

Dropsiak
29-03-2006, 14:22
Czyli według....ten dziadek T. jednak zgłosił się był na ochotnika do Wermachtu? Skoro /według ...../ to taka sama prawda jak Gretkowskiej jak o śp. ojcu K.? I nie posądzajmy ...rzecz jasna o żadne manipulacje, gdziezby ....
ps to lepsze opary absurdu niż te nozyczki :D :D :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

wareczka
29-03-2006, 14:24
Donald Tusk wyjaśnił jak było!!!!

nadal nie odpowidasz na proste pytanie, czy w celu udowodnienia swoich tez można użyć niedomówień, nieprawdy, kłamstw????

jacekj
29-03-2006, 14:27
no nieee, Wareczko rozum Ci odjęło??
Jak możesz porównywać ciężar gatunkowy tych spraw?? Z drugiej strony rozumiem Cię jako zatwardziałego PiS-owca mówiącego słowami jak J. Kaczyński, Gosiewski, Kurski, Urbański i wielu innych. A słowa te są oczywiście pełne miłości i zatroskania o losy Polski.

Dropsiak
29-03-2006, 14:31
Donald Tusk wyjaśnił jak było!!!!

nadal nie odpowidasz na proste pytanie, czy w celu udowodnienia swoich tez można użyć niedomówień, nieprawdy, kłamstw????
1. Ja pytam Ciebie nie Tuska, bo chyba bierzesz odpowiedzialnosc za to co piszesz? D :D :D :D Ty postawiłes
2. Ja w celu udowodnienia swoich tez nie stosuję niedomówień nieprawdy i kłamstw.
Teraz ty mi napisz, czy równiez tego nie robisz???? :lol: :lol: :lol: :lol:
Albo nie musisz.........sam sobie odpowiedz. :lol: :lol: :lol:
AA I napisz może, jak oceniasz wystapienie prezydenckiego ministra ws kardynał?

wareczka
29-03-2006, 14:39
różnica pomiędzy nami jest taka że ja odpowiadam na pytania a Ty robisz wszystko by nie odpowiedzieć

jak Było z Tuskiem każdy wie, Kurski zarzucił że dziadek służył na ochotnika, co prawdopodobnie nie jest prawdą, bo owszem służył, ale nie ma źródeł jak tam trafił, być może przymusowo, ale nie jest to pewne
więc Kurski powiedział prawdę że służył, ale nie jest pewne czy trafił tam przymusowo czy na ochotnika czy w inny sposób, jak sam Protasiewicz przyznaje są tylko prawdopodobne wersje że może trafił tam przymusowo....
za: http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,65646,2969023.html

a Gretkowska powiedziała nieprawdę

ja tylko pytam czy w celu udowodnienia swoich tez, można jak Gretkowska powoływać się na nieprawdą??? Odpowiesz w końcu Dropsiak czy nie???
(ta taka prosta odpowiedź, tak albo nie)

prosze choć raz Dropsiak odpowiedz na pytanie

Dropsiak
29-03-2006, 14:45
Ja na pytanie odpowiedziałam juz wielokrotnie.
Ty w ogóle.
Relatywizacja na maxa. Szkoda słów.
Odpowiedz chociaz raz na pytanie Wareczka :D :D :D :D
a tak serio i tak na to nie licze, mam doswiadczenie z gręgusiem, i znam juz ten typ :), Całe mieszanie o Gretkowskiej słuzy odciagnieciu od tematu wpadki z Jaruzelskim, a teraz z Dziwiszem, :):)

mTom
29-03-2006, 15:41
można jak to zrobiła Gretkowska użyć kłamstw

a Gretkowska powiedziała nieprawdę

Raz kłamał, raz mówiła nieprawdę, co za różnica...

Udowodnisz, że kłamała (czyli celowo wprowadziła czytelników w błąd co do daty śmierci ojca braci)? Inaczej będziesz oszczercą.

jareko
29-03-2006, 17:46
no nareszcie - polemika w styla jakze budujacym :) :) :)
wareczka - dzieki ze wrociles :) :) : )jest weselej
A na Twoje pytanie nie odpowiem - a tak sobie - na przekor Tobie pomine je milczeniem - a co mi tam - moge przecie ;)

Dropsiak
29-03-2006, 18:05
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
"Jestem skruszonym winowajcą"
29.03.2006 17:51

Skruszony winowajca / RMF
Szef Kancelarii Prezydenta Andrzej Urbański powiedział dziś, że czuje się "skruszonym winowajcą" w związku ze swoją wypowiedzią dotyczącą kardynała Stanisława Dziwisza.

- Jestem tu skruszonym winowajcą. Wypowiadałem się w dwóch różnych kwestiach: jedna to wybory polityczne i w tej sprawie pani redaktor, ks.kard. Dziwisz, ja, każdy z nasz ma prawo mieć swoje odrębne zdanie. I druga sprawa to zaproszenie przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Ojca Świętego. Nigdy tych spraw ze sobą nie łączyłem i nie będę łączył - powiedział Urbański.

Jak dodał, "trochę została zrobiona nieszczęśliwa zbitka" z jego wypowiedzi.

Minister Urbański powiedział we wtorek w TVN24: "Wszyscy jesteśmy bardzo wsłuchani w to co mówi kardynał Dziwisz i w to co mówi ksiądz prymas Józef Glemp, chociaż mówi co innego, i w to co mówią inni biskupi. Ale też proszę nie wprowadzać tutaj takiego quasi- terroru, że jeden kardynał będzie decydował o przyszłości politycznej Polski. Nie, o przyszłości będą decydowali Polacy".(..)

http://fakty.interia.pl/news?inf=733160
Więc?? Manipulacja dziennikarska? Tak myslałam właśnie, ze na pewno nie powiedział tego co powiedział.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: została zrobiona nieszczęsliwa zbitka znaczy kto ją zrobił?

jareko
29-03-2006, 18:11
jak to kto? On - a jak ma teraz z tego wybrnac? Najlepiej zrobic z siebie idiote - Narod takiemy wybaczy

Dropsiak
29-03-2006, 18:20
Urbański o odznaczeniu dla JaruzelskiegoPracownicy Kancelarii Prezydenta wbrew woli prezydenta, a także bez wiedzy i zgody dyrektora Biura Kadr i Odznaczeń wpisali nazwisko gen. Wojciecha Jaruzelskiego na listę odznaczonych i przekazali do podpisu prezydentowi - tak w wydanym oświadczeniu szef Kancelarii Lecha Kaczyńskiego Andrzej Urbański tłumaczy odznaczenie Jaruzelskiego Krzyżem Zesłańców Sybiru. Wolą prezydenta Lecha Kaczyńskiego było nierozpatrywanie wniosku o przyznanie gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu Krzyża Zesłańców Sybiru przed 3 maja - powiedział Urbański. Jak poinformował, podjął decyzję o wyciągnięciu "jak najsurowszych konsekwencji" wobec tego pracownika
tez dobre
Mają tam w kancelarii krasnoludki ???
I raz mówi w l. poj. a raz w mnogiej o tychże. Znaczy guzik wiedza kto, a winny potrzebny.
Też dobra metoda na wybrnięcie.
Za to moze beda szybciej karać tych goracouczynkowych!1 I dobrze!!. O ile nie będzie tak jak z obnizką podatków, zniesieniem tychze z tytułu oprocentowania lokat, czy też od spadków i darowizn :-? :-? :-?

jareko
29-03-2006, 18:40
....Za to moze beda szybciej karać tych goracouczynkowych!1 I dobrze!!. ....
Wszak maja za soba Ziobro - a on jak wampir krwi zlakniony. Nie wazne jakiej oby tylko nie wlasnej ;)
A Krasnoludki sa na Swiecie - wiec....w ogrodach Prezydenckich takze ;) Tylko dziwne ze po pokojach sie szlajaja i piorem jakies papierzyska podpisuja
Ciekawe......
Zastanawiajace.....
Moze zamiast IV RP powinno byc I RP Krasnolodkow? ;)

wareczka
29-03-2006, 18:41
Inaczej będziesz oszczercą.




Zasada 2 - przypisać dyskutantowi gębę, etykietkę, słowem ometkować rywala.

codziennik mtoma
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

swoją droga, gdzie pisałem że w drugim tekście Gretkowska kłamała...., wszedzie pisałem że kłamała w sprawie momentu daty śmierci ojca Kaczyńskich....

Dropsiak
29-03-2006, 19:02
To ja już niczego z tej logiki nie pojmuję :o :o :o
Kłamała w pierwszym a wycięli drugi, w którym się z tego wycofała :o :o :o :o
I drobny komentarz do całesj sprawy:
"To śmieszne i straszne" - tak szef Kancelarii Prezydenta Andrzej Urbański skomentował wycięcie z kwietniowego numeru "Sukcesu" felietonu "Dyskretny gust Kancelarii Prezydenta" Manueli Gretkowskiej. Redaktor naczelna magazynu Karolina Korwin-Piotrowska jest na zwolnieniu lekarskim. Jej asystentka Natalia Wasiak zapewnia, że szefowa nie odchodzi z redakcji.

To, co się stało - jeśli jest to prawda, bo znam tylko relacje mediów o wycinaniu tekstów w gazecie - jest śmieszne i straszne - ocenił Urbański. Osobiście jestem gotów każdego dziennikarza, który jest pokrzywdzony przez wydawcę, właściciela, przyjąć i spróbować mu pomóc - dodał. Zapewnił, że jeśli Manuela Gretkowska będzie chciała się z nim spotkać, to takie spotkanie się odbędzie.(...)
o tu (http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=8247633&rfbawp=1143655052.892)
:lol: :lol: :lol: :lol:
normalnie opary absurdu 8) [/i]

wilcza75
29-03-2006, 19:19
Z wiadomych względów nikomu nie chce się tłumaczyć różnicy między słowami Kurskiego a tekstem Gretkowskiej. Człowiek dopytuje sie bez przerwy - może nie udaje i naprawdę nie wie.

No więc tak.
Jeśli ktos zna odrobinę historię, wie , że w wojsku niemieckim podczas okupacji znalazło się dziesiątki tysięcy Polaków. Z Pomorza, Śląska, Mazur.
Ogromna ilość przy pierwszej okazji uciekała do wojsk alianckich. Masz szczęscie Wareczko, że twoi przodkowie nie żyli na pograniczu Polsko-Niemieckim, może po prostu by Ciebie nie było na świecie.
Jaki wybór miał mężczyzna w czasie wojny, gdy został powołany do wojska i odmówił? Szybka kulka w głowę.
Z tego co pamiętam dziadek Tuska został powołany w 44 lub 45r. W tym czasie tylko wariat, lub fanatyk trafiał do armi niemieckiej na ochotnika. Dziadek Tuska "służył" tam kilka tygodni, po czym uciekł do Armii Polskiej.

Wie o tym doskonale Kurski. Wyciągnął sprawę rodziny Tuska, tylko w jednym celu. Jak powiedział przy świadkach - "ciemny naród to kupi". Część ludzi, zwłaszcza prostych, ma fobię niemiecką. I rzeczywiście tak się stało.
To co zrobił Kurski było po prostu podłe, niezależnie ile w tym było prawdy a ile kłamstwa. A szczytem perfidnej obłudy był tekst z przerosinami za pomylenie dziadka Tuska z jego bratem.

Podłe są w tym momencie Twoje Wareczko insynuacje "Jak Było z Tuskiem każdy wie, Kurski zarzucił że dziadek służył na ochotnika, co prawdopodobnie nie jest prawdą, bo owszem służył, ale nie ma źródeł jak tam trafił, być może przymusowo, ale nie jest to pewne
więc Kurski powiedział prawdę że służył, ale nie jest pewne czy trafił tam przymusowo czy na ochotnika czy w inny sposób, "
Chcesz wiedzieć jakie to miłe. To co powiesz na taki tekst.
"Podbno że ojciec Wareczki był .......... (tutaj dowolne podejrzenie natury politycznej, obyczajowej, prawnej itd.).... , ale nie jest to pewne"

Milutkie słowa , czyż nie ? I nie ma w nich kłamstwa , bo są to tylko przypuszczenia.

Teraz czujesz Wareczko różnicę między Kurskim a tym co zrobiła Gretkowska sugerując, że kasę w domu Kaczyńskich (tak jak w domach większości Polaków) trzymała ich szybko owdowiała matka. Nie wyobrażam sobie że jej konfabulacja w tej sprawie, aczkolwiek przykra dla Kaczyńskich, przełożyła się niekorzystnie na ocenę tych ludzi przez społeczeństwo. Wręcz przeciwnie, mogła im tylko dodać sympatii.

Przekręcenie nazwiska b.minister finasnsów było oczywiście pomyłką ale Tobie, rozumiem, nigdy nie zdarzyło się pomylić nazwisk.

Ufff..... wystarczy?
Czy dalej tłumaczyć.

mTom
29-03-2006, 19:25
Ja również na wstępie pragnę podziękować wareczce za odważną decyzję o powrocie, co dodaje wątkowi tego specyficznego smaczku, kórego mu zwykle brakuje podczas absencji mistrza. :wink:

Dropsiak, wycięli (nożyczkami sic!) jej sprostowanie, gdzie przyznaje się do pomyłki. To jest właśnie ta zmowa wydawców, o której bracia cały czały czas nas informują.

Mamy więc następującą sytuacją: wareczka twierdzi, ze Gretkowska w pierwszym tekście kłamała, natomiast autorka przyznaje się do pomyłki (pomyłka a kłamstwo, czy jest różnica?). I komu tu wierzyć? Bardzo chciałbym dać wiarę naszemu forumowemu przyjacielowi. Dlatego liczę na to, że udowodni własną tezę o kłamstwie Gretkowskiej.

Co do podpisu prezydenta sprawa się wyjaśniła, jak oficjalnie po południu (dlaczego tak późno?) poinformował Urbański. To sprawka urzędnika z poprzedniego nadania. :D :D :D Prezydent absolutnie nie bierze odpowiedzialności za to co podpisuje (sic! sic! sic!).

Liczę także na to jak nasz forumowy Katon Młodszy wytłumaczy lapsus Urbańskiego.

jacekj
29-03-2006, 19:51
Liczę także na to jak nasz forumowy Katon Młodszy wytłumaczy lapsus Urbańskiego.

Bardzo spokojnie i z pokorą Kardynał Dziwisz odpowiedział Urbańskiemu:

- To brzydkie słowa - mówi kard. Stanisław Dziwisz o wypowiedzi szefa Kancelarii Prezydenta Andrzeja Urbańskiego.

- Trudno jest budować IV RP, kiedy próbuje się uderzać we wszystkie możliwe autorytety - komentuje rzecznik kurii krakowskiej ks. Robert Nęcek.

Teraz znowu KK czepia się jedynej słusznej partii, jak oni mogą. To jawna prowokacja układów!!!!

wareczka
29-03-2006, 20:41
Z wiadomych względów nikomu nie chce się tłumaczyć różnicy między słowami Kurskiego a tekstem Gretkowskiej. Człowiek dopytuje sie bez przerwy - może nie udaje i naprawdę nie wie.

No więc tak.
Jeśli ktos zna odrobinę historię, wie , że w wojsku niemieckim podczas okupacji znalazło się dziesiątki tysięcy Polaków. Z Pomorza, Śląska, Mazur.
Ogromna ilość przy pierwszej okazji uciekała do wojsk alianckich. Masz szczęscie Wareczko, że twoi przodkowie nie żyli na pograniczu Polsko-Niemieckim, może po prostu by Ciebie nie było na świecie.
Jaki wybór miał mężczyzna w czasie wojny, gdy został powołany do wojska i odmówił? Szybka kulka w głowę.
Z tego co pamiętam dziadek Tuska został powołany w 44 lub 45r. W tym czasie tylko wariat, lub fanatyk trafiał do armi niemieckiej na ochotnika. Dziadek Tuska "służył" tam kilka tygodni, po czym uciekł do Armii Polskiej.



100 % PRAWDA!!!!!




Podłe są w tym momencie Twoje Wareczko insynuacje "Jak Było z Tuskiem każdy wie, Kurski zarzucił że dziadek służył na ochotnika, co prawdopodobnie nie jest prawdą, bo owszem służył, ale nie ma źródeł jak tam trafił, być może przymusowo, ale nie jest to pewne
więc Kurski powiedział prawdę że służył, ale nie jest pewne czy trafił tam przymusowo czy na ochotnika czy w inny sposób, "
.

jak było naprawde tego nawet szef sztabu Tuska nie wie, ale chyba lepiej niż liderzy PO wie wilcza

http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,65646,2969023.html
są tylko prawdopodobne wersje

różnica jest taka że jak było z dziadkiem Tuska to tylko prawdopodobieństwo a prawdy może nigdy nie poznamy, jak przyznają sami liderzy PO (patrz link do wyborczej) jak przyznają liderzy PO Kurski mówił prawdę co do faktu służby (patrz link w wyborczej), nie ma natomiast dowodów w jaki sposób tam trafił, należy zapewne przypuszczać że skoro uciekł do armii polskiej to nie zgłosił się do niemieckiej armi na ochotnika, ale są to tylko przypuszczenia jak sam Protasiewicz podkresla

Gretkowska natomiast zbudowała pewne tezy przekłamując coś co jest faktem powszechnie znanym i który każdy nawet w miare minimalnie rzetelny autor może sprawdzić.....

oburzenie że wokół rodziny Tuska budowano pewne domysły były ogrome... może i słuszne bo tak naprawdę co ma dziadek do Donalda!!

ale dziwne jest że te same osoby które oburzały sie że do polityki nie nalezy wciągać protoplastów dziadków, ojców polityków, nie widzą nic zdrożnego w powiedzeniu nieprawdy o ojcu Kaczyńskiego i budowaniu dość ekwilibrystycznych figur które udowadniają jakis dziwny wpływ wyborów kobiet w życiu KAcvzyńskiego.... bo przyznam szczerze to niesamowity bełkot udowadniac że KAczynski wybrał Gilowską na ministra bo w domu kase trzymała mama....... i jaki morał z tego, wszystkiemu w Polsce winne jest nie tylko PIS ale mama Kaczyńskiego :o :o :o :o

swoją droga to zadziwiające że nikt nie odpowie na pytanie czy to dobre czy złe udowadnianie swoich tez podpierając się nieprawdą????

rozumie dlaczego się więc tymi tekstami jareko zachwyca

wareczka
29-03-2006, 20:48
nasz forumowy Katon Młodszy .



Zasada 2 - przypisać dyskutantowi gębę, etykietkę, słowem ometkować rywala.


cały mtom :lol:

wilcza75
30-03-2006, 06:32
A jednak nie należy podejmować polemiki z Obywatelem W. Okazuje się, że człowiek ma trudności ze zrozumieniem tekstu w języku polskim.


.... jak było z dziadkiem Tuska to tylko prawdopodobieństwo a prawdy może nigdy nie poznamy

.... jak było z tatusiem Wareczki to tylko prawdopodobieństwo a prawdy może nigdy nie poznamy.

Ma ktoś wątpliwości czy Wareczka zna swój język?
Oto cytat z "demaskującego prawdę" linka który nam podał: "Zdaniem Jacka Protasiewicza, szefa sztabu Tuska, najbardziej prawdopodobną wersją jest ta, że po wypuszczeniu dziadka Tuska z obozu w Neuengamme Niemcy, którym brakowało żołnierzy, wcielili go przymusowo do Wehrmachtu (Józef Tusk był obywatelem Wolnego Miasta Gdańska, a ci automatycznie stawali się obywatelami Rzeszy).

Po wojnie zaś dziadek Tuska wolał się nie chwalić ani służbą w Wehrmachcie, ani w Armii Andersa."

A tak swoją drogą - sztab Wareczki nadal działa :roll: .
Czy któryś z Forumowiczów wątpiących w wielkość PiSu gromadzi informacje prasowe? Takie jak cytowana, sprzed pół roku. A tu proszę jest teza, znajdzie się cytacik.
Tak. PC, ROP, PiS... ? Baczność, wróg czuwa.

jacekj
30-03-2006, 07:22
witam :)

Czy któryś z Forumowiczów wątpiących w wielkość PiSu gromadzi informacje prasowe?
Cały ten wątek moim zdaniem może być niezłym archiwum. Oby tylko przez przypadek, złośliwość przedmiotów martwych czy inne zjawiska pogodowe nie uleciał w przestrzeń międzyplanetarną.

Jerzysio
30-03-2006, 07:51
..ostatni njuuuuuuussss ( PR 3 godz. 8.20 ) ;
Poseł Gosiewski na pytanie o nielegalne finansowanie Samoobrony :
- To wina PO ......

..a i prezydentowi do podpisu nominacje Jaruzela też podrzuciło PO

Oj, jaki biedny ten PiS .....
prosto tylko łze uronić nad ich tragicznym losem :cry: :cry: :cry:

J

Dobrze że jest ta Platforma zawsze jest na kogo zwalić :roll: :P :P

mTom
30-03-2006, 08:33
Tak więc wareczka nie udowodnił, że Gretkowska kłamała - celowo napisała nieprawe. Przyjmuję więc za obowiązujące to co sama napisała w drugim wyciętym nożeczkami tekście. Dziwnie łatwo temu panu przychodzi wydawanie sądów.
Ciekawe kiedy prezydent, tak jak obiecywał, weźmie wreszcie w obronę dziennikarzy przed ich wydawcami, którzy narzucają im co publicyści mają pisać, a czego nie. Najlepszym przykładem jest Gretkowska, której sprotowanie i przyznanie do błędnu nie ukazało się.

A co do obiecanek.

"Nie będzie dwóch stawek podatkowych na poziomie 18 i 32 proc., przynajmniej nie od stycznia 2007 roku, ponieważ nas na to nie stać - mówi "Rzeczpospolitej" Przemysław Gosiewski, szef Klubu Prawa i Sprawiedliwości. Jeszcze kilka tygodni temu rząd proponował, aby zmniejszyć o jedną liczbę obowiązujących stawek: 19, 30 i 40 proc.
(..)
Zmiany w systemie podatkowym miały być wprowadzone dzięki oszczędnościom uzyskanym w ramach programu "Tanie państwo". A także dlatego, że mamy wzrost gospodarczy i rosną dochody. Tak przynajmniej obiecywało PiS przed wyborami. Liderzy partii mówili wówczas, że istnieje możliwość, a nawet konieczność obniżenia podatków. Dziś już wiadomo, że reformy, którą zapowiadał premier i o której mówił program PiS, nie będzie. Uważam, że to problem dla premiera, który upierał się, iż podatki obniży niezależnie od wprowadzanych ulg socjalnych.
Stanisław Gomułka, główny ekonomista PZU
" rp

A tak się gregmena cieszył... :D :D

I upartyjnianie państwa:

"Zamiast konkursów w służbie cywilnej, lojalny politycznie Państwowy Zasób Kadrowy - proponuje PiS. - Nawet stanowisko zastępcy wojewódzkiego inspektora weterynarii będzie polityczne - ostrzega prof. Stec, b. szef Rady Służby Cywilnej." gw

mTom
30-03-2006, 08:35
..ostatni njuuuuuuussss ( PR 3 godz. 8.20 ) ;
Poseł Gosiewski na pytanie o nielegalne finansowanie Samoobrony :
- To wina PO ......

..a i prezydentowi do podpisu nominacje Jaruzela też podrzuciło PO

Oj, jaki biedny ten PiS .....
prosto tylko łze uronić nad ich tragicznym losem :cry: :cry: :cry:

J

Dobrze że jest ta Platforma zawsze jest na kogo zwalić :roll: :P :P
:lol: :o :lol: :o

Gosiewski: to wina Platformy!

Przemysław Gosiewski twierdzi, że to Platforma Obywatelska jest winna temu, że być może Samoobrona wejdzie wraz z PiS-em do rządu.

Szef klubu parlamentarnego PiS powiedział w radiowej Trójce, że Platforma ani nie chciała koalicji z jego partią, ani też nie chce poprzeć samorozwiązania Sejmu. Dlatego - zdaniem Gosiewskiego - jest odpowiedzialna za obecną sytuację, kiedy PiS musi szukać partnerów do rzadu większościowego, a jednym z tych partnerów jest Samoobrona.

Polityk PiS uważa, że prezydent Lech Kaczyński nie ponosi odpowiedzialności za przyznanie Wojciechowi Jaruzelskiemu Krzyża Zesłańców Sybiru. Szef klubu parlamentarnego PiS winą obciąża szefa Urzędu do spraw Kombatantów Jana Turskiego.

Gosiewski przypomniał w radiowej Trójce, że wniosek o to odznaczenie dla generała Jaruzelskiego złożył właśnie ten urząd. Poseł PiS dodał, że jego partia wystąpiła o odwołąnie Turskiego. Według Gosiewskiego, winę za przyznanie odznaczenia Jaruzelskiemu ponosi też któryś z pracowników Kancelarii Prezydenta.

wareczka
30-03-2006, 08:35
.... jak było z dziadkiem Tuska to tylko prawdopodobieństwo a prawdy może nigdy nie poznamy

[i]"Zdaniem Jacka Protasiewicza, szefa sztabu Tuska, najbardziej prawdopodobną wersją jest ta, że po wypuszczeniu dziadka Tuska z obozu w Neuengamme Niemcy, którym brakowało żołnierzy, wcielili go przymusowo do Wehrmachtu (Józef Tusk był obywatelem Wolnego Miasta Gdańska, a ci automatycznie stawali się obywatelami Rzeszy).

.

ja się tylko powołuję na Protasiewicza, szefa sztabu Tuska, jeśli Ty wilcza znasz inną prawdę to sie podziel z nią...

różnica jest ewidentna, Gretkowska napisała nieprawdę co do ewidentnego powszechnie znanego faktu

dziwne jakoś że nikomu tu z obecnych, takie udowadnianie tez przez Gretkowską nie przeszkadza, a nawet panuje zachwyt jak u jareko


teraz przynajmniej wiadomo wszystkiemu w Polsce winna mama Kaczyńskiego.... :o :o :o nawet winna jest temu jakich mamy ministrów finansów :lol: :lol: :lol:

wareczka
30-03-2006, 08:48
Stara dobra szkoła manipulacji.



Co innego Wojtek - lumpenliberał wredny.


jesteś lumpenliberał i łże-elita.

Ale popatrzcie jaki dorobny manipulant.




Zasada 2 - przypisać dyskutantowi gębę, etykietkę, słowem ometkować rywala.





Dziwnie łatwo temu panu przychodzi wydawanie sądów.


zadziwiające że niektórzy siedzą całe dnie w tym wątku tylko po to by oceniac innych

mTom
30-03-2006, 08:54
Czyli dalej upierasz się, że pisałem "liberał" a nie "lumpenliberał"? Ładnie to tak kłamać? :wink:
gregmenizm wraca... :D

Tomasz M.
30-03-2006, 08:57
Prawdopodobnie jednen z dyskutantów w tym wątku stosuje figurę retoryczną "zacięta płyta". Może pogadalibyśmy o czymś innym, np. czy jest moralnie w porządku, że PO nie chce ułatwić PiS wcześniejszych wyborów tylko, jak sami (chyba?) przyznali Prezydentowi, chcą poczekać na spadek notowań PiS. Niektórzy uważają to za tchórzostwo, a co najmniej wredne wyrachowanie nie licujące wizerunkiem partii ludzi z zasadami (tj. ujemnym PH).

Xena z Xsary
30-03-2006, 09:41
a jak się Wam podoba akcja dt. odznaczenia dla Jaruzelskiego dotyczącego zesłania na Sybir?
Ja z tej całej akcji nauczyłam się nowej logiki: jak chirurg 'źle przeprowadzi" operację to znaczy, że ma za długie sznurówki

mTom
30-03-2006, 10:08
Ja się dowiedziałem od Urbańskiego, że prezydent RP nie musi wiedzieć co podpisuje (sic!).
I jeszcze ciekawe podsumowanie pierwszych 100 dni prezydentury:

"Mała aktywność, zły wizerunek, zarzuty o udział w prowadzonych przez brata Jarosława niejasnych rozgrywkach politycznych Prawa i Sprawiedliwości. Podsumowanie krajowej działalności prezydenta w ciągu pierwszych stu dni nie wypada dla niego korzystnie

A miało być tak pięknie... "W przeciwieństwie do Aleksandra Kwaśniewskiego będę korzystał z wszystkich uprawnień prezydenta. Na pewno będę aktywniej udzielał się w polityce krajowej. Będę częściej korzystał z instrumentów takich jak orędzie, częściej będę bezpośrednio zwracał się do społeczeństwa. Będzie więcej inicjatyw ustawodawczych". Nietrudno zgadnąć, kto to mówił i kiedy. Lech Kaczyński, 6 października 2005 roku, trzy dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich.

Jeszcze ciekawsza jest dziś lektura deklaracji wyborczej Lecha Kaczyńskiego "Silny prezydent, uczciwa Polska", która w formie broszury była kolportowana podczas kampanii. Jest tam mowa o pięciu projektach ustaw, które prezydent złoży "już na początku kadencji". To ustawy o bezpieczeństwie państwa, ustawa o umocnieniu nadzoru nad przestrzeganiem praw pracowniczych, ustawa o powołaniu Komisji Prawdy i Sprawiedliwości, zmiana kodeksu karnego wreszcie ustawa o dożywianiu dzieci. Dziś o tych projektach jest cicho, choć dwie ostatnie sprawy próbuje rozwiązywać rząd.

W deklaracji wyborczej jest jeszcze jeden ciekawy passus: "Na początku każdego roku kalendarzowego będzie prezentowane orędzie o stanie państwa" - pisze kandydat Lech Kaczyński. Początek roku minął, ale orędzia o stanie państwa nikt nie usłyszał.
Na tropie skarbu

Lech Kaczyński nie spełnił swoich obietnic i w ciągu trzech pierwszych miesięcy nie był bardziej aktywny od Aleksandra Kwaśniewskiego. Ten ostatni na początku swojej prezydentury wymienił rząd - Józefa Oleksego na Włodzimierza Cimoszewicza (pomogły mu okoliczności zewnętrzne - afera Oleksego), przesłał do Sejmu swój projekt ustawy lustracyjnej (z którego potem, o czym warto pamiętać, nic nie zostało).

Kaczyński ma jedno osiągnięcielegislacyjne - złożył w parlamencie projekt ustawy o likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych. W tym przypadku rola głowy państwa była konstruktywna - wobec sporu w rządzie wziął sprawy w swoje ręce, przybliżając realizację jednego z istotnych swoich i PiS postulatów programowych. Prezydent doprowadził też do zmiany jednego ministra - wyraźnie naciskał na premiera, by ten odwołał szefa resortu skarbu Andrzeja Mikosza, po tym jak w "Rz" ukazała się publikacja na jego temat. Nowym ministrem został wieloletni przyjaciel braci Kaczyńskich Wojciech Jasiński, co może zapowiadać, iż ujawnione już zainteresowanie Pałacu Prezydenckiego obsadą spółek skarbu państwa będzie się pogłębiać.
Ucieczka przed budżetem

Jednak większość krajowych zachowań prezydenta RP budzi zastrzeżenia, nawet jeśli podejmowane były w dobrej wierze.

17 stycznia 2006 r. Kilka dni po wybuchu gigantycznego kryzysu sejmowego wokół tempa uchwalania ustawy budżetowej. Premier i marszałek Sejmu zapewniają, że parlament ma czas na uchwalenie budżetu do 19 lutego i dopiero po upływie tego terminu może grozić mu rozwiązanie. Ale podczas spotkania z liderami Platformy Obywatelskiej Lech Kaczyński oświadcza, że... dysponuje ekspertyzami, pozwalającymi mu na skrócenie kadencji Sejmu, jeśli nie otrzyma ustawy budżetowej do 1 lutego. A to już w tym momencie jest termin nierealny.

Dopiero potem okaże się, że ta "groźba" Lecha Kaczyńskiego była potrzebna bratu Jarosławowi, by mógł zaproponować wszystkim, którzy nie chcą wyborów, pakt stabilizacyjny. - Pierwszy raz się zdarza, by parlament za wszelką cenę chciał uchwalić ustawę budżetową, a prezydent mu w tym przeszkadzał - skomentuje później tę sytuację Tadeusz Mazowiecki.
Uważajcie, co mówicie

W dniach poprzedzających podpisanie paktu prezydent prowadzi konsultacje ze wszystkimi partiamizasiadającymi w parlamencie. Odbierane są jako element gry PiS, badającego, która partia może pójść na jakie ustępstwa z obawy przed wyborami.

Szczególnie jedną partię prezydent preferuje, spotykając się z jej liderem kilkakrotnie. To Platforma Obywatelska. Donalda Tuska jeszcze raz usiłuje namówić na koalicję z PiS. Lider Platformy wyraża się o rozmowach z Lechem Kaczyńskim ciepło. Ale niespodziewanie 23 stycznia ukazuje się prezydencki komunikat, który w dziejach relacji głowy państwa z partiami politycznymi nie ma precedensu. Prezydent bowiem imiennie piętnuje polityka PO Jana Rokitę za jego wypowiedzi. "W miniony weekend nastąpiła cała seria wypowiedzi działaczy PO, w tym Jana Rokity, z których wynika, że nie wszyscy liderzy Platformy wykazują dobrą wolę konieczną do porozumienia koalicyjnego" - czytamy w komunikacie.

Ale kluczowy dla pierwszych stu dni Lecha Kaczyńskiego moment dopiero nadchodzi. To 13 lutego. Następnego dnia upływa definitywnie czas, w którym Kaczyński, na którego biurku wciąż nie ma budżetu, może rozwiązać parlament. O 15.15 scenę polityczną elektryzuje depesza PAP, że prezydent skłania się ku skróceniu kadencji Sejmu.

Gdy prezydent Kaczyński przekłada zapowiadane telewizyjne wystąpienie z godziny 20 na 21.10, napięcie polityczne jeszcze bardziej wzrasta. Tymczasem bratu Jarosławowi udaje się wynegocjować z liderami LPR i Samoobrony aneks do paktu stabilizacyjnego. Jak się potem okazuje, to jest główny cel całego zamieszania. W zaledwie trzyminutowym orędziu prezydent ogłasza, że jednak nie ma podstaw do rozwiązania Sejmu.

23 marca. Trybunał Konstytucyjny uznaje za niezgodne z ustawą zasadniczą niektóre artykuły PiS-owskiej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Przebywający za granicą Lech Kaczyński nie potrafi sobie odmówić słów krytyki wobec Trybunału. Mówi niemal to samo, co brat Jarosław, choć robi to w trochę łagodniejszej formie. - Władza Trybunału to jest postać władzy mędrców. A mędrcy mają swoje przekonania - mówi.
Wizerunek pod pręgierzem

Ale o negatywnej ocenie pierwszych stu dni prezydenta przesądza nie tylko to, co prezydent mówi, ale także to, jak sobie radzi z własnym wizerunkiem. Najpierw jest niefortunny wylot Kaczyńskiego-elekta prezydenckim samolotem na urlop. Wreszcie słynna już plastikowa torebka Galerii Centrum, z którą Maria Kaczyńska odprowadza wylatującego do USA męża do samolotu. Braki w prezydenckim wizerunku obnaża też sama wizyta. Specjaliści od wizerunku polityków ocenili, że podczas najważniejszego spotkania z George'em Bushem prezydent Kaczyński był jakby sparaliżowany.

Otoczenie Lecha Kaczyńskiego wyciągnęło najwyraźniej wnioski z poprzednich wpadek i ostatnie spotkanie "polityczne" - z liderami PO - zostało rozegrane nieco lepiej. Towarzyszyła mu choćby medialna ofensywa przedstawicieli prezydenta, którzy ścigali się w tłumaczeniach, dlaczego Lech Kaczyński przekonywał PO do samorozwiązania Sejmu. Wciąż nie widać jednak, by istniała spójna wizja obecności prezydenta w krajowej polityce.

Ale nawet zabiegi z dziedziny PR nie pomogą, jeśli prezydentowi będą zdarzać się takie wpadki, jak ta z przyznaniem Krzyża Sybiraka generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu. "

mTom
30-03-2006, 10:49
Ależ się nasz ulubieniec wije w Trójce:

- No tak, ale jeżeli Samoobrona nielegalnie finansowała kampanię i wiedzieli o tym liderzy partii to czy to jest dobry sygnał w budowaniu IV Rzeczpospolitej, że taką partię zaprasza się do rządu?

- Tu jest pytanie o odpowiedzialność Platformy Obywatelskiej.

- Za nielegalne finansowanie Samoobrony ?

- Zaproponowaliśmy takie rozwiązanie, że proponujemy wybory i strategiczne rozstrzygnięcie przez Polaków, w którym kierunku ma rozwijać się Polska - czy w kierunku Polski solidarnej czy liberalnej ? W tej sytuacji kiedy nie ma wyborów trzeba budować koalicję w oparciu o mniejsze ugrupowania. Najgorsza sprawą i sytuacją jest chaos. Chaos, który wywołuje opozycja w Sejmie...

To też jest dobre:

- "Gazeta Wyborcza" przypomina słowa Jarosława Kaczyńskiego z 2003 roku : "Samoobrona jest tworem byłych oficerów SB. Mój brat dostał raport, z którego wynikało, że grupa byłych oficerów SB założyła związek zawodowy Samoobrona. To formacja używana do osłony tyłów tego całego układu i ochrony tego nieporządku, który jest w kraju i jednocześnie korzystającą z tego nieporządku". I co, i taką partię do rządu ?

- Ja nie chcę dzisiaj rozstrzygać czy koalicja będzie miała charakter rządowy czy parlamentarno-rządowy.

Jak ja go lubię, będę go zawsze wspominał z rozrzewnieniem. :D
Wcale się nie dziwię, że już nie występuje w 7 dniu tygodnia u Moniki Olejnik. :wink:

kroyena
30-03-2006, 11:02
Ale se poklikaliście. :lol:
Ale czy na pewno na temat. :-?
Co panowanie Kaczorka ma z rządzeniem (zrządzeniem losu) Marcinkiewicza?

Ludziska będzie leppiej. :lol: Leppiej nie mówić.
Jak po Sławoju zostały Sławojki tak po Andrzeju zostana leppianki.
Niech no tylko dadzą mu się wykazać, a każdy dostanie 3 mln mieszkań.
Zaraz zaraz. Ile to będzie?
3 mln x 35 mln :

105 000 000 000 000 mieszkań

:lol: 8) Chyba cosik kole tego. 8) :lol:

jacekj
30-03-2006, 19:38
witam :)
Był medal i po medalu. Jutro kulisy sprawy.

jareko
30-03-2006, 20:44
ale to wszystko popier....lone
Ale spoko - wareczka sie tu pojawi i na wszelkie niejasnosci odpowie w iscie Marksowskim czy tez Leninowskim stylu...hmmmm.....pochrzanily mi sie osoby - sorki - dzis po kilku glebszych jestem - Goebelswoski styl mialem na mysli :)

wareczka
30-03-2006, 22:44
ale to wszystko popier....lone
Ale spoko - wareczka sie tu pojawi i na wszelkie niejasnosci odpowie w iscie Marksowskim czy tez Leninowskim stylu...hmmmm.....pochrzanily mi sie osoby - sorki - dzis po kilku glebszych jestem - Goebelswoski styl mialem na mysli :)


tak ten tekst pokazuje że niektóre tu osoby prezentują szczyt umięjętności rozmowy,

nie dziw że jareko zachwyca się Gretkowską i jej sposobem udowadnia swoich tez

jak widac sam także jest w szczytowej formie

jak sie przecież nie ma argumentów, należy robić to co robi non stop mtom



Zasada 2 - przypisać dyskutantowi gębę, etykietkę, słowem ometkować rywala.

tomek1950
30-03-2006, 23:08
wareczka napisał:

swoją drogą gdy swego czasu mało popularna osoba rzekomo skłamała na temat ojca Tuska, co sie potem okazało prawdą.. to był totalny krzyk, lament, rozdzieranie szat (także tu obecnych forumowiczów) a jakoś dziwnie tym samym forumowiczom nie przeszkadzają kłamstwa na temat ojca Kaczyńskich...... DZIWNE ??????





wareczka, a nie chodziło to o dziadka Tuska? nie zarzucam Ci, że kłamiesz, tylko chyba minąłeś się z prawdą.
A może ojciec Tuska był w HJ? O tej sprawie jeszcze nie było. Przynajmniej ja nie słyszałem.
To jak z tą prawdą było? On ukradł zegarek, czy jemu ukradli? Znaczy się i tak, i tak zamieszany był w sprawę kradzieży zegarka?


Wareczka, nie odpowiedziałeś! To w końcu ojciec, czy dziadek. Kłamałeś, czy się pomyliłeś? A czy pan K. jest mało znana osobą? Przecież to w końcu poseł! Wreszcie mu się udało


Powtarzam swój post wareczka z poprzedniej strony.

Dropsiak
31-03-2006, 06:26
8) 8) 8) 8) Koalicjant z przeszłością

Służby specjalne, media, Platforma, PiS - wszyscy w oczach Leppera są podejrzani o oczernianie Samoobrony

Już w środę Lepper przepowiadał, że szykowana jest wobec niego "prowokacja". Wczoraj okazało się, że chodzi o artykuł w "Gazecie Wyborczej". Dziennik ujawnił, że poznańska prokuratura ma nagrania rozmów posła Samoobrony Zenona Wiśniewskiego, w których namawia on biznesmenów do nielegalnych wpłat na macierzystą partię. - Nie prowadzimy śledztwa w sprawie nieprawidłowości ani w finansowaniu partii, ani w finansowaniu kampanii wyborczej Samoobrony - zapewnia tymczasem Włodzimierz Świtoński, rzecznik poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej.

Jak ustaliliśmy, poznańska prokuratura prowadzi jednak śledztwo w sprawie korupcji, w którym pojawiają się nazwiska posłów Samoobrony - Krzysztofa Filipka i Zenona Wiśniewskiego. Występują w nim także wątki nielegalnego finansowania partii.

- Artykuły oczerniające nas to prowokacja, która ma uniemożliwić powstanie koalicji rządowej PiS i Samoobrony - ocenił Lepper. Zapowiedział, że w związku z atakami na Samoobronę będzie zabiegać o spotkanie z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Od PiS i rządu domaga się wyjaśnienia sprawy. Szefowie PiS nie zdradzają, czy sprawa finansowania Samoobrony wpłynie na ewentualną obecność Leppera w rządzie. - Jeśli nie dojdzie do samorozwiązania Sejmu, bierzemy pod uwagę utworzenie koalicji - powiedział wczoraj Jarosław Kaczyński.

Na razie przełożono głosowanie nad samorozwiązaniem Sejmu - miało się odbyć w przyszły wtorek, odbędzie się zapewne w piątek. PiS cały czas liczy, że nakłoni PO do zmiany zdania i zagłosowania za samorozwiązaniem. - Mamy w zanadrzu jeszcze kilka argumentów - mówi tajemniczo wiceszef Klubu PiS Marek Kuchciński.
ola Rzepa
Jak widać powyżej i Andrew nauczył sie metody stosowanej przez rzadzacą partyję. :lol: :lol:
Najlepsze jednak jest to /tomku 1950/ jak bardzo zwolennicy owej/partyji/ są zbulwersowani /również na forum/ jak ktos wobec nich stosuje te same metody co oni wobec wszystkich. Jakież to wtedy godne potepienia!!
Tomku jedni popełniaja pomyłki /to aksjomat/ inni bezczelnie łgają /też aksjomat/ i tyle.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :wink:
własnie leci kabarecik

mTom
31-03-2006, 06:59
To wareczka się POMYLIŁ?? A może jednak SKłAMAŁ?? hmmmmm...?
Tu obowiązuja zasada 2a) zmodyfikowana na potrzeby wareczki: przypisać sobie gębę, etykietkę, słowem ometkować siebie. Co od początku czyni. :D :D :D

Tak czy siak mamy teraz ciekawą sytuację: albo PiS będzie trwał w obecnym stanie - niestabilny pakt stabilizacyjny albo zdecyduje się na koalcję z coraz bardziej skompromitowanym Lepperem. Tak źle i tak niedobrze. "Królowa na F1 i szach..." pamiętacie jeszcze taki wątek oraz tezy w nim zawarte?


Nominacja prof. Zyty Gilowskiej na stanowisko wicepremiera i ministra finansów (F1) wydaje się być początkiem końca PO. Marzenie liderów tej partii o rychłych przedterminowych wyborach i poprawieniu jesiennych wyników włożyć można już miedzy bajki. Tusk, bezpodstawnie usuwając Zytę z Platformy oraz nie wchodząc z PiS-em w koalicję doprowadził do tego, że chcąc teraz przedterminowych wyborów będzie musiał głosować przeciw budżetowi przygotowanemu przez.. własnego kandydata na wicepremiera i ministra finansów . Głosując "za" i nie wchodząc do koalicji skazuje z kolei PO na postępujący odpływ członków (patrz Sośnierz) oraz dalszą marginalizację polityczną, przerywaną wejściami do głównego nurtu tylko takimi wyskokami jak becikowe.
Jak to się wszystko zmienia... jak w kalejdoskopie. :D

Jerzysio
31-03-2006, 07:56
Jareczek w swoich kombinacjach "przefajlował" i sam nie wie co robić,
a większość pisowców jest tym wszystkim zmęczona i dlatego w szeregach PiSu pojawiły się oznaki niezadowolenia !
I oczekujmy ( jak znam życie ), lada chwila ruchu ze strony Jareczka, który wywali z jakąś grubszą aferą, tak by odwrócić uwagę !
Wierzę w Kurskiego :wink: , który "na bank" coś już szykuje,
przeca Wielkiego Brata na lodzie się nie zostawia !
J

PS
Ciekawe jak skomentuje powyższy cytat ckwadrat :-? ???

mTom
31-03-2006, 09:03
Kazimierz Marcinkiewicz nie będzie szefem rządu, w którym miałby się znaleźć szef Samoobrony. Jeśli Andrzej Lepper wejdzie do rządu, nie tylko premier, ale i wielu obecnych ministrów poda się do dymisji.
Tak twierdzi dwóch, niezależnych od siebie, informatorów "Super Expressu" z kręgów kierownictwa PiS i rządu.
Premier zdradził swoim współpracowników, że nie wyobraża sobie kierowania rządem, w którego skład miałby wchodzić Lepper, bo nie taka była umowa.
Fakt, jakiś ruch musi nastąpić.

Jerzysio
31-03-2006, 09:26
Powstaje silna opozycja wewnątrz PiSu w której trzon stanowi dawnych ZChN i stąd obawy J.K.
Zatem należy wywołać kolejną awanturkę, dzięki której partia będzie się bronić przed "wściekłymi atakami opozycji" dzięki czemu skonsoliduje się i zewrze szeregi.
Taka metoda pozwala na szybkie wskazanie we własnych szeregach osób niezadowolonych z kierownictwa ( czytaj : Jarka ), izolowanie, usunięcie, tak by powstał "kadrowy beton" gotowy pójść za wodzem.
I jednego nie przewidział - nie ma na to czasu, za pół roku PiS poniesie klęskę w wyborach samorządowych.
Dlaczego ?
Nie dlatego, że inni są lepsi !
Nie !
Dlatego, że ludzie są zmęczeni ciągłymi aferami wywoływanymi przez PiS
który naobiecywał złotych gór nieprzebraną mnogość.
I przez przekorę, choć PiS pójdzie do wyborów ze wspaniałymi obietnicami i hasłami, ludzie zagłosują na innych - nieważne kogo, tak by utrzeć nosa temu, który wie wszystko najlepiej jak ma myśleć, robić "ciemny lud"
J

kroyena
31-03-2006, 11:33
Igrzyska to nie wszystko.
Trzeba jeszcze, żeby dać ludziom chleba, co by nie musieli jeździć za chlebem.
A tu Balcerowicz nie pozwala papieru nadrukować co by go (nie nie zabluźnie), ale ktoś chce bez pracy ludzkiej z papieru chleb wyczarować. :o :o :o :evil: :o :o :o
Tak to jest jak zamiast chodzić do szkół zakuwało się na pamięć scenariusze o juchcie księżyca. :evil: :x :oops: :lol:
Wobec tego pokazujemy, my PiSanki ciemnej naszej narodowej masie, że chleb leży za Odrą.
A co tam niech nasi ludkowie, jako przystało na slaven (patrzaj ang. slave) budują dobrobyt Anglijczyków, Niemiaszków, Francuzyków, Espanioli, a nawet Greków. A jak co przywiozą to my ich obłupim podatkiem.

PS. Jak to jest możliwe, żeby w dobie deficytu budżetowego, pod Prokuratorem Generalnym Prawym i Sprawiedliwym, rezygnował z prowadzenia sprawy prokurator od afer paliwowych. Gdy podatki z paliwa to ponad 50 % budżetu.
Z ptasim pozdrowieniem:
K..wa, K..wa, K..wa. :roll: :evil:

Jerzysio
31-03-2006, 20:17
... z anglijskim niewolnictwem niczego w Polszcze wspólnego nie mamy...
zatem

....z k..waczym pozdrowieniem 8) :roll:
J

mTom
31-03-2006, 20:41
W projekcie zmian podatkowych nie mogło zabraknąć ulgi prorodzinnej, które PiS umieścił bardzo wysoko na swoich sztandarach wyborczych. Propozycja ministerstwa może jednak rozczarować zwolenników stymulowania prokreacji metodami podatkowymi. Roman Giertych nie zostawił na niej suchej nitki, uważając ją za mało poważną.

Co proponuje resort? Kwotę wolną dla rodziców, ale dopiero, gdy urodzi im się trzecie dziecko. Rodziny z dwójką dzieci muszą zaczekać na ulgę do 2008 r. Minister Gilowska obiecała, że za dwa lata również oni będą mogli skorzystać z kwoty wolnej.

Wareczka... 8) :wink:
Cóż, dobre i to.

jamles
01-04-2006, 01:19
W projekcie zmian podatkowych nie mogło zabraknąć ........Co proponuje resort?

Wareczka... 8) :wink:
Cóż, dobre i to.
http://podatki.onet.pl/1299103,1,0,wiadomosci.html

rrmi
01-04-2006, 01:23
I przez przekorę, choć PiS pójdzie do wyborów ze wspaniałymi obietnicami i hasłami, ludzie zagłosują na innych - nieważne kogo, tak by utrzeć nosa temu, który wie wszystko najlepiej jak ma myśleć, robić "ciemny lud"
J
Dla mnie juz nie wazne czy z przekory czy nie . :-?
Pozwole sobie trzymac sie Twoich slow jak tonacy brzytwy w nadziei , ze ta parodia sie skonczy . :evil:
Ciekawa jestem gdzie sa ci , ktorzy tak radosnie glosowali na pisuary i na panujacego prezia :-? :-?

Zycze milego weekendu :D

Mały
01-04-2006, 12:53
http://www.joemonster.org/mg/albums/ludzie_zdarzenia/polityka_i_politycy/normal_pakt%7E0.jpg

jareko
01-04-2006, 20:17
....pisuary ....
rrmi uwazaj - za takie skojarzenie ostrzezenie dostalem ze jak nie usune to bana dostane - wiec...... podobnie ich nazywam jak Ty :) :) :) :)

rrmi
01-04-2006, 20:29
Nie mam jeszcze ostrzezenia :-?
My zawsze zgodni jestesmy Jareko :D :wink:
Politycznie of course :D

Jerzysio
03-04-2006, 07:57
...a choć Dziwisz apeluje o pojednanie w tych dniach zadumy, to zawziętości Jarka jest nie do pokonania !
Apel do PiSu :
- odsunąć Jarka od władzy i wtedy powstanie koalicja, w której celem nadrzędnym będzie Polska, a nie rodzeństwo.
J

mTom
04-04-2006, 06:52
Wytłumaczcie mi jakim cudem PiS przeprowadzi w 2009 r. (kolejna obietnica :D ) reformę finansów, skoro Jarosław twierdzi, że będzie to rok wyborczy?

markus_gdynia
04-04-2006, 07:28
Po części złamię swoją obietnicę, że więcej już nie umieszczę postu w tym temacie. Nie robię tu "wycieczki" w niczyją stronę i niczego nie komentuję, to tylko cytat z "Rzepy" i niech każdy wyrobi sobie własną opinię. Mnie tylko serce boli jak coś takiego czytam, bo dlaczego tam, a nie tutaj ......


- Polacy, którzy przybyli do Irlandii, przynoszą wielką chlubę swojej ojczyźnie: są doskonale wykształceni, pracowici, ambitni. Niech przyjeżdża ich jak najwięcej - mówi w wywiadzie dla "Rz" prezydent Irlandii Mary McAleese.

Aż 34 procent imigrantów kupiło w Irlandii własne mieszkanie lub dom - wynika z właśnie opublikowanego raportu agencjiNCB Stockbrokers. Przyjezdni są lepiej wykształceni od miejscowych, pracują też wydajniej. Irlandzkie władze mają nadzieję, że w nadchodzących 15 latach na wyspie zjawi się przynajmniej milion nowych imigrantów. Bez nich gospodarka nie zdoła utrzymać szybkiego tempa wzrostu.

ponury63
04-04-2006, 07:44
Irlandzkie władze mają nadzieję, że w nadchodzących 15 latach na wyspie zjawi się przynajmniej milion nowych imigrantów. Bez nich gospodarka nie zdoła utrzymać szybkiego tempa wzrostu.
Tak ! Ratujmy irlandzką gospodarkę ! :D
To nasz wielki, zbiorowy obowiązek :wink:
Miło, że tak nas cenią, nie tylko za Chopina i Wyborową [choć obie wódki niezłe :lol:]


Przypomniał mi się dowcip rysunkowy.
Stoi facet, a mały brzdąc tarmosi go za rękę próbując zwrócić na siebie jego uwagę:
- Tatku... tatku...
- Tak ?
- Spieprzajmy na Zachód....

mTom
04-04-2006, 09:13
Spełniania obietnic ciąg dalszy...

Minister finansów chce zrównać akcyzę na olej opałowy i napędowy. Rachunki za ogrzewanie domu wzrosną o dwa tysiące złotych za sezon, szkoły lub szpitala o kilkadziesiąt tysięcy złotych

Prawo i Sprawiedliwość w połowie ubiegłego roku żądało dymisji Mirosława Gronickiego, ówczesnego ministra finansów z rządu SLD, bo chciał zrównać stawki akcyzy na olej opałowy i napędowy. Teraz szefowa resortu Zyta Gilowska zamierza sama zrealizować ten plan.

Znalazł się on w ogłoszonym w ubiegły piątek pakiecie zmian podatkowych i ma szanse wejść w życie już we wrześniu. Jeśli tak się stanie, to akcyza z 232 zł wzrośnie do 1099 zł (za 1000 litrów). Oznacza to, że już teraz właściciele domów ogrzewanych olejem opałowym, a także szkoły i szpitale, które mają takie kotłownie, powinni zacząćoszczędzać. W najbliższym sezonie jesienno-zimowym zapłacą znacznie więcej niż w obecnym. Na przykład za ogrzanie niewielkiego domku jednorodzinnego - zużywa ok. 2 tys. litrów oleju - zapłacimy o ok. 1,7 tys. zł więcej.

Dropsiak
05-04-2006, 07:10
najlepiej wybory co kwartał :-? :-? :-? :-?
Partiom opłaca się droga kampania wyborcza. Gdyby partie wydawały na wybory niewielkie pieniądze, dostawałyby niewielkie zwroty z budżetu państwa.

Państwowa Komisja Wyborcza do końca kwietnia rozliczy partie z wydatków na wybory parlamentarne, przypomina najnowszy "Przekrój". W ostatnich każdy komitet mógł wydać na kampanię ok. 30 mln zł. Za każdego parlamentarzystę partia dostanie zwrot kosztów. Największe partie - PiS i PO - mogą liczyć na zwrot każdej złotówki. Najmniejsze - PSL i LPR - dostaną ok. 70 proc.

Mistrzostwo w wyciąganiu państwowych pieniędzy - według tygodnika - osiągnęło PSL. Wykorzystało założoną przez siebie Fundację Rozwoju. W lipcu 2005 roku komitet wyborczy PSL, którego pełnomocnikiem finansowym był Henryk Cichecki, podpisał z Fundacją, której prezesem jest też Henryk Cichecki, umowę na obsługę kampanii. Opiewała ona na prawie 2,5 mln zł i zakładała, że do każdego wydatku Fundacja doliczy marżę 7 proc. kosztów "ogólnozakładowych", po czym do tej sumy doliczy kolejne 4 proc. zysku.

Dodatkowo Fundacja - za 53 tys. zł czynszu - wynajęła komitetowi kilka pokoi w siedzibie PSL przy ul. Grzybowskiej w Warszawie. Budynek cztery lata wcześniej ludowcy podarowali Fundacji. W ten sposób z 9,4 mln zł wydanych przez PSL na kampanię wyborczą prawie jedną trzecią ludowcy zapłacili sami sobie. Pieniądze wrócą w większości do Stronnictwa jako zwrot kosztów wyborczych - podkreśla gazeta.

Równie dobry sposób wyciągania pieniędzy z budżetu znalazła Samoobrona. Dzięki umowie, którą partia zawarła sama ze sobą (związek zawodowy Samoobrona z komitetem wyborczym Samoobrony) powstała faktura na 1,5 mln zł. Dotyczy sprzedaży przez związek płyt z wyborczą piosenką Trubadurów i Ich Troje komitetowi wyborczemu. Inwestycja częściowo zwróci się po rozliczeniu kampanii.

Ze sprawozdań finansowych wynika, że sztaby wyborcze płacą ogromne pieniądze nawet własnym kandydatom na parlamentarzystów. PiS zapłacił posłowi Jackowi Kurskiemu 43 tys. zł za przygotowanie scenariuszy spotów i koordynację prac przy ich produkcji - podaje przykłady "Przekrój".

(PAP)


tylko rzadzić jakos nikt nie chce/potrafi odpowiedzialnie :-?
beznadzieja
głupota i cwaniactwo
usłyszałam wczoraj jak którys członek rzadu bagatelizował problem masowe emigracji Polaków, mówiąc coś w stylu, że to sprawa marginalna BO dotyczy ludzi młodych 25 -34 lata!!!! Niewiarygodne, za kogo on ma widzów? Czy też władza tak zaślepia, ze nie chce sie widzieć problemów, żeby nie musiać się nimi zajmować?
Do tego telegazeta zamiesciła info jak to osobnik planowany na szefa komisji od banków reklamuje własną twarzyczką konkurencyjne SKOKi.
eeech, wyć się chce
tak bym ich chetnie w kosmosik wystrzeliła, niech sie szarpią gdzieś daleko :evil:

mTom
05-04-2006, 08:37
Rząd dostał wytyczne, by każde działanie (nawet porażkę) przekuć na sukces (medialny). A że to wygląda już teraz żałośnie i śmiesznie, to... można rozpisać nowe wybory, nie? Bo Jarosław ma takie kaprycho, a my mamy mu to finansować.

Majka
05-04-2006, 09:33
a ja kiedyś pytałam skąd się wziął niejaki Zawisza.....juz wiadomo, ze skoku. :lol:

ale właściwie to wcale mi nie do smiechu. Niech szlag ich jasny trafi :evil:

mTom
05-04-2006, 10:23
Majka, jest super. O co Ci chodzi. Złoty się osłabia, eksporterzy zarobią. Szkoda tylko, że ropę kupujemy za granicą i za chwilę benzyna będzie kosztowała... no właśnie, ile? 4,30? Kto da więcej? :wink:

Majka
05-04-2006, 10:30
ja chcę stabilizację /nie mylić z tym pieprzonym paktem stabilizacyjnym :evil: /.
Mam rodzinę na utrzymaniu.

ostatnio coraz częściej uzywam słów ogólnie uważanych za niecenzuralne :roll:

mTom
05-04-2006, 10:45
Stabilizacji Ci się zachciewa? Przy starym kawalerze, którego nosi (druga młodość)? Zapomnij. 8) :lol:

stander
05-04-2006, 20:56
Cholera, może tak spieniężyć i wyjechać...

Majka, ja też nigdy tak nie klęłam.

Majka
06-04-2006, 10:03
Konstytucjoniści mu się nie spodobali, więc.................... pewnie ma juz wycinki z gazet i musi poprzeglądać.
:roll:
Przykro mi, ale nie zmienię zdania. To nie jest mój prezydent :evil:

mTom
06-04-2006, 11:32
Ale fajnie:

"Poseł PiS Stanisław Pięta z Bielska-Białej nazywa nauczycieli, którzy
należeli do PZPR i nadal uczą w szkołach, postpezetpeerowską
lumpeninteligencją. Według posła prawa uczniów to nonsens. Uczniowie mają
tylko obowiązki.
(..)
Poseł zamierza walczyć o zmianę prawa - by uczniów, którzy sprawiają
problemy, dyrektorzy mogli natychmiast wyrzucać. - Ideologiczne podejście do
kwestii praw człowieka prowadzi do tego, że uczniowie są przekonani, że
najważniejszą sprawą w szkole są prawa ucznia. To nonsens. Uczeń nie ma
żadnych praw, ma tylko obowiązki."

stander
06-04-2006, 18:27
:o

mTom
06-04-2006, 19:40
Się dziwisz - IV RP.

Dropsiak
07-04-2006, 06:26
dzisiejsza Rzepa o znajomości języków u parlamentarzystów
polecam
A oto któtki fragmencik 8)
(...)Krótką konwersację udaje się przeprowadzić z Wojciechem Wierzejskim z LPR, wiceszefem Sejmowej Komisji do spraw Unii Europejskiej.

- Czy to pan Wojciech Wierzejski?
- pyta nasz lektor.
- Yes.
- Czy może mi pan poświęcić kilka minut?
- Yes.
- Mogę zadać kilka pytań?
- Yes...
- Czy mógłby pan powiedzieć kilka słów na temat obecnej sytuacji politycznej w Polsce? Słyszeliśmy, że jest gorąca.
- Yes... jestem w Lidze Polskich Rodzin - duka po angielsku Wierzejski.
- Tak, wiemy, to jedna z partii w polskim parlamencie, Sejmie.
- Yes.
Rozmowa nagle się urywa. Dzwonimy po chwili, poseł już nie odbiera. (...)
JAROSŁAW MURAWSKI :o

mTom
07-04-2006, 07:00
Premier też tak potrafi - "yes, yes, yes!"

wilcza75
07-04-2006, 09:13
Chciałem skopiowac, potem podkreślić najważniejsze fragmenty, ale ważne w tym tekście jest każde słowo.
Chętnie kazałbym głównym krzykaczom polskiej polityki nauczyć się tego tekstu na pamieć, obawiam się jednak że większość ma problem z czytaniem ze zrozumieniem. Może jeden z drugim, paniałby choć z 10% tego co przeczytał 8) i zakrzyknął yes, yes, yes :o :roll:

Rafał Ziemkiewicz (Rz 7.04.2006)
Państwo polskie jest słabe. Nie potrafi sobie poradzić z korupcją i aferami, z szarą strefą w gospodarce, z zapewnieniem obywatelom bezpieczeństwa, a już zwłaszcza nie wywiązuje się z zobowiązań socjalnych. I niczego nie zmienia to, że "prawo" do pewności zatrudnienia, darmowej szkoły czy opieki medycznej gwarantuje obywatelom konstytucja.

Siewcy socjalistycznych złudzeń, którzy, mimo oczywistego bankructwa tej ideologii, wciąż cieszą się zaufaniem przytłaczającej większości polskich wyborców, zwykli tłumaczyć tę słabość państwa "liberalnym eksperymentem" - pod którą to nazwą rozumieją starania o zbilansowanie wydatków publicznych. Jest to wielopiętrowy fałsz.

Po pierwsze, ustrój wolnorynkowy nie jest żadnym "eksperymentem", ale właśnie normalnością, po drugie, potraktowanie idei wolnorynkowej w III RP było bardzo wybiórcze ("tyle kapitalizmu, ile konieczne, tyle socjalizmu, ile tylko można") i w tym sensie nasze reformy przypominają raczej "pieriedyszkę" leninowskiego NEP niż rzeczywistą ustrojową rewolucję, na którą populiści zwykli zrzucać za wszystko odpowiedzialność, po trzecie wreszcie, państwo nie jest w stanie wywiązać się finansowo ze swych zobowiązań wobec obywateli bynajmniej nie dlatego, że "doktrynalni liberałowie" pozabierali zasiłki, bo lubią patrzeć z okien swych pałaców na głodujące masy. Państwo nie jest w stanie zapewnić tego, co politycy obiecali i wciążobiecują, ponieważ tego się zapewnić po prostu nie da.

PAŃSTWO WYCOFUJE SIĘ Z TEGO, CO DO NIEGO NALEŻY
Jeszcze za czasów PRL, aby dla doraźnych celów politycznych podnieść stopę życiową społeczeństwa, przekroczono rozsądną granicę wydatków na konsumpcję w stosunku do inwestycji. Po roku 1989, w warunkach ciągłej wyborczej licytacji, o zawróceniu z tej drogi nie było mowy. Przy stosunkowo niskim PKB na mieszkańca Polska przeznacza znacznie więcej na transfery społeczne i pomoc publiczną niż kraje od niej bogatsze. Gospodarz, który większą część plonów przejada, zamiast siać, ba, jeszcze się przy tym coraz bardziej zapożycza, nigdy nie wygrzebie się z biedy. Niestety, niektórym trudno to wytłumaczyć.

Pamiętam charakterystyczną wypowiedź zagranicznego dziennikarza, który czas jakiś temu odwiedzał naszą część Europy: "W Czechach czy na Węgrzech pędzisz znakomitą, szeroką drogą, a po bokach widzisz raczej ubogą zabudowę. W Polsce droga jest wąska, pełna dziur i zatłoczona luksusowymi limuzynami, a na prawo i lewo od niej stoją wille wielkie jak pałace". To dobry przykład. Znaczące, że właśnie w naszym kraju wymyślono budowanie autostrad za pieniądze prywatnych inwestorów. Amerykanie złapaliby się za głowy, gdyby powiedzieć im, na co wydaje pieniądze polski rząd, i na pewno powiedzieliby, że ich na to nie stać - ale akurat budować dróg za prywatne pieniądze nikt nigdy w Ameryce nie próbował.

Skąd więc u nas tak niedorzeczny pomysł? Oczywiście, z chronicznego braku pieniędzy. Nie mogąc nastarczyć na wydatki socjalne i podtrzymywanie nierentownych gałęzi gospodarki, państwo usiłuje wycofać się z tego, co akurat do niego należy.

Myślenie etatystyczne, trwające we wciąż nowych mutacjach w kolejnych ekipach rządzących, prowadzi do wniosku, że słabość państwa polskiego wynika z faktu, iż państwo to ma za mało uprawnień i za mało środków do zaprowadzania porządku. A zatem lekarstwa szuka się w znalezieniu nowych wpływów do budżetu, tworzeniu nowych instytucji i wydawaniu nowych zarządzeń, regulujących kolejne dziedziny życia publicznego.

PAŃSTWO POLSKIE JEST ZBYT WIELKIE
To właśnie jest piramidalna bzdura. W istocie bowiem słabość naszego państwa wynika z przyczyny wręcz odwrotnej: z tego, że jest zbyt wielkie. Ma zbyt wiele agend i instytucji, wydało już zbyt wiele przepisów i regulacji i pożera zbyt wielką część wytwarzanego w kraju dochodu. Państwo polskie jest spuchnięte - niby wielkie, bo sięga w prawie każdą dziedzinę życia, ale bezsilne, bo nie potrafi zapanować nawet nad własnymi urzędnikami.

Jest to nieuchronny skutek ciągłego powiększania państwa. Trzy urzędy, wchodzące sobie nawzajem w kompetencje, nie zarządzają biegiem spraw lepiej niż jeden. Powołanie dwóch następnych niczego nie poprawi - tylko pogorszy. Trzy regulujące tę samą sprawę przepisy sprawiają, że jest ona jeszcze bardziej nieuregulowana, a kiedy zwyczajową odpowiedzią rządzących na problem jest wydanie jeszcze jednego przepisu, chaos pogłębia się. Czterdzieści instytucji kontrolujących przedsiębiorstwa, funkcjonujących w tej chwili, wcale nie zapewnia w gospodarce większego porządku niż te siedem, z którymi wkraczaliśmy w lata 90. Przeciwnie. Im więcej przepisów, kodeksów, instytucji kontrolnych i pieniędzy w zarządzie urzędników, tym większy bałagan, a przez to więcej korupcji i nadużyć.

Wniosek z tego oczywisty: trzeba wreszcie zejść z tej równi pochyłej. Skończyć z tą legislacyjną biegunką, która sprawia, że co roku Dziennik Ustaw jest o kilkaset stron grubszy niż w roku ubiegłym. Skończyć z dostawianiem stołków na wszystkich szczeblach administracji i mnożeniem kontrolerów do kontrolowania kontrolerów.

WYCOFAĆ PAŃSTWO Z GOSPODARKI
Należy zacząć wreszcie mierzyć zamiary podług posiadanych zasobów. Zacząć od określenia priorytetów państwa. Nie w taki sposób, oczywiście, jak to wygląda w exposé kolejnych premierów, w których jako priorytety wylicza się po kolei wszystko. Rzeczywistym priorytetem musi być dla Polski rozwój - gospodarczy i cywilizacyjny. Inaczej nie zdołamy zatrzymać odpływu uzdolnionej i przedsiębiorczej młodzieży, a także profesjonalistów - a jeśli tego nie powstrzymamy, w perspektywie kilkunastu lat nic nas nie uratuje przed stoczeniem się do roli narodu pastuchów, niezdolnego decydować o swoich losach.

Priorytetem musi być skierowanie maksymalnej części posiadanych zasobów na inwestycje, zwłaszcza w edukację. Ponieważ wedle z dawna stwierdzonej prawidłowości osoby prywatne, szukając zysku, inwestują zawsze znacznie lepiej niż państwo - należy w jak największym stopniu wycofać państwo z gospodarki. Także z rynku usług, takich jak edukacja i ochrona zdrowia. Ingerencja państwa we wszystkie te dziedziny służy jedynie podtrzymywaniu przy życiu tego, co przestarzałe, niewydolne i nierozwojowe, jest zwykłym trwonieniem narodowych zasobów.

GRUBAS, KTÓRY WCIĄŻ SIĘ OBŻERA
Państwo musi się gruntownie odchudzić od samych szczytów (liczba ministrów i wiceministrów w polskim rządzie bije wszelkie światowe rekordy, a im niżej w hierarchii, tym gorzej) i zająć tym, do czego jest powołane: zapewnieniem porządku, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.

To oczywiście nic nowego: wystarczy wziąć sobie do serca starą maksymę Lincolna, że rząd powinien pomagać w tym, czego obywatele nie zrobią sami, i nie mieszać się w nic, co potrafią zrobić lepiej. Wystarczy poczytać klasyków myśli liberalnej. Recepty są znane, stare, tylko trzeba je wreszcie zastosować - szukając wciąż nowych, Polska przypomina grubasa, który ufa coraz to kolejnym hochsztaplerom oferującym cudowne kuracje, bo po prostu brak mu silnej woli i rozumu, żeby wreszcie przestać się obżerać.

mTom
07-04-2006, 09:49
A Olejniczak swego czasu powiedział: "Tanie państwo, to państwo 'belejakie' ". Ostatnio potwierdził to któryś z minstrów PiS.

mTom
09-04-2006, 19:00
Czyli co? Jednak koalicja PiS-Lepper? A gregmena tak się cieszył, że to PO będzie z Samoobroną w koalicji. Jak ten świat się zmienia... :wink: :lol:

mTom
10-04-2006, 13:06
Ciekawe teksty można znaleźć na stronie internetowej PiS. Moim zdaniem ta powinna być "odpowiednio" zaktualizowana. :wink:

- Były szef MSW Andrzej Milczanowski mówił mi wprost, że Tymiński i partia X to był pomysł WSI, wskazywał nawet konkretnych ludzi, którzy tę operację organizowali - wspomina Jarosław Kaczyński, lider PiS. Tymiński i Lepper znają się. W połowie lat 90. zdobywająca dopiero popularność Samooobrona i dogorywająca Partia X współpracowały bardzo ściśle. W pewnym momencie utworzyły nawet wspólną organizację "Samoobrona Mieszkańców". Gdy w 1995 r. Stan Tymiński zapowiedział, że będzie kandydował w wyborach prezydenckich, lider Partii X - Józef Kossecki informował, że oba ugrupowania wspólnie zbierają podpisy pod listami poparcia dla Tymińskiego i Leppera. Z czasem ci sami ludzie, którzy stawiali wcześniej na Tymińskiego, postawili na Leppera. Tuż po 1989 r. egzotyczny biznesmen lepiej sprzedawał się wśród niezadowolonego elektoratu, ale gdy kapitalizm spowszedniał, a wielu także obrzydł - popularność łatwiej mógł zdobyć zbuntowany chłopski watażka. Być może pewne światło na to, jak do tego doszło, rzucają wyjaśnienia Tymińskiego, który w 2001 r., w wywiadzie umieszczonym na stronie internetowej www.obnie.w.interia.pl powiedział: "Nasze trudności z Lepperem zaczęły się w roku 1992. Na miesiąc przed wyborami do parlamentu odebrano nam biuro partii. Dostaliśmy wypowiedzenie i nasze biuro partii wraz z telefonem zostało przekazane Lepperowi".

Z partii Tymińskiego przeszło do Samoobrony wielu działaczy, w tym były współorganizator kampanii Partii X, Jacek Ogonowski. Według Tymińskiego, Samoobrona naśladowała Partię X. "Wszystkie te posunięcia, które myśmy planowali, jeśli chodzi o Partię X, to oni robili. Mieli swoich ludzi u nas - no, bo byliśmy dużą organizacją i trudno było wyłapać wszystkich agentów. Mieli wtyczki i mieli błyskawiczne donosy. Tak, że jakikolwiek ruch, jaki chcieliśmy zrobić, to oni to już robili pierwsi, ale z pełnym poparciem prasy i telewizji w czasie, kiedy myśmy byli objęci całkowitą cenzurą". Wielu przywódców Samoobrony i Partii X wywodzi się z tego samego środowiska - betonowego skrzydła PZPR. Lider Partii X, Józef Kossecki - był w latach 80. publicystą tygodnika "Rzeczywistość".

Pawson
10-04-2006, 14:44
ja co dwa dni mowie sobie przestaje ogladac wiadomosci - co sie bede dołował i klnął w domu ...
ale ku...a jakos ciagle mi zalezy na przyszlosci swojej w kraju (pomimo wszystko) wiec znowu wlaczam wiadomosci otwieram rzepe i znowu dół ... :evil: :evil:

bo na przykład jakiś ojczulek z jakiegoś zakonu zaczął sobie inwestować na giełdzie ... a że bidny szczęścia nie miał to umoczył pare milionów ...
babcie juzby lepiej te swiadectwa wnusiom na wino dały ... :evil: :evil: :evil:

Xena z Xsary
10-04-2006, 15:06
mnie się zepsuł pilot do tv......jestem duuużo szczęsliwsza!

kroyena
11-04-2006, 08:22
A ja jadę na czeskie piwo.
Będzie resecik.

PS1. Chciałem przeprosić wszystkich za błedne wróżby. Jędrek nie zostanie mini_sterem do Skrabu, jeno od roli. Łatwiej mu będzie latyfundium powiększyć. Już jeden talki minister rolnictw był. Pół Wolina wykupił. Historia zatacza krąg. 8)

PS2. Chciałem Majeczkę przekierować do "Prawa i pieniędzy". Nie dalej jak kilka miesięcy temu na zad klikałem, co by myśleć nad przewalutowaniem na złoty. Co innego gdyby czasy były stabilne, to proszę bardzo, euro/franrk, ale jak Andriu zacznie głosić mądrości chłopskie, to albo kosynierzy, albo Jakub Szela. W obu przypadkach ludziska będą z sianem uciekali w waliute. Poza tym sezon turystyczny nadchodzi wielkimi krokami. 8)

PS3. Co do praw uzcnia to wyjątkowo jestem zgodny z powyższym posłem od PiSanek. Uczyć się mają a nie pyskować. Niech wiedzą gdzie ich miejsce. Jak oni potem robotę znajdą jako Słowiańscy Pariasi Europy. Jak będą rabobiorcom pyskować o prawach rabów miast rabotat'.

kroyena
11-04-2006, 08:24
A tak w ogóle to mądrość zbiorawa narodu jest wielka.
Ponad ten wątek.
Wątek się pyta:
Jak rządzić?
A tu proszę.
Bez rządzenia wszystko już pół roku się kula.

8) :lol: 8)

ponury63
11-04-2006, 14:33
Z głeboko trosko przyglondamy sie obecnej sytuacji w kraju...
Rozwydrzone grupy antypaństwowców z Tuskiem na czele nie osłabio jednak naszego marszu ku świetlanej przyszłości.
O ile jeszcze przed wojno staliźmy nad przepascio, to teraz zrobiliźmy wielki krok naprzód.

Niech żyje Polska Ludowa !
Niech żyje sojusz Lepperowsko - Kaczyński !
Niech żyje sprawiedliwość dziejowa !



http://lepper.linuxpl.com/images/idol.jpg


http://lepper.linuxpl.com/modules/news

mTom
11-04-2006, 18:48
Oj, przydałby się komentarz wareczki. Przecież to PO miała być w koalicji z Lepperem. :lol:
To co? Obstawiamy?
Pytanie: ile przetrwa ta koalicja?
Mój typ: rozsypie się niebawem po wyborach samorządowych.

tomek1950
11-04-2006, 22:42
Ponury :) przypomniały mi się młodzieńcze lata Gomułka, Wiesław mu było. Wiesław, Wiesław, Wiesław, a teraz Andrzej, Jarek, Andrzej Jarek :o

Dropsiak
12-04-2006, 07:02
A oto ulubieniec/jeszcze niedawno/ chwalców JP - R. Ziemiewkicz i Rzepa :-?
Ostatni gasi światło

Młodszym przypomnę: tak się żartowało za głębokiej komuny. Jak rozwiązać kryzys energetyczny? Otworzyć granice, ostatni wyjeżdżający na Zachód zgasi światło.

Stary dowcip spełnia się dziś na naszych oczach. Wyjeżdżają lekarze, wyjeżdżają pielęgniarki, wyjeżdżają studenci, pracownicy naukowi, nauczyciele, teraz, jak się dowiaduję, przyszła kolej na policjantów. W odległej i zimnej Islandii napływowi Polacy stanowią już 2,5 proc. ludności, a państwo to obiecało otworzyć sięna naszych pracowników dopiero za dwa tygodnie.

Leniwym mieszkańcom Zachodu nie chce się rodzić i kształcić własnych dzieci, i słusznie, skoro mogą sobie zaimportować siłę roboczą przyuczoną na koszt Polski. Dwa lata członkostwa w Unii wystarczyły, by rozkręcić błędne koło - im bardziej wyjeżdżają z Polski ludzie z głową na karku, pracowici, przedsiębiorczy i wykształceni, tym większe wyborcze poparcie dla "sprawiedliwości społecznej", czyli zmuszania ludzi pracowitych do utrzymywania nierobów i zaradnych do utrzymywania nieudaczników. Innymi słowy, im więcej Polaków wyjeżdża, tym więcej powodów, dla których bardziej się z Polski opłaca wyjechać, niż w niej zostać.

Jeszcze paręnaście lat, a nikt nie będzie nawet musiał gasić światła, bo i tak pozostanie w kraju tylko sama ciemnota. Nie martwi to tylko polityków - ciemnota jest ich ulubionym elektoratem od zawsze, pewnie dlatego, że swój ze swoim łatwo się dogaduje.

Skoro Polacy potrafią pracować i dorabiać się tylko w innych krajach, a u siebie nie, to jedynym sposobem zatrzymania ich między Odrą a Bugiem wydaje się jak najszybsze poddanie tego terytorium obcej okupacji. Najlepiej, oczywiście, wybrać sobie okupanta wolnorynkowego, bo taki jednym dekretem wprowadzi wszystkie reformy, na które polska demokracja zdobyć się od lat nie może. Najlepiej sprowokować interwencję Ameryki. Jak najszybciej. Bo inaczej i tak za kilkanaście lat znowu stracimy niepodległość, tylko że na rzecz mocarstwa bynajmniej nie wolnorynkowego.
Rafał A. Ziemkiewicz
a czym zajmuja się politycy???
odpowiedż znaazłam
W najbliższym czasie w ministerstwach, urzędach centralnych, samorządach pojawić się mają doradcy etyczni. Pomysłowi patronuje i szkolenia zapewnia Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji .
Do tego instytut wychowania, rada dobrych mediów i cos tam cos tam......./ale więcek urzedów, więcej etatów, więcej kontroli/
szlag mnie trafia
a w mediach Pis i samoobrona sie wdziecza i kryguja:-? :-? :-?
ble

Jerzysio
12-04-2006, 07:18
Cytat z PR3:
SamoPiS nie długoPiS
J

Pawson
12-04-2006, 08:46
wczoraj w TERAZ MY było dyskutowane inwestowanie pewnego radia w pewna spółkę pewnych środków z powszechnych świadectw udziałowych

i był poseł PIS .. nawet nie wiem jak sie gosc nazywal ... ale nie o to chodzi

PO PROSTU SIE POPŁAKALIŚMY Z ŻONA oglądając to ...
facet pomimo przygniecienia argumentami o łamaniu prawa z usmiechem na ustach tlumaczyl ze wszystko bylo OK i w zasadzie to sie nie ma z czego robic afery ...

znowu sie przekonalem ze tak zwana klase srednia (tych co sa w stanie ze zrozumieniem obejrzec taki program czy tez przeczytac rzepe) to oni maja w du...ie

ciekawi mnie tylko jak O.dyr. wyprowadzil ta kase dla siebie bo w to ze rzeczywiscie umoczyli na gieldzie to nieuwierze :o :o :o

i hasło na dziś:

Zyta Gilowska to z rządu kumpela wicemarszałka Leppera :lol: :lol:

jacekj
12-04-2006, 08:58
[.....] i był poseł PIS .. nawet nie wiem jak sie gosc nazywal ... ale nie o to chodzi
Był to poseł Zawisza z PiS. Widziałem to, żenada, kpina paranoja totalna.
Zastanawiam sie tylko czy On faktycznie tak myśli czy do tego stopnia jest wyrachowany.

Pawson
12-04-2006, 09:20
[.....] i był poseł PIS .. nawet nie wiem jak sie gosc nazywal ... ale nie o to chodzi
Był to poseł Zawisza z PiS. Widziałem to, żenada, kpina paranoja totalna.
Zastanawiam sie tylko czy On faktycznie tak myśli czy do tego stopnia jest wyrachowany.

wyrachowany

albo bezmyslnie klepiący jedyne słuszne stanowisko p. Jarosława

w to że wierzył w to co mówi nie uwierze ...

A swoja droga ciekawe jak bedzie wygladało śledztwo w tej sprawie prowadzone przez nasza (niezalezna od politykow :wink: ) prokurature...

Tomik_B
12-04-2006, 09:36
... A swoja droga ciekawe jak bedzie wygladało śledztwo w tej sprawie prowadzone przez nasza (niezalezna od politykow :wink: ) prokurature...

Jak?




Prokuratora umorzy śledztwo z powodu niskiej szkodliwości czynu. :wink:

Pawson
12-04-2006, 09:45
Prokuratora umorzy śledztwo z powodu niskiej szkodliwości czynu. :wink:

no w sumie racja ... no bo i na co moherowym swiadectwa ...
przeciez oni i tak nie maja pojecia o inwestowaniu... jeszcze by dur... niedouczone zainwestowały w jakąś upadającą spółke i stracili cale oszczednosci ... lepiej powierzyc to bylo profesjonalnym maklerom z torunia :lol: :lol: :lol:

Majka
12-04-2006, 10:02
poseł zawisza produkował sie jeszcze w jednym programie. Jak zwykle miał sporo do powiedzenia nic nie znaczących frazesów.

To jednak nie wyrachowanie to poprostu idiota

Pawson
12-04-2006, 10:08
To jednak nie wyrachowanie to poprostu idiota

moze dlatego go nie wysylaja do Radia M ...

moglby sie zapomniec i tam tez nie zgadzac i klocic z ojcem redaktorem ... :lol: :lol: :lol:

mTom
12-04-2006, 10:40
Ojciec Dyrektor odchodzi... :cry: :cry: :cry:

Dropsiak
12-04-2006, 12:14
poseł zawisza produkował sie jeszcze w jednym programie. Jak zwykle miał sporo do powiedzenia nic nie znaczących frazesów.

To jednak nie wyrachowanie to poprostu idiota
tez widziałam, wypowiadał się mianowicie autorytatywnie na temat wychowania/w kontekscie narodowego instytutu rzecz jasna/
Bardzo z buta potraktował go i jego wiedzę pewnien prof. z Uniwersytetu Toruńskiego, prosząc by rzeczony Zawisza wylegitymował się znajomością choć jednej pozycji fachowej z omawianego zakresu. Poseł w zamian /i zamiast/ powowyłał się na naród, w którego imieniu on i jego ugrupowanie itd itp
Wniosek: facet zna się na giełdzie, finansach, bankowosci, pedagogice i wychowaniu 8) więc to człek nieomal renesansu!!
A my sie czepiamy..........fachowców.....
czas umierać?? :wink: :D
oo i następny
Poseł Stanisław Pięta z PiS grozi wyrzuceniem z pracy dyrektorom szkół, które wprowadzają edukację seksualną. Mówienie uczniom o antykoncepcji jest dla posła skandaliczne
dalej tu (http://fakty.interia.pl/news?inf=737903)

mTom
12-04-2006, 12:48
Nie wolno mówić o antykoncepcji? To taki sposób PiS-u na niż demograficzny... :wink: :D

mTom
12-04-2006, 13:07
Grupa ..., żądających zaprzestania wydawania ... edycji magazynu "Playboy", obrzuciła w środę kamieniami budynek redakcyjny w ... - poinformowali świadkowie zdarzenia.
Protestujący z Frontu Obrońców ... wybili kilka okien i zniszczyli bramę oraz drzwi siedziby "Playboya" na południu ... . W proteście wzięło udział około 150 osób.

Zgadnijcie, gdzie to było?

rrmi
12-04-2006, 13:11
Zgaduje
W Toruniu?

Majka
12-04-2006, 13:15
na południu................. :o tylko nie pisz, że w Krakowie :o

markus_gdynia
12-04-2006, 13:27
Grupa ..., żądających zaprzestania wydawania ... edycji magazynu "Playboy", obrzuciła w środę kamieniami budynek redakcyjny w ... - poinformowali świadkowie zdarzenia.
Protestujący z Frontu Obrońców ... wybili kilka okien i zniszczyli bramę oraz drzwi siedziby "Playboya" na południu ... . W proteście wzięło udział około 150 osób.

Zgadnijcie, gdzie to było?

To juz jest na pograniczu manipulacji. To było na południu Indonezji bądź innego Bangladeszu

rrmi
12-04-2006, 13:35
To juz jest na pograniczu manipulacji. To było na południu Indonezji bądź innego Bangladeszu
Niemniej czy u nas az tak wiele do tego brakuje? :-?
Zreszta w tamtym wydaniu Playboya kobiety nie byly rozebrane.
Gdyby byly doszloby pewnie do zamieszek

Dropsiak
12-04-2006, 13:41
:D :D :D :D :D :D :D Andrzej Lepper zapowiedział, że z powodu informacji w mediach o tej partii, powstał zespół prawny ds. obrony dobrego imienia Samoobrony i dóbr osobistych działaczy.


Byli parlamentarzyści Samoobrony m.in. Waldemar Borczyk oskarżają kierownictwo partii o wymuszanie nielegalnych opłat za miejsca na listach wyborczych tego ugrupowania. We wtorek w programie "Teraz My" w telewizji TVN, Borczyk powiedział, że Łyżwiński nakłaniał go do szukania ludzi, którzy mają pieniądze; miał mu sugerować w 2004 r., żeby proponował takim ludziom miejsca na listach wyborczych.

Rząd tylko z Lepperem
Odnosząc się do wtorkowego programu "Teraz My" Lepper powiedział: "ja i tak jestem cierpliwy, wytrzymałem tam wczoraj i Morozowski (jeden z dziennikarzy prowadzących program - red.) nie dostał w papę".

(PAP/INTERIA.PL)
:o :o
no, nareszcie będzie porzadek :wink:
kurczę, to byłoby nawet śmieszne, gdyby nie było straszne..... :-?

Majka
12-04-2006, 13:45
no to dla usmiechu macie zyczenia świateczne

http://www.100lat.info/kaczki/

mTom
12-04-2006, 13:47
Markus, to nie jest manipulacja. To jest zagadka.
Na szczęście, działo się to w kraju muzułmańskim. Na szczęście...
U nas póki co dąży się do tego, by zabronić rozmawiać o środkach antykoncepcyjnych.

Dropsiak
12-04-2006, 13:52
Bo rozmawianie o tym demoralizuje. Nie wiesz???

jacekj
12-04-2006, 14:11
A ojciec dyrektor przeprasza urażonych za felieton Michalkiewicza.

mTom
13-04-2006, 06:42
Szkoda... :cry:

PiS w sondażach popularności partii ma bardzo dobre notowania. Nawet jeśli przegrywa z PO, to o włos.

Jednak zupełnie inne wyniki przyniósł wczoraj sondaż zaufania do polityków, przeprowadzany przez CBOS. Zaufanie do prezydenta Lecha Kaczyńskiego deklaruje 43 proc. badanych, choć w styczniu było to 64 proc. W ciągu kilku tygodni prezydentowi przestało ufać 11 procent Polaków. Od stycznia prezydent stracił 21 procent. Jego brat Jarosław, prezes PiS, ma jeszcze gorsze notowania - ufa mu tylko 34 proc. badanych. Lider rządzącej partii w ciągu miesiąca stracił zaufanie 10 procent badanych, w ciągu czterech miesięcy - 19 procent.

Dropsiak
13-04-2006, 06:51
e tam spoko spoko, ktoby sie tym martwił 8) sondaże wszak kłamią :P
poza tym wystarczy, ze głosowac pojdzie ten elektorat zadowolony 8) /frekwencja 20 %/ a wybrzydzajacą resztę sie tak zniecheci i /oczywiscie oficjalnie ubolewajac nad małą aktywnoscia społeczną/, zeby dali sobie spokój z wyborami. I git. :evil:

ponury63
14-04-2006, 01:17
Ponury :) przypomniały mi się młodzieńcze lata Gomułka, Wiesław mu było. Wiesław, Wiesław, Wiesław, a teraz Andrzej, Jarek, Andrzej Jarek :o
Brawo :D
No bo tak miało być :)

Znacie ? Znamy.
No to posłuchajcie :D
Władysław Gomułka - po VIII Plenum KC PZPR, październik 1956 r. (http://bi.gazeta.pl/im/6/815/m815806.mp3) [01:57 / 0,45 MB]


I coś z listy przebojów dla oldboyów :D
Miliony rąk (fragment) (http://bi.gazeta.pl/im/6/815/m815826.mp3) [01:12 / 0,83 MB]

Do roboty (fragment) (http://bi.gazeta.pl/im/4/815/m815804.mp3) [02:02 / 0,47 MB]


wiecej tutaj >>> Robotnicze MP3 (http://praca.gazeta.pl/praca/0,47344.html)

na 1 maja jak znalazł ;)

Majka
14-04-2006, 08:54
"Miliony polaków mają to na co czekały od sześciu miesięcy............."

obrzydliwe :evil:

mTom
14-04-2006, 10:00
Majka, tylko nie mów, że nie czekałaś... :wink:

Kto pamięta, jak to wszystko skończyło się w 1993 r?

Dropsiak
14-04-2006, 12:11
Uśmiechnij sie!! :-? :-? :-? Jutro bedzie..
http://bi.gazeta.pl/im/3/3282/z3282213N.jpg

mTom
14-04-2006, 12:19
...lepiej. Byle nie: "lepiej nie mówić".

I mamy kolejny brutalny atak na PiS: :wink:

Emerytka skazana za słuchanie Radia Maryja

Za zakłócanie ciszy nocnej odgłosami audycji radiowych ojca Rydzyka musi zapłacić grzywnę. Chyba że pomoże jej minister sprawiedliwości.

Marianna Olczyk ma 73 lata. Mieszka w podczęstochowskiej wsi - w jednym domu z synem i synową. Od lat są ze sobą w konflikcie. Kobieta wypełnia sobie wolny czas, słuchając Radia Maryja. - Lubię odmawiać przy nim różaniec, uczestniczyć we mszy świętej - mówi.

W czerwcu ubiegłego roku audycja "Rozmowy niedokończone" stała się przyczyną kolejnej rodzinnej awantury. Było po godz. 22. Dźwięki z radia przeszkadzały spać synowi i synowej. Mężczyzna przed godz. 23 wezwał policję. W efekcie emerytka trzy miesiące później stanęła przed sądem grodzkim obwiniona o zakłócanie ciszy nocnej. Nie pomogło tłumaczenie, że mimo interesującej debaty przysnęła i dlatego nie ściszyła radioodbiornika. Została skazana na 50-złotową grzywnę. - Dla sądu to może mało, ale dla mnie - bardzo dużo pieniędzy - narzeka. Twierdzi, że uznano ją za winną z przyczyn politycznych.

Pani Marianna poprosiła o pomoc adwokata i za jego pośrednictwem odwołała się od decyzji sądu. Jednak Sąd Okręgowy w Częstochowie podtrzymał orzeczenie sądu grodzkiego. W uzasadnieniu stwierdził, że "prośby obwinionej nadania sprawie wymiaru religijnego czy politycznego z tego powodu, że słuchała Radia Maryja, nie są przekonujące". Sędzia uznał także, że kobieta nie potrafi umiejętnie uregulować sobie wielu spraw w życiu codziennym i z tego powodu pojawiają się konflikty z mieszkającymi za ścianą członkami rodziny.

Pani Marianna nie daje za wygraną. Zamierza dotrzeć do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i poprosić, by zbadał jej sprawę. Ma nadzieję, że wniesie on z urzędu kasację do Sądu Najwyższego.

Majka
14-04-2006, 12:34
Politycy PiS tłumaczą, że nie przeszkodzi to Lepperowi w objęciu teki wicepremiera, bo otrzymywał wyroki, które nie miały podłoża kryminalnego.

pobicie nie jest czynem kryminalnym?
albo zniszczenie ile-tam setek ton zboża?

niezły relatywizm

mTom
14-04-2006, 13:28
O ile się nie mylę, to jeszcze obowiązuje uchwała PiS, zobowiązująca kierownictwo do niezawierania koalicji z Samoobroną.
Po drugie jeszcze nie tak dawno przywódca PiS twierdził, że Samoobrona to jest SB-ecka prowokacja... 8)

alex.57
15-04-2006, 23:09
I nadeszła Wielkanoc, cisza.... może tak zostanie???
Wszystkiego dobrego,cierpliwości, przebudzenia w normalnym kraju.
POzdrawiam.

tomek1950
15-04-2006, 23:13
Ponury :) przypomniały mi się młodzieńcze lata Gomułka, Wiesław mu było. Wiesław, Wiesław, Wiesław, a teraz Andrzej, Jarek, Andrzej Jarek :o
Brawo :D
No bo tak miało być :)

Znacie ? Znamy.
No to posłuchajcie :D
Władysław Gomułka - po VIII Plenum KC PZPR, październik 1956 r. (http://bi.gazeta.pl/im/6/815/m815806.mp3) [01:57 / 0,45 MB]


I coś z listy przebojów dla oldboyów :D
Miliony rąk (fragment) (http://bi.gazeta.pl/im/6/815/m815826.mp3) [01:12 / 0,83 MB]

Do roboty (fragment) (http://bi.gazeta.pl/im/4/815/m815804.mp3) [02:02 / 0,47 MB]


wiecej tutaj >>> Robotnicze MP3 (http://praca.gazeta.pl/praca/0,47344.html)

na 1 maja jak znalazł ;)


O rany, kto to jeszcze pamięta? :evil: Przyznaję się, pamiętam - ale miałem 6 lat...

tomek1950
15-04-2006, 23:17
Ponury, jesteś wielki. :D Gdzie to odgrzebałeś? W sumie... jestem przeciw, chociaż jest to moja młodość. I dzieciństwo. Na szczęście moje dzieci choć w części tego nie znaja i nie pamietają. :)

Dropsiak
18-04-2006, 08:59
Jak rzadzić?
Po odpowiedzi : z A.L, chyba czas już przymykac watek :-? :-? :-? :-? :-? :-? :-?

ponury63
20-04-2006, 15:20
Ponury, jesteś wielki. :D Gdzie to odgrzebałeś?
Ha ! ja mam całą płytkę z tym :D
"Przeboje wczesnego PRL-u" :D

"...o nowej to chuci piosenka,
o nowej to chuci melodia..." ;) :D

A Wiesia też mam, poszukam i wrzucę.




Marcinkiewicz: Prawda, dobro i piękno to warunki etycznej polityki [wice som tutaj (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,55670,3294331.html)] ;)

:lol: :lol: :lol: jak pan ślicznie łże, panie pierwszy :lol:




Gorzej być nie może ? Hehe... może, może...
"...don't cry for me, Argentina..." :lol:


http://img155.imageshack.us/img155/7205/lepiejbycniemoze8zc.jpg


Od zera do wicepremiera (http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=6297)



I na poprawę humorku coś mądrego Środa w środę, czyli etyka i media (http://serwisy.gazeta.pl/wyborcza/0,72136.html)

ponury63
20-04-2006, 15:38
mam
http://polskaludowa.com/index.htm


i tam "Zapisy dźwiękowe"

ponury63
24-04-2006, 13:16
powiedzenie "polityk z ludzką twarzą" musiało powstać przed wykonaniem tego zdjęcia :lol:


http://img58.imageshack.us/img58/8112/kaczylep6qh.jpg


>>> Lepper idzie! (http://wiadomosci.onet.pl/1330873,2677,kioskart.html)

mTom
24-04-2006, 14:02
Aby starczyło stołków dla potencjalnych koalicjantów, PiS musi dzielić dotychczasowe ministerstwa i tworzyć nowe resorty.


Według polityków PiS, w rękach tego ugrupowania powinno zostać 11 z 16 istniejących obecnie resortów. Niewykluczone jednak, że liczba ministerstw wzrośnie nawet do 19. Zależy to m.in. od tego czy do koalicji PiS-Samoobrona-LPR dołączy PSL. Jeśli tak, Samoobrona powinna otrzymać trzy resorty, a pozostali koalicjanci po jednym.

Już wczoraj radio RMF informowało o propozycji powstania resortu gospodarki morskiej. Ale na morzu się raczej nie skończy. PiS próbuje też podzielić na dwa oddzielne resorty Ministerstwo Transportu i Budownictwa. Wcześniej pojawiały się też pomysły wydzielenia z Ministerstwa Edukacji resortu do spraw szkolnictwa wyższego, a także podziału resortu pracy i polityki społecznej.

Politycy opozycji ironizują, że na tej zasadzie można podzielić jeszcze Ministerstwo Sportu na resorty zajmujące się sportem rekreacyjnym i wyczynowym lub olimpijskim i nieolimpijskim. Albo też wydzielić z resortu budownictwa i transportu np. ministerstwo budynków wielkopowierzchniowych - wszak hipermarkety od dawna cieszyły się sporym zainteresowaniem u potencjalnych koalicjantów.

Nowe resorty, nowi ministrowie
Oprócz dzielenia istniejących ministerstw jest też tendencja do znajdowania wspólnej tematyki rozproszonej po wielu resortach i łączenia ich w jedno. Stąd wziął się pomysł resortu gospodarki wodnej, a kolejnych możliwości jest wiele w zależności od koalicyjnych potrzeb. Bo też jeśli powstanie czwórporozumienie PiS - Samoobrona - LPR - PSL, to potrzeba będzie wiele stanowisk, by obdzielić wszystkich chętnych.

Jan Rokita z PO zwrócił dzisiaj jednak uwagę, że mnożenie resortów i stołków stoi w sprzeczności z podstawowymi założeniami PiS-owskiego programu "taniego państwa".

Tomasz M.
24-04-2006, 14:52
Jan Rokita z PO zwrócił dzisiaj jednak uwagę, że mnożenie resortów i stołków stoi w sprzeczności z podstawowymi założeniami PiS-owskiego programu "taniego państwa".
JMR lepiej przestałby się wygłupiać powołując się na jakiekolwiek programy, zasady, wartości i tym podobne bzdety w kontekście PiS :evil:

mTom
24-04-2006, 19:21
Jan Rokita z PO zwrócił dzisiaj jednak uwagę, że mnożenie resortów i stołków stoi w sprzeczności z podstawowymi założeniami PiS-owskiego programu "taniego państwa".
JMR lepiej przestałby się wygłupiać powołując się na jakiekolwiek programy, zasady, wartości i tym podobne bzdety w kontekście PiS :evil:
Abstrahując od sylwetki samego JMR, muszę zapytać - a nie ma racji? Tanie państwo czyli odbiurokratyzowanie, to był sztandarowy punkt programu wyborczego PiS...

Tomasz M.
25-04-2006, 07:27
Ma 100% racji, tylko niepotrzebnie przyjmuje (albo udaje, że przyjmuje), że jak PiS mówił, że coś zrobi, to z tego cokolwiek wynika. Np. że tzw. elektorat przejmie się, że ktoś nie realizuje jakichś szczytnych haseł wyborczych. Zawsze znajdzie się wytłumaczenie, w które ci co chcą wierzyć uwierzą. Jak ktoś patrząc na koalicję z Lepperem jeszcze wierzy choć w jedno hasło PiS, to musi być bardzo zaślepiony. A podobno ok. 30% dorosłej populacji nadal wierzy (albo wybiera tzw. mniejsze zło) jeśli polegać na sondażach.

mTom
25-04-2006, 07:49
A 50% społeczeństwa niczego nie czyta, a 80% nie rozumie w całości czytanego tekstu. Itd, itp. Kurski miał rację. :D

Pawson
25-04-2006, 07:53
http://wiadomosci.onet.pl/1311641,11,1,0,120,686,item.html

ku przestrodze :evil: :evil: :evil:

dobrzykowice
25-04-2006, 08:48
http://wiadomosci.onet.pl/1311641,11,1,0,120,686,item.html

ku przestrodze :evil: :evil: :evil:

Tak naprawdę to mozna usłużnie podać link do naszego forum i co najmniej kilkanaście osób zostanie wezwanych na dywanik prokuratora ...
Z jednej strony to jest śmieszne ale z drugiej....

Pawson
25-04-2006, 08:56
http://wiadomosci.onet.pl/1311641,11,1,0,120,686,item.html

ku przestrodze :evil: :evil: :evil:

Tak naprawdę to mozna usłużnie podać link do naszego forum i co najmniej kilkanaście osób zostanie wezwanych na dywanik prokuratora ...
Z jednej strony to jest śmieszne ale z drugiej....

hmmm
a więc dwóch postaci na swiecie nie wolno karykaturowac
1. Mahomet .. bo za to sie moga w okolicy muzulmanie rozerwac ...
2. Prezydent RP bo za to minister Ziobro wsadza ... :o :o :o :lol: :lol: :lol:

Majka
25-04-2006, 14:24
dodaj jeszcze wassermanna :wink:

Dropsiak
25-04-2006, 18:17
fajne, Rzepa i Ziemkiewicz
Granice optymizmu

Wiele zawdzięczamy temu, że nasi politycy mają opinię niepoważnych. Bo gdyby świat, a zwłaszcza analitycy biznesowi, mieli o nich dobre zdanie, Polska gospodarka już by się musiała załamać. Inwestorzy, słuchając, co wygadują przywódcy partii negocjujących wejście do koalicji rządowej, na gwałt wycofywaliby się z podpisanych wcześniej umów, aby, nawet ze stratą, ocalić, ile się da, posiadacze skryptów dłużnych kolejnych polskich rządów z tej samej przyczyny masowo wyprzedawaliby się z nich za grosze, błyskawicznie doprowadzając do załamania złotego i niewypłacalności budżetu...

Nic podobnego, jak widzimy, się nie zdarzyło. Świat uważa ludzi rządzących Polską względnie mających rządzić w najbliższej przyszłości albo za głupków, którzy sami nie wiedzą, co plotą, albo za cynicznych oszustów, mamiących ciemną masę obietnicami bez pokrycia.

Świat z podobnym pobłażaniem podchodzi nie tylko do nas jednych. Napatrzył się na rozmaitych populistów, radykałów, ludowych przywódców, i wie, że zwykle, kiedy dochodzą oni do władzy, albo mądrzeją, albo okazują się kolejną zmianą cwanych aferzystów - więc albo nie zmienia się nic, albo tylko numery kont, na które wpłaca się łapówki.Ale czasem świat się myli. Pomylił się, na przykład, co do dyktatora Zimbabwe - ten okazał się szczerze przywiązany do idei społecznej sprawiedliwości, wygnał więc białych farmerów i rozdał ich ziemię ubogim. W relacjach mediów symbolem tego aktu sprawiedliwości stały się drzewa, które nowi właściciele ścinali, bo tak im było najwygodniej dobrać się do owoców na czubku. Teraz, po kilku latach, doprowadziwszy zamożny niegdyś kraj do głodu, dyktator Zimbabwe zmienił zdanie i zaprasza białych farmerów, by wrócili i odbudowali to, co tłuszcza zniszczyła. Czytamy o tym w błogim przekonaniu, że u nas ta historia się nie powtórzy.

Tak też zdaje się uważać i świat. Ale świata, jeśli się znowu pomyli, nie będzie to kosztować tak drogo, jak nas.
Rafał A. Ziemkiewicz

Pawson
25-04-2006, 19:38
fajne .. hihihi

tożto ja sie nad tym samym zastanawialem .. czy zagranica polskich informacji nie odbieraja ..ze zloty nie leci na leb na szyje :o :o

mTom
26-04-2006, 07:28
Podobno OBOP na podstawie sondażu wytypował najgłupszego polityka. Nie napiszę kto to, bo zaczęli wsadzać za dowcipasy polityczne. :D
W każdym razie jego reakcja była taka:
...po prostu się wściekł. Nie będę tego komentował! - grzmiał. Nie chciał słuchać tego, co mówią Polacy"

jasiu2007
26-04-2006, 08:00
Podobno OBOP na podstawie sondażu wytypował najgłupszego polityka. Nie napiszę kto to, bo zaczęli wsadzać za dowcipasy polityczne. :D
W każdym razie jego reakcja była taka:
...po prostu się wściekł. Nie będę tego komentował! - grzmiał. Nie chciał słuchać tego, co mówią Polacy"

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

no nie bądż gołosłowny, podaj linka do OBOPu, to niekaralne
:D :D :D :D :D :D :D :D

Tomasz M.
26-04-2006, 08:15
Np. TU: http://www.onet.pl/446

Wyniki są bez sensu, moim zdaniem. O zwycięzcy można powiedzieć wiele, ale swój rozum to on na pewno ma :lol:

Dropsiak
26-04-2006, 08:26
:D :D :D
Kazimierz Marcinkiewicz po zawiązaniu koalicji nadal będzie premierem, ale Jarosława Kaczyńskiego drażni rola "najgorszego".
(...) Nie może być tak, że w czasie negocjowania umowy koalicyjnej premier jeździ motocyklem, przeciąga linę i robi krzywe miny, że zły prezes wciska mu do dobrego rządu złego Leppera - zdradza "Super Expressowi" jeden z posłów PiS bliskich Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Prezesa złości wizerunek tego "najgorszego", na którego spadają wszystkie gromy za to, że chce rządowi zorganizować stabilną większość, a premier się od tego dystansuje.(...)
8)
tu (http://fakty.interia.pl/news?inf=742222)

mTom
26-04-2006, 08:37
Tomasz, sonadaż dotyczył postrzegania Go przez społeczeństwo.
Poza tym, znam wielu cwaniaków, których z przyjemnością nazywam głupimi. :wink:
Biedny Jarosław, biedny... :D

jasiu2007
26-04-2006, 08:37
hehehehehe

TO MÓJ PEWNIAK do wygrania następnych wyborów prezydenckich

Pawson
26-04-2006, 08:39
:D :D :D
Kazimierz Marcinkiewicz po zawiązaniu koalicji nadal będzie premierem, ale Jarosława Kaczyńskiego drażni rola "najgorszego".
(...) Nie może być tak, że w czasie negocjowania umowy koalicyjnej premier jeździ motocyklem, przeciąga linę i robi krzywe miny, że zły prezes wciska mu do dobrego rządu złego Leppera - zdradza "Super Expressowi" jeden z posłów PiS bliskich Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Prezesa złości wizerunek tego "najgorszego", na którego spadają wszystkie gromy za to, że chce rządowi zorganizować stabilną większość, a premier się od tego dystansuje.(...)
8)
tu (http://fakty.interia.pl/news?inf=742222)

Biedny Jarek .. :cry: :cry:
az lze uronie ...

Dropsiak
26-04-2006, 08:43
\
Biedny Jarek .. :cry: :cry:
az lze uronie ...
Nie maż się :D Jarek to twardy gość, da radę :lol: :lol:
gorzej z Jędrusiem, co kogo wytypuje do stanowiska to się okazuje, ze się nim prokuratorzy inteesowali :-?
Samoobrona forsuje na ministra transportu Grzegorza Tuderka, oskarżonego przez prokuraturę o przestępstwo gospodarcze.(...)
http://fakty.interia.pl/news?inf=742211
to dopiero jest pech!!!!
ps. Powaliło mnie wczoraj info, iż Roman chce być ministerem edukacji :o :o :o

mTom
26-04-2006, 08:58
Biedny Jarek .. :cry: :cry:
az lze uronie ...
A fe! To jest łżełza! :evil:

A co powiecie na tanie państwo wg PiS?

"Zdaniem ekspertów z każdym rokiem państwo coraz głębiej sięga do naszych
kieszeni.

I nie chodzi tu bynajmniej o same podatki (dochodowe, VAT, akcyzę czy lokalne).

Obywatele muszą bowiem ponosić również różnego rodzaju opłaty, i to nie tylko
przy okazji załatwiania spraw w urzędzie. W sumie jest kilkaset różnych opłat,
a będzie ich więcej. Oto Ministerstwo Finansów przygotowało projekt zupełnie
nowej ustawy o opłacie skarbowej (szerzej pisaliśmy o tym w "Rz" 10 kwietnia).
Przewiduje on wprawdzie zniesienie opłaty skarbowej od podań i załączników, za
to zakłada wzrost opłaty za czynności urzędowe, zaświadczenia i zezwolenia
wydawane na wniosek. I tak, za sporządzenie aktu małżeństwa trzeba dziś
zapłacić 75 zł. Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, wydamy już 84 zł.

Wzrost opłat to niejedyna niespodzianka, jaką szykuje obywatelom Ministerstwo
Finansów. Projekt mówi również o zwiększeniu liczby czynności urzędowych,
zaświadczeń i zezwoleń, za które trzeba będzie uiszczać opłatę skarbową. Za
wydanie duplikatu decyzji o nadaniu numeru identyfikacji podatkowej zapłacimy
15 zł, a za pozwolenie na prowadzenie apteki - 3805 zł."

całość: www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060426/prawo/prawo_a_15.html

Dropsiak
26-04-2006, 09:01
ciekawsza jest koncowka tego tekstu :-? :-? :-?
/link jak wyzej do rzepy/
(...)Ministerstwo Finansów przy lada okazji zapewnia, że poziom rodzinnych obciążeń podatkowych w Polsce jest porównywalny z krajami OECD. Nie zgadzają się z tym niezależni eksperci. Twierdzą, że to jest manipulowanie danymi, ponieważ wysokość podatków należy porównywać z poziomem dochodów społeczeństwa. Dlatego Polska może porównywać się np. z Meksykiem czy Koreą z lat 80. Przy takim porównaniu obciążenia podatkowe w Polsce powinny wynosić 15 - 25 proc. PKB, a nie 42 proc. PKB, jak obecnie.

- Nie ma drugiego państwa na świecie, które przy takim poziomie dochodów miałoby równie wysokie podatki. Może w jakimś kraju afrykańskim ściągane są jeszcze wyższe niż u nas haracze, ale chcemy przecież porównywać się z państwami rozwiniętymi - zauważa Rafał Antczak.
GRAŻYNA J. LEŚNIAK, RENATA KRUPA-DĄBROWSKA, MICHAŁ KOSIARSKI

abromba
26-04-2006, 09:17
Czy ja wczoraj dobrze słyszałam w Wiadomościach, że ma powstać - specjalnie dla Samoobrony - Ministerstwo Rybołówstwa Morskiego i Żeglugi Śródlądowej? No tanieje nam to państwo, tanieje.

Pawson
26-04-2006, 09:20
dobrze slyszalas ...

a na pocieszenie ci powiem ze pewnie ich powstanie wiecej ...

mTom
26-04-2006, 09:43
Robert Gwiazdowski,
prezydent Centrum im. Adama Smitha

Kiedyś chłop pańszczyźniany buntował się przeciwko dziesięcinie, która w tamtym czasie była 10-proc. podatkiem. Teraz Polacy oddają państwu średnio 50 proc. swojego dochodu w postaci różnych podatków i parapodatków. Nie dość, że płacimy za dużo, to jeszcze nasze pieniądze są wyrzucane w błoto, a czasami wręcz defraudowane. Słyszymy przecież o coraz to nowych aferach.

Państwo niczego nie daje nam za darmo. Pytanie tylko, czy za to, co otrzymujemy, powinniśmy płacić aż tyle, skoro wciąż narzekamy na mało sprawny wymiar sprawiedliwości, policję czy złe drogi.

Mamy więc piećdziesięcinę! A jak widać po poczynaniach obecnego rządu mniej nie będzie. Może pora wziąć przykład z chłopa?

Andrew to potomek takiegoż. :wink:

boguslaw
26-04-2006, 09:46
Podobno OBOP na podstawie sondażu wytypował najgłupszego polityka. Nie napiszę kto to, bo zaczęli wsadzać za dowcipasy polityczne.
W każdym razie jego reakcja była taka:
...po prostu się wściekł. Nie będę tego komentował! - grzmiał. Nie chciał słuchać tego, co mówią Polacy"

Powiedzcie całą prawdę:
Lepper wygrał w części "najgłupszy polityk", natomiast w części "najmądrzejszy polityk" , również pobił na głowę całą masę znanych postaci w tym Jana Marię.
Najmądrzejszy polityk to dla Polaków premier Marcinkiewicz, a na drugim miejscu Kwaśniewski........

jasiu2007
26-04-2006, 09:57
właśnie mtom dlaczego ukryłeś kto najmądrzejszy.... to jest dopiero wynik :lol: :lol: :lol:

a poza tym jakoś bardzo słabo państwo wyciąga od niektórych pieniądze z kieszeni, z pensji posła (i itp) można spokojnie kupić wiele mieszkań w wawie i hektarów..... :o :o
każdy łatwo policzy kilka lat pensji posła, prezydenta, europosła to daje miliony zetów

http://wiadomosci.onet.pl/1311655,11,1,1,,item.html

:o :o :o :o :o :o :o :o

Tomasz M.
26-04-2006, 10:04
Jeśli chodzi o nowe ministerstwa, to i tak daleko jeszcze od dobrych, sprawdzonych wzorców. Przed 1989 (może nawet sporo przed) mieliśmy przecież oddzielnych ministrów od górnictwa, przemysłu lekkiego, ciężkiego, handlu wewnętrznego, zagranicznego i wielu, wielu innych. Czyli zanim osiągniemy ten poziom, to i tak będzie jeszcze tanie państwo, tzn. względnie tanie. Poza tym najdroższa w państwie jest zawsze korupcja, a tę już niedługo wyplenimy z korzeniami dzięki Centralnemu Biuru, więc na pewno per saldo wyjdziemy na plus. Jest dobrze! Produkujemy coraz lepsze lokomotywy

mTom
26-04-2006, 11:40
Podobno OBOP na podstawie sondażu wytypował najgłupszego polityka. Nie napiszę kto to, bo zaczęli wsadzać za dowcipasy polityczne.
W każdym razie jego reakcja była taka:
...po prostu się wściekł. Nie będę tego komentował! - grzmiał. Nie chciał słuchać tego, co mówią Polacy"

Powiedzcie całą prawdę:
Lepper wygrał w części "najgłupszy polityk", natomiast w części "najmądrzejszy polityk" , również pobił na głowę całą masę znanych postaci w tym Jana Marię.
Najmądrzejszy polityk to dla Polaków premier Marcinkiewicz, a na drugim miejscu Kwaśniewski........
Boguś, no coś Ty?! Nawet Jana Marię pobił? A to ci dopiero! Geniusz jakiś czy co?
Ja się zastanawiam, jak się teraz ten najgłupszy z najmądrzejszym dogadają w ramach wspólnej pracy w rządzie? :wink:

ponury63
26-04-2006, 11:46
http://wiadomosci.onet.pl/1311641,11,1,0,120,686,item.html

ku przestrodze :evil: :evil: :evil:

Tak naprawdę to mozna usłużnie podać link do naszego forum i co najmniej kilkanaście osób zostanie wezwanych na dywanik prokuratora ...
Z jednej strony to jest śmieszne ale z drugiej....

hmmm
a więc dwóch postaci na swiecie nie wolno karykaturowac
1. Mahomet .. bo za to sie moga w okolicy muzulmanie rozerwac ...
2. Prezydent RP bo za to minister Ziobro wsadza ... :o :o :o :lol: :lol: :lol:
"Terrorem władza swą słabość zdradza"
Jan Sztaudynger


Patrząc na socjalistyczno-totalitarne zapędy PISu zastanawiam się, jak nazwać u polityka to coś, co u normalnych ludzi [czyt. szarej masy] nazywa się twarzą....

Pawson
26-04-2006, 11:51
to ja troche przewrotnie napisze ze moim skromnym zdaniem to akurat w kwestii madrosci tobym tych dwoch liderow przestawil miejscami ...

fakt ze uwazam andrju za %$%^^%$ nie umniejsza mojego podziwu dla jego sprytu i knucia ktore go tak wysoko doprowadzily ... i juz niedlugo bedzie mial realny wplyw na decyzje podejmowane w tym kraju ( :cry: :cry: :cry: )
natomiast premier ma dobre dojscia do bulwarowek ... jakos wiecej zaslug nie widze ...

ponury63
26-04-2006, 11:58
Nie, pierwszy ma dobry ymydż po prostu
to taki "swój chłopak" :)
fajnie opisała to Kinga Dunin, a ja ściągnąłem :D
http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?p=1109417#1109417


A Endrju jest w całej tej degrengoladzie jedynym wygranym - nic nie robiąc pnie się [a właściwie "pną go"] w górę - bez zaszczytów, bez sukcesów; jest i to wystarczy
jak u Kosińskiego albo Dołęgi-Mostowicza :(

mamy kryzys autorytetów na całego :(
i to nie jest wesołe :(

boguslaw
26-04-2006, 12:00
Lepper najgłupszy - pierwszy
najmądrzejszy - czwarty
Czyli jest kontrowersyjny jak Jan Rokitnik, który jest wysoko i w jednym i w drugim notowaniu.

Obaj zatem panowie uosabiają rzymską maksymę:
Nemo mortalium omnibus horis sapit - nikt nie jest mądry w każdej godzinie.....

ckwadrat
26-04-2006, 13:10
Łomatko, nawet nie wiedziałem, gdzie ja żyję :o Z lektury ostatnich postów wynika, że w głębokim PRL-u, tudzież w innym totalitaryzmie. W najlepszym przypadku w feudalizmie. Uciekam znowu w las, bo pańszczyzny nie chcę odrabiać..

wilcza75
26-04-2006, 13:52
Podobno OBOP na podstawie sondażu wytypował najgłupszego polityka. Nie napiszę kto to, bo zaczęli wsadzać za dowcipasy polityczne.
W każdym razie jego reakcja była taka:
...po prostu się wściekł. Nie będę tego komentował! - grzmiał. Nie chciał słuchać tego, co mówią Polacy"

Powiedzcie całą prawdę:
Lepper wygrał w części "najgłupszy polityk", natomiast w części "najmądrzejszy polityk" , również pobił na głowę całą masę znanych postaci w tym Jana Marię.
Najmądrzejszy polityk to dla Polaków premier Marcinkiewicz, a na drugim miejscu Kwaśniewski........

i 2godz. później


Lepper najgłupszy - pierwszy
najmądrzejszy - czwarty
Czyli jest kontrowersyjny jak Jan Rokitnik, który jest wysoko i w jednym i w drugim notowaniu

Szanowny Pan Bogusław Wybiórczy zapomniał o całej czołówce sondażu, więc uzupełniam:
Andrzej Lepper (Samoobrona) 38/10
Roman Giertych (LPR) 18/3 proc.
Jarosław Kaczyński (PiS) 10/13 proc
Jan Rokita (PO)9/9 proc

mTom
26-04-2006, 13:54
Może posłużyć jako podsumowanie:

"Rzeczpospolita trzecia minus

Politykę Prawa i Sprawiedliwości cechuje strach przed odpowiedzialnością i ucieczka od rządzenia

Elity opiniotwórcze nie mają ostatnio łatwego życia. Stały się obiektem regularnego ostrzału ze strony obozu rządzącego. Nieufności i niechęci do intelektualistów, jaka cechuje polityków PiS, najradykalniej dał wyraz Jarosław Kaczyński, nazywając ich łże-elitą. To ona jest strażnikiem "układu" i zawadą na drodze budowy IV Rzeczypospolitej. Personalnie napiętnowane zostały osoby, które dla większości polskiej inteligencji stanowią uosobienie kompetencji i postawy służby publicznej: Andrzej Zoll i Leszek Balcerowicz.
ŁŻE-ELITY I STADNOŚĆ MYŚLENIA

Innego typu zarzuty stawia Ryszard Legutko. Wytyka on polskim intelektualistom nie tylko antypisowską histerię, ale także stadność myślenia i utratę kontaktu z rzeczywistością. Jeszcze dalej idzie w antyintelektualnych filipikach Michał Szułdrzyński ("Co się stało z rewolucją moralną?", "Rzeczpospolita" 30 III 2006). Pisząc o fiasku nadziei na moralną odnowę Polski, jednoznacznie wskazuje odpowiedzialnych: "Największą winę za klęskę marzeń rozbudzonych w roku śmierci Jana Pawła II ponoszą... polskie elity intelektualne, większe i mniejsze autorytety". Ekscentryczność tej tezy pogłębia fakt, że młody filozof kieruje ostrze swojego oskarżenia nie przeciwko zdeklarowanym przeciwnikom idei IV RP (a tacy zdecydowanie dominowali i dominują w środowiskach opiniotwórczych), lecz przeciwko tym, którzy tę ideę wspierali, a po jesiennych wyborach - nie wiedzieć czemu - zamilkli.

Ze wszystkich tych zarzutów trafny wydaje mi się tylko jeden. Istotnie, część zarzutów kierowanych przeciwko rządowi i kierownictwu PiS utrzymana jest w tonie zatrącającym o histerię. W Polsce nie ma zagrożenia dyktaturą i faszyzmem, cenzurą czy religijnym fanatyzmem. Problem w tym, że równie mało przekonujące są głosy obrońców PiS, nawet tak przenikliwych jak Legutko czy Szułdrzyński. Wyostrzonemu postrzeganiu przesady antypisowskiej retoryki towarzyszy u nich bowiem - zaskakująca i smutna - ślepota na błędy, nieudolność i zacietrzewienie obozu rządzącego."

Całość:
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060426/publicystyka/publicystyka_a_1.html

boguslaw
26-04-2006, 14:17
O wiele mniej wybiórczy od autora pierwszej informacji w tym temacie. :P :lol: :o :roll: :wink:


Szanowny Pan Bogusław Wybiórczy zapomniał o całej czołówce sondażu, więc uzupełniam:
Andrzej Lepper (Samoobrona) 38/10
Roman Giertych (LPR) 18/3 proc.
Jarosław Kaczyński (PiS) 10/13 proc
Jan Rokita (PO)9/9 proc

Wynika z podanych (%), że Jarosław jest bardziej mądry niż głupi, a Rokita równie mądry jak i głupi.
Sondaż wskazuje bardziej na odbiór i skuteczność białego i czarnego PR prezentowanego przez media.

Pan Boguslaw jest znacznie mniej wybiorczy niż pewne towarzystwo wzajemnej adoracji......

Dropsiak
26-04-2006, 14:27
Dodajmy: w swoim mniemaniu
i wtedy bedzie całą prawda. Troche w ciązy byc się nie da./ uwazasz, że ktos jest tendencyjny w opiniach a ty robisz to samo, udajac obiektywnego, mniej wybióczego, no sorry :)/

A tak w ogóle to nie rozumiem Cie Bogusłąwie? Czego się czepiasz /bo inaczej nazwać tego nie mozna/: ktos podał info o reakcji polityka najwyzej wysondazowanego według jednego kryterium BO TYLKO TO w zasadzie jest ciekawostka. Chyba nie uwazasz, ze miał obowiazek podawać wszystkie notowania i info o wszystkich reakcjach ? Po co? Kto chce /ma link/, przeczyta, wyciagnie swoje wnioski.
A ty z głupiego zabawowego sondazu robisz wielka sprawę.
Zabolało, czy co?

Ciekawe że kwestii podniesienia obciazeń fiskalnych nie uznałeś za warte uwagi :-? :-? :-? O tym tez było.........

ckwadrat
26-04-2006, 14:55
Tym, co jeszcze zachowali resztki samodzielnego myślenia, polecam artykuł Ryszarda Legutki z wczorajszej Rzepy:

Stado niezależnych umysłów

Rzesze polskiej inteligencji - wysokiej, średniej i niskiej - popadły w ideologiczny amok, będąc niezdolne do najprostszej diagnozy rzeczywistości

O zbiorowej antypisowskiej histerii wśród środowisk medialnych i akademickich napisano już kilka tekstów. Zgadzam się z określeniem "histeria", ale uważam je za zbyt łagodne. Faktycznie mamy do czynienia z czymś znacznie poważniejszym.

Pierwszy raz podobne zjawisko obserwowaliśmy na początku lat dziewięćdziesiątych. Straszono nas wówczas dyktaturą prawicową (w wydaniu Wałęsy) oraz teokracją, czyli wprowadzeniem państwa wyznaniowego. Kto nie chciał brać udziału w zawstydzającym wiecu, bywał natychmiast deprecjonowany jako oszołom, faszysta, zamordysta, populista, z którym się nie rozmawia, którego można zmarginalizować albo obśmiać. Mieliśmy wówczas do czynienia z masową zapaścią umysłową, którą można nazwać dosadniej powszechnym zgłupieniem. Wielkie rzesze polskiej inteligencji - wysokiej, średniej i niskiej - popadły w ideologiczny amok, będąc niezdolne do najprostszej diagnozy rzeczywistości. Nie wymagało to wszak wielkiego wysiłku, by już wówczas skonstatować, że Wałęsa był raczej siewcą chaosu niż dyktatorem i że wizja Polski teokratycznej stanowiła jawny absurd.

OGŁOSZENIE KATASTROFY NARODOWEJ

Druga zapaść nastąpiła niedawno w efekcie zwycięstwa wyborczego PiS. Znowu rozlegają się krzyki o zagrożeniu dyktaturą i faszyzmem, o załamaniu demokracji, cenzurze, upadku rządów prawa, obskurantyzmie. Cały arsenał będący na wyposażeniu współczesnej armii ideologicznej został już użyty, a teraz pozostaje tylko go doskonalić. Jeszcze nie minęło pół roku od wyborów, a już przynajmniej od kilku miesięcy mamy ogłoszoną katastrofę narodową i cywilizacyjną.

Profesor Krzemiński w telewizyjnej ze mną rozmowie powiedział, iż z powodu polityki PiS budzi się po nocach zlany potem. Manuela Gretkowska - po opublikowaniu jakichś głupstw na temat prezydenta i po mało sympatycznej replice pewnego urzędnika - boi się jeździć samochodem, podejrzewając, iż siepacze Kaczyńskich mogą jej zrobić krzywdę. "My się naprawdę boimy" - mieli powiedzieć publicznie redaktorzy "Gazety Wyborczej".

Czego się należy bać? Możemy się domyślić. Nie bez przyczyny Kazimierz Kutz porównał Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera. Krystian Lupa, wybitny reżyser teatralny, napisał na użytek czytelników niemieckich i polskich, że PiS jest organizacją podobną do PZPR i do mafii. Wiktor Osiatyński, niegdysiejszy autorytet w dziedzinie amerykańskiej myśli politycznej, co kilka dni publikuje długie manifesty, z których wynika, że jest strasznie, a będzie jeszcze straszniej, jeśli nie powstanie ogólnonarodowy front walki z PiS.

KOLEKTYWNA PSYCHOZA

Antypisowski spektakl jest pod wieloma względami zabawny. Oto odsłania się przed nami fenomen działania grupy, którą w języku angielskim określa się jako stado niezależnych umysłów (a herd of independent minds). Jak w każdym stadzie, mamy ledwie kilka prostych reakcji i kilka nieodróżnialnych okrzyków bojowych.

Ciąg dalszy tu: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060425/publicystyka/publicystyka_a_1.html

Dropsiak
26-04-2006, 15:03
Z tymze to tekstem polemizuje własnie własnie Gowin w dzisiejszej Rzepie

(...)nnego typu zarzuty stawia Ryszard Legutko. Wytyka on polskim intelektualistom nie tylko antypisowską histerię, ale także stadność myślenia i utratę kontaktu z rzeczywistością. Jeszcze dalej idzie w antyintelektualnych filipikach Michał Szułdrzyński ("Co się stało z rewolucją moralną?", "Rzeczpospolita" 30 III 2006). Pisząc o fiasku nadziei na moralną odnowę Polski, jednoznacznie wskazuje odpowiedzialnych: "Największą winę za klęskę marzeń rozbudzonych w roku śmierci Jana Pawła II ponoszą... polskie elity intelektualne, większe i mniejsze autorytety". Ekscentryczność tej tezy pogłębia fakt, że młody filozof kieruje ostrze swojego oskarżenia nie przeciwko zdeklarowanym przeciwnikom idei IV RP (a tacy zdecydowanie dominowali i dominują w środowiskach opiniotwórczych), lecz przeciwko tym, którzy tę ideę wspierali, a po jesiennych wyborach - nie wiedzieć czemu - zamilkli.

Ze wszystkich tych zarzutów trafny wydaje mi się tylko jeden. Istotnie, część zarzutów kierowanych przeciwko rządowi i kierownictwu PiS utrzymana jest w tonie zatrącającym o histerię. W Polsce nie ma zagrożenia dyktaturą i faszyzmem, cenzurą czy religijnym fanatyzmem. Problem w tym, że równie mało przekonujące są głosy obrońców PiS, nawet tak przenikliwych jak Legutko czy Szułdrzyński. Wyostrzonemu postrzeganiu przesady antypisowskiej retoryki towarzyszy u nich bowiem - zaskakująca i smutna - ślepota na błędy, nieudolność i zacietrzewienie obozu rządzącego. (...)
reszta
tu (http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060426/publicystyka/publicystyka_a_1.html)
samodzielnie myślacym :wink:

boguslaw
26-04-2006, 16:03
A ty z głupiego zabawowego sondazu robisz wielka sprawę.
Zabolało, czy co?

Dropsiak! Z czego tak wnosisz? :o
Nie podniecaj się. Mamy przecież wolność słowa.
Prawdopodobnie jesteś bardzo sympatyczna. Nie niszcz tego. :lol:

Wybaczysz jednak, gdyż tok myślenia ckwadrat jest mi znacznie bliższy.

Dzisiejsza sytuacja przypomina wojnę: toczy się choć mało kto pamięta o co poszło. Wróg został pokazany przez media i chuzia na niego ......
Czy to ma sens? Dla niektórych na tym etapie to nie ma znaczenia.

Tomasz M.
26-04-2006, 16:53
Tak już jakoś jest, że najchętniej krytykujemy i obśmiewamy tych co rządzą. I niekoniecznie znaczy to, że jest ciagle straszna nagonka na jedną opcję polityczną. Jakby prof. Zyta była ministrem finansów w rządzie JMR, to nie wiem czy byłoby dużo oklasków za niektóre planowane nowości podatkowe. Trochę jest też tak, że po rządach AWS i SLD ludzie są bardzo wyczuleni na różne takie drobiazgi jak wymiana kadr według kryteriów mocno pachnących BMW i TKM.
Może za mało oglądam TV, ale mam wrażenie, że ostatnimi czasy albo rząd słabo dba o upublicznianie swoich dokonań, albo nie bardzo ma co upubliczniać. Nawet Minister Sprawiedliwości bardziej eksponuje krytykę sędziów TK niż dokonania ze swojej działki. Stąd rodzi się wrażenie, że rząd niewiele robi, a tylko czeka na upragnioną koalicję, a jak już koalicja będzie, to zacznie realizować różne fajne pomysły koalicjantów, które mają tylko tę wadę, że dużo kosztują.

Ale może spróbujmy przywrócić nieco równowagi i poszukać ewidentnych osiągnięć parlamentu tej kadencji i tego rządu. Zacznę:
- zastąpienie opłat stosunkowych ryczałtem w sprawach wieczystoksięgowych (w wielu przypadkach oznaczające obniżkę opłat)
- zmiany w prawie zamówień publicznych - na ogół w kierunku większej elastyczności
- uznanie oscypka przez Unię za polski wyrób regionalny
Kto da więcej?

Dropsiak
26-04-2006, 18:01
A ty z głupiego zabawowego sondazu robisz wielka sprawę.
Zabolało, czy co?

Dropsiak! Z czego tak wnosisz? :o
Nie podniecaj się. Mamy przecież wolność słowa.
Prawdopodobnie jesteś bardzo sympatyczna. Nie niszcz tego. :lol:

Wybaczysz jednak, gdyż tok myślenia ckwadrat jest mi znacznie bliższy.

(...).
1. Wnoszę z tego co przeczytałam /w skrócie napisałam, we fragmencie niezacytowanym/
2. To nie ja się podniecam. Dowodem cały podwatek :) o sondazu.
3. A co tu do wybaczania? Kazdy ma prawo do swoich pogladów i toku myslenia.
4. Mamy wolnosc słowa.
5. Wolę odnoszenie się do spraw a nie osób dyskutujacych.
6. Nieodmiennie pozdrawiam
:lol: :lol: :lol:

Tomaszu M. :D
Krytykujemy rzadzacych,bo to oni maja wpływ na nasze zycie. Swymi decyzjmi.
Poza tym z 1 wymienionym przez ciebie pozytywem ja osobiscie subiektywnie :) nie moge się zgodzić :cry: /choc wielu się cieszy i dobrze/ bo ja akurat na nim straciłam. :cry: - pod rzadami starej ustawy za ustanowienie hipoteki nie zapłaciłabym nic a teraz i owszem musiałam :cry:
:-?
Wszystkie pozytywy które przychodza mi na mysl sa tylko pomysłami zapowiedziami, koncepcjami a nie wdrazanymi juz rozwiazaniami /np. zniesienie opodatkowania spadków, darowizn, lokat, sądy 24 godzinne, zmniejszenie kosztów pracy,itp / A do tego Kalinowski cos dziś pomstował/w zwiazku z krygowaniem sie przedkoalicyjnym / ze konkrety dot. katastratu tuz tuz i on w tej formie ........cos tam cos tam....
Ale poza tym dołączam się do pytania o wymierne pozytywy i ewidentne sukcesy.
Fajnie byłoby poczytać cos optymistycznego.....

wilcza75
26-04-2006, 18:12
Fajnie byłoby poczytać cos optymistycznego.....
do końca tej kadencji parlamentu już tylko 3lata i 5 m-cy...
a może mniej :)

mTom
26-04-2006, 20:17
Chcecie coś optymistycznego?
Proszę bardzo:
Eurodeputowany Paweł Piskorski - b. prezydent Warszawy i b. sekretarz generalny PO - został wykluczony z Platformy. Decyzję taką podjął zarząd partii.
Dla mnie osobiście to wspaniała wiadomość.

Majka
26-04-2006, 20:20
w końcu palant stracił oparcie. Od lat wydawalo mu się, że wszystko mu się uda.

- nie podoba mi plan podniesienia akcyzy m.in. na gaz płynny. Oni wydaja coraz więcej kasy z naszych portfeli

Dropsiak
26-04-2006, 20:28
w końcu palant stracił oparcie. Od lat wydawalo mu się, że wszystko mu się uda.

- nie podoba mi plan podniesienia akcyzy m.in. na gaz płynny. Oni wydaja coraz więcej kasy z naszych portfeli
popieram w sprawie P.P.
faktycznie wydawało sie, ze i granatem się nie da oderwac i wszystko uda się zamotac
Ale, ale :D :D :D Majeczko :D optymistycznie miało być, pozytywy znaczy.......a to o gazie to chyba nie ta kategoria......./przynajmniej z naszego punktu widzenia :-? , bo fiskus pewnie postrzega inaczej/

Majka
26-04-2006, 20:30
sądziłam, że pozytywy juz się wyczerpały :roll:

aaaa, mam : Kraków wypadł z euro 2012, mniej bedzie zamieszania na ulicach :lol:

wilcza75
26-04-2006, 20:34
Eurodeputowany Paweł Piskorski - b. prezydent Warszawy i b. sekretarz generalny PO - został wykluczony z Platformy.

Szkoda....... że tak późno :evil:

Chef Paul
26-04-2006, 20:41
... no to może wrzucę jeden maleńki "pozytywik"

... bilety w tym WIELKIM CYRKU mamy darmowe :roll:

pozdrawiam niezmiernie serdecznie

Mały
26-04-2006, 21:01
" Kłamstwo nie jest problemem w polityce.Problemem jest, niestety, mówienie prawdy. Polityk, który powie całą prawdę, jest stracony , bo on żyje z obietnic..." jak rzekł pewien poseł z "rzetelnego i uczciwego" ugrupowania - mianowcie niejaki Cymański z LPR... 8)

mTom
27-04-2006, 07:18
Pamiętacie jeszcze ten przedwyborczy spektakl obietnic (w czym celowało niestety PiS)?
Teraz pewnie niektórzy się z tego śmieją...

Pawson
27-04-2006, 07:32
Eurodeputowany Paweł Piskorski - b. prezydent Warszawy i b. sekretarz generalny PO - został wykluczony z Platformy.

Szkoda....... że tak późno :evil:

tak sobie myśle ... piskorski był zamieszane w przekrety rozne wlasciwie od poczatku kariery politycznej wiec czemy wyrzucili go za to dopiero kiedy zaczelo sie mowic o jego ambicjach kandydowania na szefa PO ...

pewnie zbieg okolicznosci

Jerzysio
27-04-2006, 07:41
...a skąd Ty masz takie rewelacyjne wiadomości, że Piskorski szykował się na szefa PO :o :o :o
J

Pawson
27-04-2006, 07:53
we wprost ok 1 -2 m-ce temu bylo cos na ten temat

szukam linka .. jak znajde to wkleje ...

Generalnie chodzilo o zblizajace sie wybory szfea partii i o to ze P.P. moze ze swoimi ludzmi namieszac i przyczynic sie do zmiany ekipy ...

zeby bylo jasne .. i tak zawsze oddam na nich glos :lol: :lol:
alternatywy nie widze ...

mTom
27-04-2006, 08:26
Chcesz głosować na PO? :o
Skandal! :evil:
Wareczka wytłumaczyłby Ci dlaczego. 8) :lol:

Ja również czytałem, że Piskorski się przymierza.
Moim zdaniem bliżej mu jednak do SO.

Majka
27-04-2006, 08:29
wydaje mi się, że tym razem przegiął. Poprzednie swoje grzeszki mógł zwalać na niesprzyjające mu okoliczności. Teraz poszedł na całość i mam nadzieję, że prokurator sie temu przyjrzy :evil:

Pawson
27-04-2006, 08:38
Chcesz głosować na PO? :o
Skandal! :evil:
Wareczka wytłumaczyłby Ci dlaczego. 8) :lol:
.

dzialalem w ty wewontku kolo stron 5-10 to juz mi natlumaczyl wystarczająco :lol: :lol: :lol:

mTom
27-04-2006, 08:47
I coś optymistycznego... mam nadzieję.

Wyssane z palca argumenty MF

Tylko w trzech bakach na sto pojazdów zamiast oleju napędowego był opałowy. Fiskus traci koronny argument do podwyżki akcyzy.

Zyta Gilowska, minister finansów, argumentuje, że podniesienie akcyzy na oleje opałowe ma przeciwdziałać patologii polegającej na wlewaniu ich do baków pojazdów, na czym budżet podobno traci krocie. Kierownictwo Ministerstwa Finansów (MF) stara się przekonać, że proceder jest uprawiany na szeroką skalę, szczególnie na terenach wiejskich. Tymczasem z danych resortu finansów, do których dotarł "PB", wynika, że na 93,4 tys. pojazdów skontrolowanych w całym 2005 r. oleje opałowe stwierdzono jedynie w... 3 tys. Na jakiej więc podstawie minister finansów twierdzi, że jeżdżenie na opale jest tak powszechne? Czy mizerne wyniki kontroli fiskusa uprawniają panią minister do takiego uzasadniania zamiaru podniesienia akcyzy?

PiS jak SLD?

Obecnie akcyza na oleje opałowe wynosi 233 zł za 1000 litrów. Ma być zrównana, z akcyzą na oleje napędowe, czyli skoczyć o ponad 400 proc. - do 1048 zł. Pomysł takiej samej podwyżki forsował Mirosław Gronicki, poprzedni minister finansów. Pod wpływem zmasowanej krytyki zrezygnował z tego zamiaru pod koniec czerwca 2005 r. - dzień przed głosowaniem wobec niego wotum nieufności. Współautorem wniosku o jego odwołanie właśnie z powodu planowanej podwyżki akcyzy na oleje opałowe był klub... Prawa i Sprawiedliwości (PiS).

Teraz w ślady ministra Gronickiego idzie minister Gilowska, która zapowiedziała, że podwyżka olejowej akcyzy wejdzie 1 września 2006 r.

- Wniosku o odwołanie Zyty Gilowskiej oczywiście nie złożymy. Podwyżka nie jest jeszcze przesądzona. Klub PiS prowadzi rozmowy z minister. Staramy się ją przekonać do rezygnacji z tego pomysłu. Na razie nie doszliśmy do porozumienia. Możliwe są różne scenariusze - mówi Artur Zawisza, szef sejmowej komisji gospodarki, czołowy polityk PiS.

Chyba przestanę lubić tę panią. Najwyraźniej się "nawróciła" na socjalizm, jak powiedział Jarosław.

Majka
27-04-2006, 08:52
to chyba nie socjalizm. Ona jest upartą babą, jak się czegoś podejmie, to chce zrobic do końca. No i poslowie naciągnęli budżet na dodatkowe wydatki. Teraz trzeba przygotować nowe stołki dla palantów z SO i PSł, a to idzie w miliony. Jak chce zrealizowac budżet to musi sięgnąć do naszej kieszeni :evil:
Szkoda, że honoru zabrakło

Pawson
27-04-2006, 08:57
.....

Chyba przestanę lubić tę panią. Najwyraźniej się "nawróciła" na socjalizm, jak powiedział Jarosław.

rozgrzeszam Cie ... i tak strasznie długo wytrzymałeś ...

ja przestałem jakieś 2 m-ce temu ...

mTom
27-04-2006, 09:28
Dla mnie wniosek jest prosty. Bez względu na to kto dojdzie do władzy, nie ma mowy o kursie na liberalizm. A przypominam, że płacimy pięćdziesięcinę, najwyższe podatki na świecie (jak zdiagnozował Antczak z CAS). Czy w zamian otrzymujemy od państwa najwięcej?
Gdyby w liczyć w pakiet socjalny serwowaną nam rozrywkę... to kto wie. :wink:

mTom
27-04-2006, 11:06
Fajne? I z budownictwem ma wiele wspólnego...

Akcja urzędników szkodników

Urząd kontroli skarbowej, który rozprawił się z Optimusem Romana Kluski, razem z urzędem celnym w Zielonej Górze niesłusznie zaatakował kolejną firmę. Ty m razem kosa trafiła na kamień.

Przyszli do Swissporu w lutym 2005 roku. We dwóch. Pokazali legitymacje krakowskiego Urzędu Kontroli Skarbowej (UKS) i rozpoczęli kontrolę. Jacek Szwoch, prezes polskiej filii szwajcarskiego producenta materiałów izolacyjnych, początkowo to wydarzenie bagatelizował. Do chwili, gdy urzędnicy uznali, że leżąca w magazynie wełna szklana, importowana z Belgii, jest matą i należało zapłacić za nią 22, a nie 7 proc. VAT.
Nie pomogły ekspertyzy biegłych ani wiążąca informacja taryfowa (WIT), którą przysłało belgijskie ministerstwo finansów. UKS przekazał sprawę urzędowi celnemu w Zielonej Górze, a ten zaczął na koszt państwa DHL-em przysyłać wezwania do zapłaty. W tym czasie Ministerstwo Finansów wydało opinię, że belgijski WIT obowiązuje też w Polsce. Taki sam wystawiła Izba Celna w Warszawie.
Szwoch 2 marca 2006 r., dotarł do Josepha Deissa, ministra gospodarki Szwajcarii, gdy ten składał wizytę w Polsce.
Szwajcar interweniował dzień później u ministra Andrzeja Woźniaka. Już 15 marca Izba Celna w Rzepinie uchyliła nakaz zapłaty wobec Swissporu, uznając, że urzędnicy rażąco naruszyli ordynację podatkową. Firma obroniła się, ponieważ zablokowanie w towarze ułamka przychodów (plan na ten rok - 150 min zł) nie zagroziło jej utratą płynności. - Mieliśmy spore plany wobec Polski, ale teraz właściciel firmy zastanawia się, czy inwestowanie tu jest bezpieczne - kończy Szwoch. A co mają powiedzieć ci, za którymi nie stoi szwajcarskie państwo?

ponury63
27-04-2006, 19:14
Ciekawe, czy za naruszenie ordynacji urzędasom coś grozi ?
Cóz ich - urzędników UKS - obchodzi jakiś przedsiebiorca ? Niefart ma, że pracuje, to bęc go VAT-em widzimisiowym po przychodach.

Uproszczenie stawek do jednej, 18 procentowej, a tym samym odebranie obu stronom - przedsiebiorcom i fiskusowi - możliwości dowolnej interpretacji, miało się odbyć w 2008 roku. A kiedy tak naprawdę się stanie ?


A tutaj jeszcze wywiad z Zytą Gilowską (http://wiadomosci.onet.pl/5248,177,1332005,4,,1,temat.html)

selimm
27-04-2006, 20:03
nic im nie grozi ...sa bezkarni
dobrze ze juz premi nie dostają od wyrwanego grosza ....
nawet jak przegrają sprawe w sądzie to i tak kasy nie oddają :evil:

markus_gdynia
28-04-2006, 07:52
A tutaj jeszcze wywiad z Zytą Gilowską (http://wiadomosci.onet.pl/5248,177,1332005,4,,1,temat.html)

Przecież to tylko słowa, a słowa w Polsce nic nie kosztują i nikt za ich wypowiedzenie nie ponosi odpowiedzialności.

mTom
28-04-2006, 08:23
Polityk, który powie całą prawdę, jest stracony. Bo on żyje z obietnic. - Cymański (PiS).

Jerzysio
28-04-2006, 12:44
...no to gratulacje dla koalicji greenpisu :roll: :wink:
J

...a gdy nadejdzie czas zbiorów, znów staniem do wyborów 8)

ponury63
28-04-2006, 14:27
A tutaj jeszcze wywiad z Zytą Gilowską (http://wiadomosci.onet.pl/5248,177,1332005,4,,1,temat.html)

Przecież to tylko słowa, a słowa w Polsce nic nie kosztują i nikt za ich wypowiedzenie nie ponosi odpowiedzialności.
Zobaczymy.
Swoją droga liczę na to, że Zyta nie żachnie się po pierwszej awanturze.
Dla Mellera sprawa już przesądzona, ale Zyta ponoć twarda babka jest, taka thatcherowska z lekka ;). No to niech się wykaże. Na niewielu członkach tego rządu wisi jeszcze jakiś strzęp zaufania, pora cerować :D

No chyba że się pierwszy zmieni. Tam jeszcze kol. mieszacza nie było :-?

Dropsiak
29-04-2006, 07:49
...no to gratulacje dla koalicji greenpisu :roll: :wink:
J

(...)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a w sobotni deszczowy poranek polecam Ziemkiewicza /Rzepa/ w kolorze zielonym :)
O rany, nic się nie stało

Szok. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby PSL miało okazję dostać jakieś rządowe stołki i ich nie wzięło.

Wobec takiego fenomenu bezradni są najbardziej wytrawni obserwatorzy naszej polityki, ba, bezradny wydaje się nawet okrzyczany geniuszem politycznych manewrów (w co chyba, niestety, sam uwierzył) Jarosław Kaczyński, który po wszystkich oszałamiających zwrotach i dryblingach koniec końców cnotę stracił, na dodatek z Lepperem, a rubla nie zarobił.

I kto go okiwał? Pawlak. Tak to pozory mylą. Inna sprawa, że Pawlak dla upokorzenia Kaczyńskiego i wzięcia na nim pomsty za jakieś przeszłe urazy ograł także siebie i swoją partię. Bo koalicja Samo-PiS z Kowalskim skutecznie rządzić Polską nie da rady ("nie można skutecznie rządzić bez stabilnej większości" - Jarosław Kaczyński), ale wyzerować peeselowców w agencjach, spółkach i publicznych mediach, to i owszem.

W tej sytuacji nowego znaczenia nabiera fakt, że koalicyjny partner, z którym PiS przyklepało - wciąż nie pojmuję, po kiego - mniejszościową większość, okazał się h.c. doktorem parapsychologii. Czary, rzucanie uroków i inne tego typu sprawy, w jakich specjalizuje się sławna kijowska akademia, kiedy akurat nie zaprząta jej gonienie jewrieja, to jak raz kwalifikacje niezbędne przyszłemu wice. Od zawsze zresztą podejrzewałem, że za programem Samoobrony stoją właśnie takie inspiracje. Niestety, po wpuszczeniu w maliny przez PSL ta cenna wiedza, zamiast posłużyć, powiedzmy, do jednoczesnego zwiększania wydatków i zmniejszania podatków, może zostać zużyta na sporządzanie woskowych podobizn Pawlaka do nakłuwania.

Teoretycznie pozostaje jeszcze jedna, ostatnia szansa stworzenia w tym Sejmie trwałej większości: Kaczyński powinien po prostu odkupić od Leppera i Giertycha te sławne weksle, którymi trzymają oni w posłuszeństwie swoich posłów. Tylko skąd na to wziąć? Ja nie wiem. Ale taki Piskorski z Abgarowiczem pewnie by mogli coś doradzić.
Rafał A. Ziemkiewicz

lewakk
29-04-2006, 21:15
Z tymze to tekstem polemizuje własnie własnie Gowin w dzisiejszej Rzepie



Ze wszystkich tych zarzutów trafny wydaje mi się tylko jeden. Istotnie, część zarzutów kierowanych przeciwko rządowi i kierownictwu PiS utrzymana jest w tonie zatrącającym o histerię. W Polsce nie ma zagrożenia dyktaturą i faszyzmem, cenzurą czy religijnym fanatyzmem. (...)[/color][/i]
reszta
tu (http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060426/publicystyka/publicystyka_a_1.html)
samodzielnie myślacym :wink:

mam tylko pytanie do koleżanki Dropsiak która tu non stop kopiuje teksty, dlaczego tak wybiórczo wybiera teksty????

skoro codziennie daje z rzeczpospolitej tekst, dlaczego nie dala tekstu poniżej??? a dał go ktoś inny!!
swoją drogą po kilku minutach czytania, bardzo pasuje tekst z rzeczpospolitej do tej dyskusji w tym wątku

z rzeczpospolitej:
Stado niezależnych umysłów

Rzesze polskiej inteligencji - wysokiej, średniej i niskiej - popadły w ideologiczny amok, będąc niezdolne do najprostszej diagnozy rzeczywistości

O zbiorowej antypisowskiej histerii wśród środowisk medialnych i akademickich napisano już kilka tekstów. Zgadzam się z określeniem "histeria", ale uważam je za zbyt łagodne. Faktycznie mamy do czynienia z czymś znacznie poważniejszym.
Pierwszy raz podobne zjawisko obserwowaliśmy na początku lat dziewięćdziesiątych. Straszono nas wówczas dyktaturą prawicową (w wydaniu Wałęsy) oraz teokracją, czyli wprowadzeniem państwa wyznaniowego. Kto nie chciał brać udziału w zawstydzającym wiecu, bywał natychmiast deprecjonowany jako oszołom, faszysta, zamordysta, populista, z którym się nie rozmawia, którego można zmarginalizować albo obśmiać. Mieliśmy wówczas do czynienia z masową zapaścią umysłową, którą można nazwać dosadniej powszechnym zgłupieniem. Wielkie rzesze polskiej inteligencji - wysokiej, średniej i niskiej - popadły w ideologiczny amok, będąc niezdolne do najprostszej diagnozy rzeczywistości. Nie wymagało to wszak wielkiego wysiłku, by już wówczas skonstatować, że Wałęsa był raczej siewcą chaosu niż dyktatorem i że wizja Polski teokratycznej stanowiła jawny absurd.
OGŁOSZENIE KATASTROFY NARODOWEJ
Druga zapaść nastąpiła niedawno w efekcie zwycięstwa wyborczego PiS. Znowu rozlegają się krzyki o zagrożeniu dyktaturą i faszyzmem, o załamaniu demokracji, cenzurze, upadku rządów prawa, obskurantyzmie. Cały arsenał będący na wyposażeniu współczesnej armii ideologicznej został już użyty, a teraz pozostaje tylko go doskonalić. Jeszcze nie minęło pół roku od wyborów, a już przynajmniej od kilku miesięcy mamy ogłoszoną katastrofę narodową i cywilizacyjną.
Profesor Krzemiński w telewizyjnej ze mną rozmowie powiedział, iż z powodu polityki PiS budzi się po nocach zlany potem. Manuela Gretkowska - po opublikowaniu jakichś głupstw na temat prezydenta i po mało sympatycznej replice pewnego urzędnika - boi się jeździć samochodem, podejrzewając, iż siepacze Kaczyńskich mogą jej zrobić krzywdę. "My się naprawdę boimy" - mieli powiedzieć publicznie redaktorzy "Gazety Wyborczej".
Czego się należy bać? Możemy się domyślić. Nie bez przyczyny Kazimierz Kutz porównał Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera. Krystian Lupa, wybitny reżyser teatralny, napisał na użytek czytelników niemieckich i polskich, że PiS jest organizacją podobną do PZPR i do mafii. Wiktor Osiatyński, niegdysiejszy autorytet w dziedzinie amerykańskiej myśli politycznej, co kilka dni publikuje długie manifesty, z których wynika, że jest strasznie, a będzie jeszcze straszniej, jeśli nie powstanie ogólnonarodowy front walki z PiS. Prasa codzienna, tygodniowa, a także programy telewizyjne publiczne oraz prywatne nieustannie obnażają partyjność i awanturnictwo PiS.
KOLEKTYWNA PSYCHOZA
Antypisowski spektakl jest pod wieloma względami zabawny. Oto odsłania się przed nami fenomen działania grupy, którą w języku angielskim określa się jako stado niezależnych umysłów (a herd of independent minds). Jak w każdym stadzie, mamy ledwie kilka prostych reakcji i kilka nieodróżnialnych okrzyków bojowych.
Rzecz nie jest nowa, a Polacy nie stanowią wyjątku. Kolektywna psychoza zdarza się od czasu do czasu "niezależnym umysłom". Gdy czytam, co wypisują na temat Busha i republikanów w "New York Timesie", to czuję się jak w domu. Ta sama obowiązkowa codzienna porcja pomstowań i straszenie upadkiem demokracji, wolności oraz praw człowieka. Porównanie z Hitlerem też nie jest obce amerykańskim Kazimierzom Kutzom. Z Reaganem - jak pamiętamy - było jeszcze gorzej, a wściekłość, jaką wywoływał wśród profesorów, piosenkarzy, pisarzy i publicystów, jest właściwie nie do opisania. Jedynym precedensem byłaby wściekłość, jaką w Anglii intelektualiści darzyli Margaret Thatcher.
KRUCJATA SZKODZI INTELEKTOWI
Już od dawna zastanawiano się, dlaczego "niezależne umysły" tak chętnie gromadzą się w stada, tracąc kontakt z rzeczywistością. Powiem tylko, że jedną z cech towarzyszących takiej skłonności jest amnezja własnych głupstw połączona w sposób oczywisty z niechęcią do przyznania się do błędów. O ile wiem, nikt ze znanych polskich intelektualistów nie odwołał żadnego z nonsensów wypowiadanych na początku lat dziewięćdziesiątych. A gdy opadnie kurz po dzisiejszych awanturach, to - jak mniemam - również nie znajdzie się nikt, kto będzie czuł wstyd za udział w obecnym widowisku. Zapaść intelektualna, jaka towarzyszy krucjatom prowadzonym przez stada niezależnych umysłów, wywołuje oczywiste szkody, gdyż degraduje debatę publiczną. Nie ma praktycznie żadnej kwestii, która mogłaby być w miarę szeroko rozpatrywana merytorycznie. Niezależnie od tego, czy to będzie kwestia roli prawników, czy mediów, czy fuzji banków, natychmiast spór przeistacza się w lament. Fakt, że w każdym konkretnym przypadku racje mogą być przynajmniej podzielone, w ogóle nie jest brany pod uwagę. Nie jest też brane pod uwagę, że takie lub inne rozstrzygnięcie pozostaje w luźnym związku ze sprawą demokracji, rządów prawa, niezależności banków czy wolności.
Klasycy uważali, że w wyniku publicznej debaty obywatele uzyskują większą wiedzę o funkcjonowaniu systemu, w którym żyją. W wyniku tego, co obecnie mamy w Polsce, żaden obywatel nie uzyskuje większej wiedzy o czymkolwiek, natomiast zostaje naładowany ideologicznym dynamitem. Nie uzyskują również większej wiedzy sami uczestnicy awantur. Nie będzie specjalnie ekscentryczne stwierdzenie, że Krystian Lupa czy Manuela Gretkowska wiedzą o funkcjonowaniu systemu politycznego w ogóle, a w Polsce w szczególności, mniej więcej tyle, ile o mechanice kwantowej i mniej więcej w takim stopniu są tą problematyką zainteresowani. Fakt, że poczuli w sobie nieodpartą potrzebę wykrzyczenia swojego gniewu na PiS oraz Kaczyńskiego, dowodzi istnienia niekontrolowanych emocji politycznych. Nawet wypowiedzi niosące pewien ładunek merytoryczności wypowiadane są też w duchu krucjaty.
MAJESTAT AUTORYTETÓW MORALNYCH
Nie twierdzę, że każda krytyka podpada pod ten schemat. Wystarczy jednak mieć trochę słuchu i znajomości rzeczy, by odróżnić krzykaczy stadnych od reszty. Profesor Jadwiga Staniszkis - by dać pozytywny przykład - wypowiada się mocno krytycznie o ekipie rządzącej, ale nikt rozsądny nie zakwalifikuje jej do stada. Pani profesor może mieć rację lub się mylić, ale wielokrotnie pokazywała, że myśli samodzielnie i nie boi się głosić poglądów niepopularnych w środowisku, nawet w czasach jego silnej mobilizacji ideologicznej. Są też dziennikarze - dalecy od apologetyki pisowskiej - którzy skutecznie opierają się coraz mocniejszej presji grupowego konformizmu.
Polskie stado niezależnych intelektualistów ma jeszcze jedną cechę, a mianowicie swoiste tendencje monarchiczne. Nie tylko jego członkowie, nie chcąc się wdawać w złożoność konkretnych problemów, sprowadzają wszystko do walki o wolność i demokrację, ale nadto owe ideały ucieleśniają się w konkretnych osobach. I znowu podobieństwa między czasami dzisiejszymi a początkiem lat dziewięćdziesiątych są uderzające. Wówczas pojawiło się określenie "autorytety moralne", które służyło jako immunitet chroniący krytykowanego, a przede wszystkim dyskredytujący krytyka. Losy i stan polskiej demokracji utożsamiono ze stosunkiem do pewnej grupy osób, zwykle kojarzonych z nieboszczką Unią Wolności.
Dziś nie ma możliwości krytyki polityki banku centralnego, gdyż jest ona natychmiast traktowana jako krytyka Leszka Balcerowicza, a tym samym jako obraza majestatu monarszego, na którym opiera się cały system. Nie można krytykować takiego czy innego prawnika, bo on też reprezentuje sobą majestat, którego deprecjacja tożsama jest z upadkiem państwa prawa. Szczególnie wyraźne było to w przypadku sporu ministra Ziobry z prawnikami. Oto młodzik, a na dodatek magister, śmie podnosić głos na królów-sędziów-profesorów.
OD NIEZALEŻNOŚCI DO PARTYJNIACTWA
Taka mentalność monarchiczna jest oczywiście anachronizmem i niewiele ma wspólnego z podręcznikowym ujęciem demokracji. Ta ma być wszak systemem, w którym nie ranga osoby, lecz wartość merytoryczna argumentu powinna mieć znaczenie. Kto więc deklaruje się jako demokrata z krwi i kości, ten winien odrzucić od siebie pokusy monarszego bałwochwalstwa. Polskie "umysły niezależne" - chciałoby się powiedzieć, parafrazując sławne zdanie jednego z przedstawicieli środowiska - nie dorosły do demokracji.
Złych konsekwencji stadności jest dużo więcej. "Niezależne umysły" ośmieszają się, a przez to tracą wiarygodność, wraz z nią zaś wpływ na polityków. Tak się dzieje, że partie prawicowe, które odniosły w krajach zachodnich największe sukcesy, osiągnęły je w opozycji do większości intelektualistów i głównych mediów oraz niejako ponad ich głowami. Ponadto, gromadząc się w zwartą grupę przeciw jednej partii, "niezależne umysły" stają się - niezależnie od swoich intencji - zwolennikami partii przeciwnej, a więc w powszechnym odczuciu uprawiają najpospolitsze partyjniactwo. Przede wszystkim jednak wyrzekają się swojej politycznej roli, która - wbrew utrwalonym obyczajom - nie polega na periodycznych wybuchach furii, nieustannym rozsyłaniu pełnych uniesień listów otwartych, lecz na utrzymaniu umiaru, zimnej krwi, dystansu i trafnego rozeznania rzeczywistości. Nie znam przypadku, by w stadzie komukolwiek udało się te cechy zachować.

wilcza75
30-04-2006, 10:00
Tym, co jeszcze zachowali resztki samodzielnego myślenia, polecam artykuł Ryszarda Legutki z wczorajszej Rzepy:

[color=green][i]Stado niezależnych umysłów

Rzesze polskiej inteligencji - wysokiej, średniej i niskiej - popadły w ideologiczny amok.....

oj lewkk-u, gdybyś czytał uważnie nasze forum w dniu 26bm. znalazłbyś już ten tekst - bła0aj Dropsiaka o wybaczenie 8)


...a swoją drogą w związku z tym co pisze tow.Legutko mam 2 uwagi.
- dobrze źe mamy taką gazetę w której mogą pisać osby o tak różnych pogladach; od bolszewickich - Legutki do konserwatywnych Ziemkiewicza i Skalskiego,

- dla mnie tekst Legutki to piramidalne bzdury i nie zgadzam się zarówno z poszczególnymi zdaniami jak i całością.

mTom
30-04-2006, 10:00
Z tymze to tekstem polemizuje własnie własnie Gowin w dzisiejszej Rzepie

Ze wszystkich tych zarzutów trafny wydaje mi się tylko jeden. Istotnie, część zarzutów kierowanych przeciwko rządowi i kierownictwu PiS utrzymana jest w tonie zatrącającym o histerię. W Polsce nie ma zagrożenia dyktaturą i faszyzmem, cenzurą czy religijnym fanatyzmem. (...)[/color][/i]
reszta
tu (http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060426/publicystyka/publicystyka_a_1.html)
samodzielnie myślacym :wink:

mam tylko pytanie do koleżanki Dropsiak która tu non stop kopiuje teksty, dlaczego tak wybiórczo wybiera teksty????
Drogi kolego W. :wink: tak Gowin i Legutko to osoby zaangażowane, Ziemkiewicz - nie (polecam starsze tekstry Opala i ckwadrat, kiedy to co pisał Ziemkiewicz jeszcze im odpowiadało). Pewnie dlatego tak zabolało, co? Facet po prostu pisze to, co inni też już dostrzegają... 8)

ckwadrat
30-04-2006, 20:55
Drogi kolego W. :wink: tak Gowin i Legutko to osoby zaangażowane, Ziemkiewicz - nie (polecam starsze tekstry Opala i ckwadrat, kiedy to co pisał Ziemkiewicz jeszcze im odpowiadało). Pewnie dlatego tak zabolało, co? Facet po prostu pisze to, co inni też już dostrzegają... 8)

Ooo, wypraszam sobie! Teksty Ziemkiewicza zawsze mi odpowiadały i nadal odpowiadają!